Jak musztarda, to tylko Pegaz!
Sarepska, Rosyjska albo Piekielna.

Jak juz o sosach to mój ulubiony to Ajvar



Pierwszy raz go w chorwacji posmakwałem i piersza miłośc <3

A musztarda to tylko

Ajvar jest wyjebany w kosmos. Do kotletow z miesa mielonego obowiazkowo. Ja rowniez uzywam do kielbasy zywieckiej ;]

przrobilem mase sosow musztard i ketchupow ale w tym roku da best jest sos czosnkowy robiony przez moja zonke: majonez, smietana, czosnek. palce lizac.

Zawsze myślałem, że ostre sosy są do zabijania smaku psującego się mięsa. Ewentualnie dla ludzi, którzy lubią poczuć ból odbytu. Po zjedzeniu zepsutego mięsa.

Ja sie je zarcie meksykanskie czy tureckie to nie wyobrazam sobie bez ostrego sosu. Ja jestem fanem i zazwyczaj ostre dla innych to dla mnie pikantne. Jedyny minus to ze rzeczywiscie dupa piecze. hehe

Nigdy nie zapomne lez w oczach podczas srania Diabelska pizza ;<
Ostre? Hejt!

Ostre? Tylko i wylacznie Harissa, nie ma ostrzejszej przyprawy/sosu (pol lyzeczki na zupe powoduje jej "zyletkowatosc").

X.

Zaraz Ci pewnie wkleją linki do sosów z kilkunastoma milionami jednostek w skali scovilla którymi można przepalać się przez betonowe ściany.

no bo sa ostre
co kto lubi i moze wytrzymac.

Alkohol jest ratunkiem. Jedząc ostre należy popijać odpowiednią ilością piwa. Wówczas na drugi dzień można srać spokojnie.

jakby to ująć... są różne rodzaje ostrości
Dość dawno temu miałem buteleczki chilli od znajomej z usa i odróżniało je to od innych że ostre były cholernie, ale jednocześnie smaczne i daleko im było do odczucia bólu co często się trafia.
Inna sprawa że mieszanie takich ostrych rzeczy z rożnymi potrawami wzmacnia lub zmniejsza pewne odczuwanie ostrości, takie coś często źle wspominają turyści nie potrafiący zjeść to co im się podaje

Jadłem raz cholernie ostrą pastę na bazie papryczek do której dodano żółtka gotowane, stała się łagodna i bardzo mocna w smaku.

Wlasnej roboty Harissa potrafi miec do 1 mln jednostek To jest przyprawa berberyjska, ze zmienna skala ostrosci (regulowana przy produkcji wedle potrzeb). Te puszkowe maja od 50k do 100k jednostek

X.

Ogólnie lubie ostre jedzenie ale kiedyś dla posmakowania kupiłem sobie jakieś wasabi w realu w tubce ,szczerze mówiąc myślałem ze sie udusze a zjadłem moze 1 cm pasek ( na palcu)

Asmax wklejal produkt firmy, ktora wypuscila na rynek czysta kapsaicyne. Sprobuj!

Dobre, ale rzeczywiscie ostre w uj :D Bedac w Tunezji wpierdzielalem az mi lzy lecialy. Przywiozlem sobie puszeczke jeszcze zeby sobie dodawac do roznych rzeczy i mi wspolokator zuzyl robiac bigos, ktorego nie mogl potem zjesc ;<

To jest podobno epickie (w smaku, nie ostrosci), musze w koncu zamowic:

Kiedys rzadzil u mnie Ketchup Wloclawek i majonez Ketrzynski.

Ale pare lat temu odkrylem Ketchup Kotlin: Z piekla rodem


oraz majonez Kielecki

I teraz to jest na topie

Co do tej pizzy, to jezeli to byla Diabelska z sieciowki NY Pizza czy jakos tak, to jadlem. Ostra, ale dalo rade samemu duza wpierdolic

Kurwa nie pamiętam, to było 10 lat temu ;p Zamawiana w Darłowie ale ani sieci nie pamiętam, ani nazwy nie jestem pewny może diabelska może piekielna, coś w tym guście.

Też jadłem jakąś diableską i w sumie to nei było jakos mega ostre ,takie całkiem spoko

http://www.youtube.com/watch?v=gw8bW6b5 ... re=related
smacznego