tczewiak napisał(a):
Jak ruch utrzyma się do wiosny to prywatni przedsiębiorcy pozwolą pracownikom na kilka dni wolnego. Wtedy się zacznie. Byleby pracownicy korporacyjni dołączyli.
Korporacyjni ? No napewno nie do zwolennikow anty-acta.
Naszczescie innych nie brakuje ;p.
Cytuj:
jest taki whine na piratow i brak szanowania praw autorkisch, ale z drugiej strony czy to nie jest troche pojebane, ze ktos pracuje nad albumem powiedzmy pol roku i potem ma mozliwosc tego rozpowszechniania dzieki opcji zapisu danych w nieograniczonych ilosciach?
Przyklad MegaUpload dobitnie pokazuje, ze korporacje i organizacje, które mają prawa do tzw. praw autorskich mają w dupie, to ze ktos pracuje nad albumem pol roku i chce na nim zarobić. Zysk tego co pracował się nie liczy, liczy się zysk korporacji, który czerpie ona z tutułu posiadania praw autorskich.
MegaUpload chciał dosłownie wygryść te korporacje z rynku. I udałoby mu się to. Gdyby ich nie zwineli.
Artysta nie potrzebuje dużego koncernu do wydawania muzyki. Małe studio nagraniowe można wynająć, ba można nawet założyć samemu. Jeezaz większość ludzi i tak słucha MP3 chuja roznicy zauwaza czy bylo nagrywane w studiu wartym 1mln $ czy takim za 20k $.
Jak sam widzisz nigdy nie chodzilo o artystow. Artysta to taki nie ublizajac robol niskiej kategorii. Który nie ma ŻADNYCH praw do tego co robi. Te prawa należa do organizacji która ma teoretycznie go chronić i pomagać.
A jak to wygląda w praktyce? Jak taki twórca dostanie 30% zysku od sprzedaży to może się cieszyć i po rękach całować swoich łaskawych panów.