Problem z WG jest taki, ze zabawa odbywa sie z okreslonej godzinie - wtedy to caly server aka kilka k osob sie zwalalo na jedna mala zone i co tu sie dziwic.
niech wprowadza teren 5x taki jak WG i niech dadza walke 24h o jakies wplywy na terenie i bedzie to czego mi tak brakuje.
Atm glownym mankamentem wowa jest to cholerne czekanie na wszystko.
Chce isc na wg, musze czekac na walke, chce na Bg - musze czekac az mnie wybierze z kolejki jakies 10min, chce isc na inste - rowniez musze czekac. Niech mi wkoncu dadza zone gdzie moge o kazdej porze dnia i nocy poporstu poleciec i sie potluc o cos.
No i zwiazku z tym przydalo by sie wprowadzic balans stron na servery i poprostu blokowac powstawanie kolejnych ras z przewazajacej frakcji, bo inaczej zadne world pvp nie ma sensu.

No gdzie to ogloszenie zmian u shamana priesta i locka ....

Ma być na US forum, a obecnie w Stanach jest 6 rano.

No na wg zawsze mozesz sie potluc:) Szczegolnie jak lecisz tam pofarmic elementale.

Serwery wyrabiają, wyrabiały Tarren Mill vs South Shore, masakry w STV, wyrabiały 80 osobowe zergi w Black Rock Mountain etc.
Lag był, ale wszystko było grywalne (na ile powzwalał twój komputer - ilość fpsów). Wintergrasp to jakiś wypadek przy pracy.

Na niektórych serwerach organizuje się eventy open PvP i są one bardzo liczne, ale nie ma tego 24/7 bo po prostu nie jest to opłacalne. Dla większości ludzi gear/punkty -> fun (co niestety wymusza też sam system). Battlegroundy zabiły oPvP, Areny dobiły co zostało (no i dały kopniaka BG). Blizzard próbował to naprawić, eksperymentując najpierw z Silthusem i EPL, potem w BC zrobili "Haalę" w Nagrandzie i rozwinęli to w wotlk tworząc Wintergrasp, ponieważ zdają sobie sprawę że nie da się przywrócić opvp bez wypatroszenia obecnego systemu honoru/zdobywania sprzętu (tegoż też nie chcą).



Toteż pisałem gdzieś na forum w dziale "sugestii", będąc pomny doświadczeń z Warhammera by zrobili coś podobnego.

Mój pomysł był następujący, w dużym uproszczeniu:

Mamy Wintergrasp, Siege co 2 godziny (albo nawet więcej, z 12 godzin, by zachecać do walki). Jebs Alianci atakują i zdobywają twierdzę, rozpoczyna się X godzin odliczanie.
W tym momencie na mapie pojawiają się "Battle Objectives", czyli takie małe obozy z paroma NPCami jako strażnikami i flagą pośrodku, oraz pojawia się też "Victory Bar" od 0 do np 200.

Jako że Alianci trzymają twierdzę, Battle Objectives są w posiadaniu Hordy. Trzymając te X punktów na mapie (liczba do ustalenia, lub nawet zmieniająca się dynamicznie proporcjonalnie do populacji w zonie) wypełnia się "Victory Bar". Alianci mogą (i powinni) oczywiście ruszyć w pole by odbić te punkty (dla honoru, marków czy by utrzymać twierdze i co jest z tym związane, instance/vendorów/questy etc.).
Na mapie pojawiają się też "magiczne kamyki/kulki mocy/cokolwiek" które Hordziaki mogą podnieść i donieść do najbliższego "Battle Objective" (który oczywicie musi być w ich posiadaniu) by jeszcze bardziej wypełnić "Victory Bar".
Osoba niosąca "magiczny kamyk" nie może używać mounta, więc jest łatwym celem dla Allianców którzy mogą na nich polować (tak jak w Silithusie).

Kiedy Horda wypełni "Victory Bar", czas zostaje zredukowany do np. 15 minut i pojawia się server-wide info o tym że zaraz rozpocznie się oblężenie (by można się było przygotować). Rozpoczyna się oblężenia, Horda zajmuje Zamek i zabawa się rozpoczyna od nowa.

I tyle, trochę tweaków, balansowania i ustalenia szczegółów i już mamy receptę na perpetualne Open PvP.

Tak, ciągle jest to tylko "proteza", ale jakże bardziej zabawna.

Taaaa... lament by sie podniosl, ze cos jest niedostepne i trzeba sobie wywalczyc, a nawet - o zgrozo! - wspoldzialac z innymi.

Tak jestem tego świadom. Dlatego sama walka powinna być na tyle "opłacalna" by nie musieć nikogo do tego zmuszać. Kwestia ustalenia detali.

Co do optymalizacji, to niech najpierw coś z Dalaran zrobią, bo to jest jakaś kpina, że wszędzie w grze mam 40-60 fps na maksymalnych detalach, a w Dala stojąc w domu i widząc kawałek podwórka bez ludzi spada do 12-20.

