Kabraxis napisał(a):
W histerie to ja sobie moglem wpadac xx lat temu przy premierze Lord Of Destruction czy Warctaft3, wtedy jeszce w Blizzardzie pracowali artysci i ludzie przedewszytkim kochajacy robic gry i szukac nowych rozwiazan (min. caly gatunek HnS czy uzycie jednostek "hero" w RTSach) a nie jak teraz rzemieslnicy-wyrobnicy Activision z klapkami $$$ na oczach (hi cena SC2 i mount za 20$).
Napisanie tekstu "Blizzard jest firma w 100% doskonala we wszytkim co robi" automatycznie przekfalifikowalo cie z grupy "pies blizzarda" do grupy "debil".
1) Nie wiem, moze nie miales dostepu do neta przy premierze War3, ale tak jak teraz na Sc2 tak wtedy na trzecia odslone Warcrafta byl spory whine z powodu slabej grafy i kopiowania wszelkich rozwiazan od konkurencji (takze bohaterow bo bylo wczesniej kilka innych strategii) i pierdyliarda innych rzeczy jak teraz.
2) Cena War3 i Sc2 w stanach, na wyspach i ogolnie na zachodzie byla w dniu premiery identyczna. Polska i kilka innych mniejszych rynkowo krajow dostaly zlokalizowane wersje z lekko obnizona cena (w polsce War3 kosztowal bodajze 129zl), nie mogles jak teraz pobrac dowolnej wersji przygotowanej przez blizza. Tbh wina ceny w polsce jest takze troszeczke po stronie dystrybutora... a wlasciwie dystrybutorow.
3) Szczerze nie widze zadnej zmiany w polityce tworzenia gier w tej firmie od bardzo dawna, taka strategie jak mieli 10 lat temu przygotowujac Diablo 2, a pozniej War3 widze tez teraz gdy przygotowuja Starcrafta, Diablo i powolutko nowe MMO. Szacun dla nich (i Valve) za to ze przynajmniej supportuja swoje gry przez caly ich zywot w przeciwienstwie do wielu, wielu innych firm ktore potrafia wystawic 4 litery ludzia ktorzy kupili ich gry po kilku miesiacach od premiery.