emakler bo jestem leniwy i lubię załatwiać erzeczy nie ruszaja du.. od kompa

Ale dzięki pzu mamy rekord obrotów na gpw i pewnie jutro jakiś plus zaliczy jeszcze, a potem już z prundem lub pod prund.

Do piatku indeksowe sie beda wazyc pewnie, o ile sie juz nie ustawily, takze moze byc bujanko, a od pn z prundem zapewne.

no właśnie chciałem sobie założyć tego emaklera i trochę się pobawić, szczególnie że przy wyjściu z kryzysu raczej i tak większość będzie zwyżkować, więc jest duże prawdopodobieństwo, że nie wtopię
tylko czekam na polski NIP - rodzicielka ma mi dosłać. Czy to znaczy, że jak będę z tego korzystał to co roku będę musiał dymać do PL i składać zeznania podatkowe?

NIP nie jest wymagany do zalozenia rachunku maklerskiego, mozesz to w kazdej chwili dopisac (w sumie przed koncem roku).
Dodatkowo mozesz rozliczac sie jako nierezydent, kraj podatku podajesz i dom maklerski wysyla wszystko do przypisanemu sobie US. Potem to juz po stronie US, wiec problemow wiekszych nie ma.

Tzn moze emakler ma jakies ograniczenia, nie wiem. A pobawic to sie powinienes rok temu ;]

Istotny tu jest adres zameldowania i adres do korespondencji, a NIP jest potrzebny do rozliczeń i chyba jest wymagany przy wypełnianiu formularza do zakładania emaklera.
Dla ciebie istotne jest jak i dla innych by otrzymać rozliczenie, a reszta to już twoje zmartwienie.
Co do zwyżkowania to trafne spostrzeżenie ale tylko teoretyczne bo praktyka bywa często odmienna

NIP jest wymagany przynajmniej w Mbanku.

Rok temu? w czasie kryzysu i spadków? Ja kompletnie nie czaję tego zarabiania na spadkach

Własnie rok temu można było zarobić gruba kasę, często wzrosty były na poziomach 200-400% w miesiąc.

Rok temu byl dolek bessy po prostu. Od tego czasu poroslo wszystko sporo.
Na szczescie wciaz sa perelki, o potencjale x3-x7 w przeciagu 2-3 lat, do wylowienia, jezeli inwestujesz w wartosc, a nie grasz na krotko skaczac z kwiatka na kwiatek

Co do rozliczania sie, to dymac nie trzeba.
Ja wyslalem PIT przez net ostatnio i zadnego problemu nie bylo (mieszkam w IRL). Jedynie przelew z podatkiem boli

no i stracić podobną bo spadki też były tego typu. Ja jednak wolę pewniejsze inwestycje. Do tego będę skakał z kwiatka na kwiatek

Nie...wlazac rok temu nie dalo sie stracic, chyba ze na bankrutach (ale to niezaleznie od tego w jakiej fazie cyklu wejdziesz, raczej sie dobrze nie konczy).
Od tego ma sie glowe, coby w bankruty nie wlazic

A co do skakania z kwiatka na kwiatek, to heh...no powodzenia Zwaz jednak, ze jak z kwiatka na kwiatek, to ciezko mowic o pewnej inwestycji.

Skakanie, to nie moja para kaloszy. Ja zdecydowanie holduje Buffetowemu podejsciu

Cos mi sie obilo o uszy w tvncnbc, ze od marca 09 do marca 10 na akcjach jakiejs spolki mozna bylo zrobic ponad 900%. Nazwa jakos mi nie wpadla do ucha na dluzej. Moze wiecie o jakiej spolce mowili?

Amica pewnie. 3,25 dolek, 44 gorka z marca.

IMMOEAST mozna bylo kupic po 1zl w dowolnej ilosci (min 88gr bylo).
Jak wychodzil z GPW pare tygodni temu, to akcja kosztowala 17,5zl, a w miedzy czasie mozna bylo tez sprzedac po ~ 19,50.

2000%, tez niezle

Można wiele wymieniać spółek z początku 2009 roku, sam miałem action, immo i kghm, które sporo dały zarobić wtedy.
Ja generalnie jestem jak to nazywają groszoskoczek , sporo ryzykuje skacząc po rożnych spółkach ale mam tez swoje ulubione gdzie wchodzę i wychodzę przez co staram się zwiększać ich stan posiadania na długi termin.

Jeśli ktoś twierdzi ze można zarabiać tylko jak wszystko rośnie to prędzej czy później poczuje jak boli gpw

Najważniejsza jest konsekwencja w podejmowaniu decyzji nawet jeśli oznaczają stratę.
Nie sugerujmy się takimi fartami jak 20% w jednym dniu czy 200% w dłuższym okresie, przecież średnia krajowa można wyciągnąć mając 1% dziennie i inwestując 15 tysięcy.

Jest taki program na Knowledge albo jakimś Discovery co koleś podróżuje, kupuje, a potem sprzedaje na większych rynkach.
Program ogólnie trochę naiwny, bo z jednej strony jakby sugeruje sposób na życie, a z drugiej strony zdajesz sobie sprawę że normalnie kolo nie dał by sobie rady.

Pamiętam że też był tam wątek z winami, koleś kupił dużo wina afrykańskiego u producentów i sprzedał je z ładnym przebiciem gdzieś tam w Chinach, albo Japonii.

Co mnie dziwi że w tych swoich rachubach nie uwzględniają czegoś takiego jak cło, tak więc tak jak już pisałem, program trochę naiwny ale fajnie się go ogląda.

"giełdy winna" istnieją w europie i można spokojnie dokonywać zakupu, a raczej inwestycji długoterminowych, smaczek loterii jest spory bo jak się trafi dobry rocznik to masz przebicie wielkie

Ja żałuję, że nie posłuchałem mojego byłego współmieszkańca z wwy, który mimo braku odpowiedniego wykształcenia a tylko zainteresowań jest od jakiegoś czasu moim guru finansowym. I pomyśleć, że to samouk, moja żona po ekonomii nie ma 1% wiedzy i wyczucia rynku co on - za to zna pierdylion bezwartościowych regułek i definicji.

2 lata temu jak funt z 5.80 zaczął lecieć na ryj przy kursie 5.30 mówił mi bym sprzedawał bo poleci jeszcze niżej. Nie uwierzyłem. ~15 000 funtów sprzedałem kilka miesięcy później za 4.30 bo nie wytrzymałem ciśnienia - bolało jak cholera..

1,5 roku temu namawiał mnie bym wszystko ulokował w złocie. Zerknąłem na tabelę i go wyśmiałem. Kurs złota od dłuższego czasu ustawicznie rósł i miał najwyższe notowania forever. Ehh gdybym wtedy za całą kasę kupił gold-a...

W sumie jak patrzę wstecz to nie wiem czy lokować cokolwiek w akcje bo zbytnich sukcesów na rynku finansowym to ja nie odnosiłem A w tym roku i tak planuję wszsytko wydać więc byłaby to inwestycja na kilka miesięcy najwyżej. Tylko, że jak patrzę na te procenty z emax-a to mnie ogarnia śmiech - ledwie na gierki wystarcza...

fixed

Mark, jezeli potrzebujesz tej kasy, to proponuje lokate. Inwestuj cos co mozesz zaryzykowac, szczegolnie jak myslisz o akcjach. Zwroty sa ponadprzecietne, ale i ryzyko spore, przynajmniej w krotkim okresie.

ABC Data wychodzi na giełdę. Co sądzicie o perspektywach na debiucie?