Aeiva napisał(a):
Nie każdy film ma skłaniać do refleksji, czasem wystarczy pure fun
Cytuj:
Jak filmowi, ktory jest esencja kina rodem z hollywood zarzuca sie "hollywodzkosc" to ja nie mam pytan. wtf?
Nie zrozumicie mnie źle. liczyłem na coś w stylu uhm Black Hawk Dawn, Cienka Czerwona Linia, dobre wojenne kino, z duza iloscia strzelania, efektow i trupow.
A co dostałem ? Efektowny film, całkiem fajny ale bez rewelacji jak na coś nad czym Cameron myślał 12 lat (o kurwa).Tak w skrocie:
a) Na'avi - niebiesko skóra wersja elfów-dzikusów, ktorzy zachowują sie identycznie jak ludzie, tylko w wersji z zapomnianej puszczy (kosmisci zachowujacy sie jak ludzie dobre)
b) watek milosny (czlowiek zakochuje sie w kosmitce)
c) co prowadzi do tego ze bierze strone kosmitów..
d) do tego film jest strasznie populistyczny. Brakuje tylko chorągiewki Greepeace i debili przywiazujacych sie do drzew. Pokazuje jak to złe korporacje niszcza dla zysku nature (ok jest w tym troche prawdy, ale sposob w jaki to jest pokazane jest zabawny ;p).
e) jakies 80% filmu to w sumie pierdolenie o niczym. Jedyne co mozna podziwiac to widoki. (mowie szczerze puszcza w nocy w w FHD sprawiła ze zgubiłem szczęke). Naprawde podziwiam, artystow ktorzy to wymyslili.
f) ale ile mozna same widoki podziwiac ?
Mimo wszystko dalbym filmowi 7/10. Nie usnąłem, na ni, nie wychodziłem, nie alt-tabowałem, to już coś.