Parosekundowy lag to dla Ciebie ok? Ja podziekuje za taka zabawe.
@Keii Ogolnie performance tej gry przy grafice mocno przestarzalej to porazka.

Wiesz, performance to jedno, ale nie rozumiem jak może być jedno miejsce, gdzie wielu osobom spadają nagle fpsy właściwie bez powodu i nic z tym nie zostało zrobione od czasu premiery WotLKa...

Ja mówię jak pamiętam z podstawki, bo wiem że w Wintergrasp lag jest przysłowiowo przejebany. Tyle że nie sądzę iż to jest problem z serwerem jako takim, tylko wydajnością kodu sieciowego gry.

@Dana: wszystko fajnie, ale najwiekszym problemem bylby balans stron na serwerach a nie lag imo


Tak pieprzysz i pieprzysz w tym topicu ze mam wrazenie ze wciaz oplacasz haracz blizzowi i pykasz w ukryciu

Nie jestem masochista.
@Dana Nie zdziwilbym sie gdyby blizz w ramach dojenia odpalal te serwery na kompach z demobilu. Najzabawniejsze, ze tam pewnie wiecej niz 1k na strone nie bywa, a do tego wiekszosc i tak siedzi w instancjach wiec moze rzeczywiscie kod sieciowy pisali studenci za najmniejsza stawke.

Offtop - jak nabiłeś 9k godzin gry w wow ? To przecież rok grania non stop :O
Albo od momentu premiery ok 5h/dziennie bez dnia przerwy. :D

Nigdy o nolifach nie slyszales. Takie stworzonka zyjace w necie. Jak placisz podatki to pewnie placisz/bedziesz placil jego zasilek.

Zaczalem grac w gim, pozniej bylo liceum wiec czasu nie brakowalo - teraz na szczescie gra sie znudzila bo nie chce wiedziec jaka wydajnosc mialbym w pracy. W sumie sam sie zdziwilem jaka srednia wychodzi ;] najwiecej czasu chyba nabilem w koncowce classica i przez wiekszosc TBC. No ale sporo tez godzin z tych 9k jest afkniete czekajac np na raid/party do insty itp ;]


n/c przynajmniej nie placze na forum gry jaka ta gra jest beznadziejna i ile na niej zycia zmarnowales, bo tylko to mozna wyciagnac z twoich cudnych wypocin tutaj
Whinujesz o trudnosci gry w momencie gdy nie masz stycznosci z gra od dwoch lat. Przeciez wiekszosc TBC to naprawde konkretny poziom trudnosci czy to za sprawa m.in. Vashj czy calego Sunwell. WOTLK poczatek mial oczywiscie slabiutki, ale przeciez Naxx byl znany i lubiany, taksy praktycznie sie nie zmienily od vanilli nie mowiac juz o doswiadczeniu jakim wiekszosc graczy zebrala przez ostatnie lata. Zarowno Ulduar jak i Icecrown Citadel (z tym ze w tym wypadku niewiele widzialem) to imo najlepsze insty w grze. Co ciezsze encountery nawet na normalu zatrzymaly nie jedna grupe scrubow, a hard mody dawaly popalic tym ktorzy po gorach wola jezdzic - zeby nie bylo za latwo -skladakiem niz goralem jak Tor-Bled-Nam... a i argument o tym ze ktos ma pojecie o grze bo ma legendary macke z ulduaru jest srednio trafne, bo akurat czesci do niej mialy szanse na drop takze w zwyklych nie hard modowych encounterach - sam na szamku posiadam kilka czesci a gralem w enhancement.

Grafa jest przestarzala, kazdy update i dodatek zwiekszal wymagania na caly sprzet itd., ale komp na ktorym WoW pojdzie w full detalach da sie sklepac za ~1200-1500zl.

Krytyke gry mylisz z placzem? Wyjdz do ludzi. Wiem, ze grajac w WoW nie miales kiedy wyszktalcic skili socjalnych, ale chyba juz pora. Ja zycia w wowie raczej nie zmarnowalem, bo ostani raz gralem z wiekszym zaangazowaniem w 2006. Czasem odswiezam suba, kupie dodatek zeby zobaczyc jak eweoluuje ten produkt, a potem obsmiac go na forum i polewac z nolifow.

W twoich postach nie widze krytyki tylko bzdurne czepanie sie kazdego aspektu gry ktory zostal zmieniony od wersji 1.0 co zreszta ladnie potwierdzasz w slowach ze uzupelniasz kobze Blizza tylko po to by pozniej obsmiac ich gre jak i graczy ktorym gra sie o zgrozo podoba. Tak samo jezdzisz pewnie po Microsofcie, Windzie, Tepsie, CoD'zie, czyli wszystkim tym co "elo" jest jezdzic i do tego epeenek sie powieksza od kolejnego smiecio posta...

Nawet nie wiesz jaki jest duzy juz. 1.0? Tylko alfa byla true wow. gtfo nolifie. Pewnie jeszcze zaczales grac od tbc.

No co ty, po Wotlku zaczalem...