Nie no, przeciez ja tez kupuje outsourcing. Glownie serwis sprzetu, ale tez i paru aplikacji (przeciez sam tego naprawiac nie bede). Z tym, ze ja pisze caly czas o obsludze infrastruktury IT. Powiedz mi, ile bedzie kosztowal outsourcing utrzymaniowo obslugowy infrastruktury IT w firmie IT Dev, gdzie na 2 duze serwerownie (prod i lab) przypada nascie duzych serwerow, pare klastrow i duze dziesiat maszyn wirtualnych? Z czego nascie musi chodzic nonstop bez prawa przerwy, czy nawet prawa awarii, a firma musi utrzymac dodatkowo 24h helpdesk dla swoich klientow? Sadzisz, ze jest jakas firma, ktora mi to obsluzy taniej, niz przyzwoita pensja dla admina?
Tam, gdzie sa 3 serwery na krzyz i jak jakis padnie, to jestes w stanie poczekac jakis czas, az wstanie, outsourcing ma sens. Ale nie tam, gdzie serwer nie ma prawa do awarii, a takich serwerow jest nascie. Kapisz?

X.

W korporacjach to norma jesli chodzi i rozwoj softu i wsparcie. Czesto po stronie firmy jest tylko opracowanie BUS. Reszta procesu budowy oprogramowania to outsource.

Obaj macie rację.

Ja nie mam sryliarda komputerów, tylko 30, ani pierdzyliarda serwerów, a 2.

Inna sprawa Xanth że ja właśnię poszukuję takiej firmy jaką Ty wynajmujesz. Żeby zainstalowali windowsa od nowa komuś gdzieśtam na drugim końcu warszawy, albo żeby przyjechali i pomerdali przy ustawieniach sieci jak jakiś człowień sobie coś pozmienia.

Dajesz mendol ... jeszcze pare nazw systemów mógłbyś wrzucić, żeby to mądrzej zabrzmiało.

A on topic - to trochę zależy od firmy i jej potrzeb. Jeśli chodzi o helpdesk i prosty serwis, to pewnie jakiś ogarnięty wieczorowo/zaczony student informatyki by to ogarnął za parę złotych (robiłem to z jeszcze jednym kumplem x czasu temu w jednym z Ministerstw 350 stanowisk, a i ludzie byli cześciowo świeżo po transferze z maszyn do pisania - więc problemy były różne). Nie każda firma musi od razu za przeproszeniem napierdalać na 30 serwerach, tomcatach, jbossach, webspherach, wpsach i uj wie nie czym (może być czy dopisać?)

qraczek polecam poczytanie tego watku od poczatku. moze wtedy cos zrozumiesz.

Xancik - ja wiem, ze wiek i doswiadczenie przemawiaja za toba. ale wez pod uwage, ze nie jestes jedyna osoba, ktora pracuje i co wiecej nie bardzo masz pojecie z czym sie 'stykamy' na codzien.
i to co piszemy to nie wytwor naszej wyobrazni, czy artykulow z gazet - tylko przyklady 'praktyczne'.
masz czesciowo racje w odniesienia do swojego konkretnego przykladu - tylko, ze ja moge ci podac znowu kilka innych przykladow firm, ktore rowniez maja rozbudowana infrastrukture it - i dzialaja na innych zasadach niz ty opisujesz.
to, ze ty nie znasz innego rozwiazania, nie znaczy, ze nie wpadli na nie inni.

Tak, sądzę że jeden czy nawet dwóch "adminów" to ryzyko w porównaniu do zespołu ludzi od firmy, która nawet wynajmie jednego człowieka on-site lub będzie wspomagać obecnego admina.

Mendolku, przeczytałem Tobie też radzę, to będziesz wiedział, że potrzeby Zychoo'a (rwa .. jak to napisać? ) to nie gromada MCSE, MCSA i Cisco mastahów tylko raczej łepek lub łepki do zainstalowania Windowsa, wymiany walniętego dysku twardego czy pokazania jak się wkłada papier do drukarki (a przynajmniej tak zrozumiałem). A tacy są do wzięcia raczej za grosze - bo narobić się nie narobią, a zarobią i doświadczenia złapią.

hm, z tego co przeczytalem post Zycha to napisal wprost co potrzebuje
i dokladnie zaznaczyl.
potem jeszcze rozwinal dokladnie dlaczego 'lepek' nie ma racji bytu - musialoby by byc co najmniej dwoch (chociaz przy tych godzinach i weekendach 3-4) i wtedy okazuje sie, ze bardziej oplaca sie wynajac firme zewnetrzna.
poza tym pamietaj Qra, ze w tej coraz wiecej firm 'idzie' z duchem czasu i co chwile okazuje sie, ze chcialyby wykorzystac/uzywac czegos nowego. i nagle oprocz lepka i tak trzeba zatrudniac cos/kogos jeszcze.

to, ze Xanth mial jak zwykle swoj pomysl (bez sprawdzenia o co chodzi) to juz inny problem.
a to, ze dyskusja poszla w kierunku, w ktorym poszla to tez zupelnie inna sprawa - jak BYS CZYTAL to moze bys zauwazyl, ze w pierwszych postach juz zaznaczylem, ze wszystko zalezy od potrzeb klienta
a potem chodzilo tylko o wskazanie pewnych 'czynnikow', ktore przemawiaja za rozwiazaniem ;p

takze nie przeczytales a bedziesz sie wymadrzal

spór w stylu co jest ważniejsze Boże Narodzenie czy Wielkanoc

Zycha chyba;-)



Dokładnie takiego kogoś potrzebuję. Może nie studenciaka, ale kogoś kto zainstaluje windowsa od nowa. Generalnie właśnie dlatego, że dotychczasowa firma nie spełnia wymagań szukamy kogoś nowego. Mieliśmy umowę na 20 roboczogodzin i to nam wystarczało w sumie (plus jakieś regularne przeglądy afair) tylko, że ostatnio trzeba było czekać na zabranie komputera do reinstalacji prawie 2tygodnie. I nawet bym się pewnie nie dowiedział gdyby nie to że na czas naprawy pożyczyłem swój własny komputer (sam zostając z netbookiem ujowym). Teraz mam ofertę za mniejsze pieniądze, bez ograniczenia godzin, czasem reakcji do 4h i sprzętem zastępczym na czas naprawy. I to chodzi o takie pierdoły jak pisze Qra.

Bo oczywiście od oprogramowania księgowego chociażby to jest osobny superspec tylko od tego.

A od oprogramowania, które projektujemy to jestem ja ;] I więcej cwaniaków nie potrzeba.

Firma ubezpieczeniowa w której pracuje jakiś czasm temu utworzyła spółke córkę do obsługi IT. Pozwoliło to na redukcje kosztów a spółka córka która jest w 100% zależna od spółki matki swobodnie może zawierać umowy z innymi podmiotami. Ale to rozwiązanie dla naprawdę dużych organizacji

Outsourcing dobra rzecz, znaczy bylby gdyby dawal w 100% to co obiecuje - bo jesli ktokolwiek wierzy, ze firmy te maja super specjalistow, ktorych tak malo na rynku to... coz moze czas napisac kolejny list do mikolaja .
Podstawowa zasada outsourcingu to sciema jacy to wspaniali nie jestesmy przed podpisaniem kontraktu, a pozniej jakos to bedzie (choc faktycznie zazwyczaj jakos to dziala)

Zapomniałeś o nagłym wzroście jakości usług bliżej końca kontraktu ;D

Qra - ten opis pasuje do całego sektora usługowego ^^