W sumie niby największym badassem w grze jest:


Tylko ma więcej włosów i gołębia.

To już musisz ocenić sam. Osobiście uważam, że jedynie Fang i Lighting dają radę.

Nie jest main charem.

Przeszedłem 7,8,9,10,12,13. Grałem też trochę w 5 i 6 oraz 11. Wyczyściłem totalnie content (pokonałem wszystko co możliwe i zdobyłem najlepsze rzeczy w grze) w FF7 i FF8. W FF10 zostały mi tylko do pokonania Penace i Nemezis, a w FF12 tylko trzy ostatnie najtrudniejsze hunty. Więc troszkę się w FF nagrałem i w mojej ocenie FF13 to najgorsza część serii (nie grałem 1-4), ale to czysto subiektywna ocena. Zagraj i sam oceń. Hmm.... powiem tak - zagrać warto, ale nie ma się nad czym spuszczać

Mi też było się trudno przestawić po części 7 i 8, w sumie to moje pierwsze wrażenie to było WTF. Moim zdaniem powinieneś po prostu zagrać, nie zawiedziesz się.

Redrum, ja czekam na IX odkąd mi padła PSX i jej nie ukończyłem.

To pure win i musisz to kupić, hehe.

No co ty, ten też mial golebia...


Gralem we wszystkie Fajnale z glownej serii. Gorsza od XIII bylaby chyba tylko X-2... :| Z Fajnalami jest jednak tak, ze nawet jak sa kiepskie/dretwe/gownanie to, przynajmniej mnie, magia tytulu zawsze przyciaga i zmusza do wymaksowania wszystkiego co jest do wymaksowania, chyba cos ze mna nie tak... :|

Przeszedłem Heavy Raina i przyznam, że bez spoilera Ashtona miałbym o wiele większą frajdę z gry :/
Ogólnie całkiem nieźle, ale bez rewolucji - historia faktycznie trzyma w napięciu, a przy niektórych QTE łapy mi się trzęsły. Muszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatnio gra wywołała we mnie tyle emocji.
Za to irytowały mnie bugi, mimo że to już spatchowana wersja, a raz nawet się zawiesiło i musiałem robić hard reset konsoli.
Ale zakończenie złapałem najlepsze, ha.

No to całe szczęście że mam go na ignore

Hehe, szybciej niz myslalem XD

No z tymi bugami to niestety slabo, tez raz mialem reseta, a pare razy dziwne sytuacje graficzne, np. smazymy omleta, a w powietrzu lewituja rozbite jajka, ktore byly na poczatku na patelni

Ja tam zachwytu Heavy Rainem nie rozumiem. Wszyscy na lewo i prawo trabia jaka to niesamowita, swietna i wspaniala gra.
Pobieglem do sklepu, kupilem, zagralem w pare rozdzialow... Gra lezy na polce i sie kurzy.
Zupelnie do mnie nie trafila.
Jest pare fajnych RPGow, ktore mi sie podobaja i jest cala reszta gier, ktore rownie dobrze moglyby nie istniec.

to przygodówka pełną gębą. Ja i tak jestem zaskoczony dobrą sprzedażą tej gry. Takie czasy, że wszystko co nie jest FPS/RPG się dzisiaj po prostu nie podoba i nie sprzedaje. A przygodówki to już zupełnie wymarły gatunek.

Zacząłem grać w FFXIII - o ile oprawa graficzna i muzyka robi wrażenie (co do muzyki to może zasługa nowych kolumienek bo ostatnio wszystko robi wrażenie) to sama gra jest dziwna - na razie nie robię nic innego tylko biegnę do przodu i wciskam X podczas walki... No i te pucharki - ktoś widział brzydsze?

Wróciłem też do MAG-a (nadal rządzę i mam pytanie do Karol-a: czy po osiągnięciu możliwości dowodzenia plutonem mam kliknąć tylko że chcę dowodzić plutonem czy zaznaczyć drużynę i pluton. Rozegrałem z 5 gier mając już zdolność dowodzenia plutonem i wylosowało mnie (znów) na dowódcę drużyny. Może przypadkiem rozkminiłeś jaki system tym zarządza?

