No nooby nie wiedzą, że po pierwszym nieudanym push'u/rush'u robi się rage quit.

ja ostatnio caly czas robie ragequit, jestem pro? ;d

ja nie umiem tera pojechac :(

Zakładam, że nadal grasz tossem? Spróbuj go rozwalić tymi latajkami... coś tam z otchłanią. Zazwyczaj ona dla mnie działa. Szybko kilka zealotów do obrony i reszta w latajki.

pewnie fenixy?

ja to chyba robie ragequita z tej gry, zbyt low jestem.

void raye + zety. Dziala na kazdego retarda ktory pakuje w marauderow ( 70% terkow), ale radzilbym zascoutowac, bo niektorzy ostatnio robia marine+tank+viking.

2xgate 2xstargate i jedziemy ^^.

Tadaaaa

Potrzebowałeś aż 41min żeby wygrać z jakimiś random noobami?

Raptorus to nie jest żaden random noobek. To nie taki zły gracz. To koleś z Poznania który swojego czasu odnosił nawet jakieś sukcesy w sc1, turniejowe. Sam się dziwię dlaczego tak słabo mu poszło. A 41 min...hmm tak jakoś wyszło. Troszek zabawy później było, testowania nowych jednostek itd.

Ogólnie był niezły fun.

lamoon pro, ucz mnie :p

Ucz się High, ucz się

Chciałbym zauważyć, że grałeś w teamie z Raptorusem, a nie przeciwko niemu

ale 2vs2 jakos latwiej wygrac ;p

Oczywiście że z nim grałem w teamie, w końcu znamy się bardzo dobrze z rl. Myślałem że jak mówiłeś o random noobkach miałeś też jego na myśli

Dobry numer... Właśnie wygralem 3 mecze i 2 przegrałem w 2v2... I wrzuciło mnie od razu do Silver na 50 miejsce, a ja kurwa nie mogę wyjść z tego durnego copper w 1v1...

Bo 2v2 jest trudniejsze od strony dobierania sobie partnera - jak jedziesz random to masz większe szanse na trafienie debila, który zrobi ragequit. Z drugiej strony jest łatwiejsze jak jesteś ograny z kumplem, siedzicie na vencie i pobieracie randomowy plebs. Nas wrzuciło prawie na top gold pomimo, że nie graliśmy razem wcześniej wcale.

W 1v1 musisz liczyć tylko na siebie i to w jakiś sposób odwzorowuje Twój poziom.

No 2v2 z randomami to tak srednio o czymkolwiek mowi;]

1v1 jest najwazniejsze. Jakos mi sie w tym SC2 latwiej gra w 1v1 niz w SC1. W SC1 sie zawsze stresowalem a teraz albo wygram albo przegram ale jakos to po mnie splywa. Denerwuje sie tylko jak po meczu ogladam repka i sie okazuje ze moglem 10x wygrac tylko nie popchnalem dalej ataku itp...

lamoon, wrzuć screena jak wbijesz 1700+ w platynie 2v2.

Grajcie sobie laddera a nie novice maps - bez rushy z partiami po 40-60 minut. Chyba bym się pociął i usnął w połowie partii

Ciekawy jestem jak będzie 3v3 wyglądało. Już się z kumplami doczekać nie możemy ;P.

w novice maps, grajac zergiem kilka moich lingow rozwalilo ta blokade ze skal i wbilo do bazy tera, a ten nic nie mial ;p ale fakt nudne to bylo.