cypis napisał:
Cashasty napisał:
[ciach]
Haha, prawie poplakalem sie smiechu. Szkoda, ze nie napsiales po jakim czasie (biorac pod uwage twoje ogromne doswiadczenie) zorientowales sie, ze nie spamuje sie SSow daggerami.
Wow jest teraz zdecydowanie bardziej noob friendly, ale wcale nie jest cos zlego. Mi odpowiada to, ze moge sobie poraidowac 2-3 dni w tygodniu po 3h zamiast siedziec 6dni tygodniowo po 5 godzin albo i wiecej (do tego x godzin na farmienie matsow na wipefesty). Ludzie ktorzy naprawde tesknia za tymi czasami powinni sie wykastrowac.
+1
zdajcie sobie sprawe, ze teraz sa inne priorytety. podniecasz sie ze w 15 min mozna miec full 200-226 ilvl epaxy? sorry, ale aktualne to te 277, a naprawde to ze item ma fioletowy, czy niebieski napis zmienia tylko i wylacznie co z niego dostaniemy po d/e. liczy sie ilvl a nie kolorek. gdyby ilvl200 byl niebieski to byscie mieli radoche?
no i jeszcze kila rzeczy do wyklarowania
1. dlaczego questing w vanilli byl bardzije wymagajacy? bo byly tylko 2 kontynenty. lvlujac na 30tym lvlu zawsze spotykales ludzi od 30 do 60tego, bo ich drogi zawsze przebiegaly przez te tereny. teraz mamy 3 kontynenty + nowy swiat(outlandy). wszyscy endgamowcy siedza w northrend, wiec czy naprawd chcialbys miesiac siedziec w azeroth i wipowac na questach, spotykajac przy tym 50osob, a wiekszosc z tego w starych stolicach?
2. world pvp. tjaaa. to teraz powiedz mi przez jai okres czasu moglbys sie napierdalac pod taren millem o pietruche? 2-3 miesiace? potem bys tym rzygal. w wowie nigdy nie bylo konkretnego world pvp bo nie bylo systemu nagrod, jak itemy czy jakies korzysci terytorialne(no chyba ze +5% dmg do undeadow w PL bylo az takie gamebreaking, ze kazdy sie o to tlukl przez 24h). a zaraz powiesz, ze ludzie przeciez sie bawili w world pvp? to ja ci odpowiem - bo nie bylo innego. czy naprawde myslisz, ze jesli ludzi kochali by tak zaserwowane world pvp to by przesiedli sie z dnia nadzien po premierze bgow na nie?
3. easy mode? nie sadze. poprostu kazdy teraz znajduje cos dla siebie. co mnie obchodzi, ze mozna hc robic bez zadnego doswiadczenia(sic!) wkoncu po to one sa, aby dac namiastke jakiego raidowania i nauczyc ludzi o rolach w raidzie i ogolnych zachowaniach. robilem hardmody w icc 11/12 na 25osob. i naprawde przy 3-4 z nich ostro trzeba bylo sie nameczyc i zdecydowanie nie byl to faceroll.
glowna roznica pomiedzy przeszloscia a terazniejszascia jest to, ze kiedys status gracza ocenialo sie po jego sprzecie, natomiast teraz ocenia sie po jego progressie. epaxy moze miec kazde, ale nie kazdy kladzie hardmody capiche?
pamietam sytuacje, gdy zaczynalem od nowa zabawe w wowa w tbc jako prot pal, gdy wyszlo swp. na glupim 70tym lvlu stracilem prawie 2tyg farmienia hc, zeby miec avoidance capa, potem zaczalem szukac gildii. i co? wszystie konkretne siedzialy w swp, a ja sie musialem tluc z debilami, ktore wipowaly na opera evencie w kara. czy to jest fun? napewno dla tych co zaczynali grac od poczatku i progresowali na rowni z innymi. takim rozumowaniem nowy gracz, ktory zaczal by grac teraz w wotlka po 3 miesiacach moze by wchodzil do toca a icc by zobaczyl w cataklismie.
a zreszta chcec miec hardcore skillful pve? wylacz dbma i sprobuj wyczyscic jakiegos hardmoda bez timerow. emocje gwarantowane
tankowanie wymagalo skilla? taa, bo roznica w aggro tanka a dpa wynosila 10%, a nie 50 jak teraz. nie wypowiem sie o vanilli bo tankiem wtedy nie gralem, ale w tbc juz tak. jak wygladalo tankowanie prot palem w tbc? trzeba bylo trzymac przez cala walke idealna rotacje, aby utrzymac threata. wystarczylo chwila zamulki i traciles aggro, a reszta? praktycznie stales caly czas i od czasu do czasu gdzies tam musiales odbiec czy cos. a na czym teraz polega trudnosc w tankowaniu? szybkie switche na nowe addy podczas gdy raid nukuje je gdy tylko sie pojawia, aby wyrobic z dpsem. rotacja cooldownami, dobre pozycjonowanie.
zapewniam cie, ze gdyby dobre tankowanie charakteryzowalo sie tym, kto lepiej spamuje heroic strike'a to po 5 latach istnienia wowa nie znalazlo by sie chyba nikogo chetnego do tankowania.
|