Weź pod uwagę, że ludzie nie kupują "produktu będącego przygodówką", tylko "trzymającą w napięciu nowatorską grę z przepiękną grafiką, w której rozwój akcji zależy całkowicie od decyzji gracza". Czy jak to tam reklamują. A że sam tytuł zły nie jest, w prasie growej dostał wysokie oceny, co również skusiło część klientów.

kupują też bo to przygodówka, a ostatnia przygodówka w jaką grali to był fahrenhait z 2005 roku - przynajmniej ja się do tej grupy zaliczam.

Zaznacz sobie tylko pluton a olej dowodzenie teamami jeśli chcesz częściej dowodzić plutonem.
Do teamu i plutonu jest "jedna kolejka" więc z założenia będziesz miał 4x większe szanse na dowodzenie teamem niz plutonem (na 1 dowódcę plutonu przypada zawsze 4 dowódców teamów).
Warto to robic IMO tylko w ataku. W obronie dowódca plutonu ma mniej użyteczne narzędzia niż dowódca teamu - ma tylko gaz i czujniki ruchu a w ataku masz nalot myśliwcami (ostrzelanie tego samego obszaru 3x w odstępach 5 sek) i nalot precyzyjny (niszczy stacjonarne umocnienia jak bunkry, baterie altylerii, parkingi etc ale to sie uda TYLKO jeśli zniszczyliście obronę p-lot).

P.S. A testowałeś już granie z czujnikiem ruchu?
Jeśli nie - nadal polecam, szczególnie w obronie.
Od czasu jak sobie to sprawiłem to odczepiłem noobtube od mojego AN-94 i zacząłem grać ala "silent hunter" - kupa funu.

ten czujnik ruchu jest ostatni w tym drzewku - brakuje mi jeszcze kilku punktów do niego. Trzeba przyznać, że to urządzonko jest cholernie "drogie".

Warto nabyć MAG? Wczoraj w łapach trzymałem. :O Ale nie wiem... szukam sobie takiej gierki jako przerywnik od FFXIII.

Zakupiłem ROF i muszę powiedzieć że bardziej działającej mi na nerwy gry to dawno nie miałem w rękach , a ten combat system jest świetny szczególnie jak sie hero gauge skończy i Vashyron biega jak z glutem w gatkach.

Powiem szczerze nawet przez tutorial na arenie nie miałem ochoty ani nerwów przechodzić.

MAG jest fajnym fps'em - szczegolnie jesli gra sie z ogarnietym team'em (ale to chyba jak w kazdej grze online).
jedyny problem jaki ja mialem na poczatku to dosc wysoki poziom wkurzenia dopoki nie poznalem map. heady znikad zawsze wkurzaja.
jest pare fajnych pomyslow, wielu graczy, 'levele'.
calkiem si gra do casualowego popykania.
o ile granie w fps'y na padzie nie sprawiaja problemow.

No thx, myślałem, że to jakiś tactical warfare, ale jak fps to nie nada na padzie. :(

Moze na pierwszy rzut oka RoF na to nie wyglada, ale jest bardzo wymagajaca gra, trzeba tu posiedziec i ostro poglowkowac.
Jak w dungeonie spotkalem swojego pierwszego bossa, pare razy rzucilem gra o sciane .
Potem przestalem traktowac bitwy w tej grze jak efekciarskie strzelanki a bardziej jak partie szachow. I jakos powoli idzie do przodu.
Od gry trzeba chwile odpoczac i sprobowac znowu . Bo jest tego warta.

no jest 'tactical' ale jednak fps.

najbardziej tactical ze wszystkich FPS-ów, ale mimo wszystko FPS. granie w MAG-a na padzie nie jest jakoś cholernie trudne, sterowanie jest całkiem si, w odwrotności np. do Killzone 2 gdzie jest tak skopane, że nie mogłem przejść singla na normalu..

hehe mi w K2 w multi szlo o wiele lepiej niz w MAG'u