cypis napisał(a):
Jockeye zostawiaja nam wskazowki jak do nich dotrzec. Wg twojej logiki 32k lat temu bylismy jeszcze godni tego, zeby ich poznac. Dlaczego wiec nie pokazali nam drogi do normalnej planety, tylko do miejsca gdzie produkowali BRON BIOLOGICZNA?
Skąd wiesz, że 35k lat temu na tej planecie produkowano broń biologiczną, a nie był to punkt spotkań różnych ras, w którymś momencie mogła tam być jakaś wojna czy cokolwiek i 2k lat temu akurat produkowano broń biologiczną, którą z jakiś powodów chciano wysłać na Ziemię. 33k lat różnicy w czasie to w chuj czasu. Mogła się zmienić chociażby polityka międzyplanetarna jockeyów. Dlaczego zakładasz, że w momencie gdy zostawiali wskazówki na Ziemii to produkowali już wówczas broń biologiczną?
Gwoli ścisłości - pierwszą mapę zostawiono 35k lat temu, najnowszą też kilka tysięcy lat wstecz. Broń tam projektowano/budowano/przechowywano około 2k lat temu według próbek pobranych z głowy jockeya.
Cytuj:
Argumenty, ze chcieli nas zniszczyc ale 'popsul im sie statek' pomine milczeniem, bo zal klawiatury na ciebie marnowac. ;]
Nie popsuł się im statek, a zostali zainfekowani własną bronią. Pytanie czy był to sabotaż czy wypadek. Przeżyli tylko zahibernowani jockeye.
Cytuj:
mowi o nich 'my puppies', wiec obstawiam ze to jakis jego wynalazek, a nie typowy element wyposazenia
A skąd takowe założenie? I jakim cudem w takim razie współdziałają z systemem na Prometeuszu?
Wyposażenie standardowe jakieś - nawiguje osoba z Prometeusza.
To, że lubi używać sond, które eksplorują mu jaskinie nie oznacza, że musi być mistrzem w samodzielnym znajdowaniu drogi - tutaj nasuwa się pytanie - dlaczego nie poprosił o wskazówki Prometeusza?
Cytuj:
Przeciez nie ma czegos takiego jak np. gps w telefonie w naszych czasach, prawda?
Czy wiesz jak działa GPS? Wiesz - satelity, ograniczenia budynków i te klimaty. Spróbuj kierować się wskazaniami GPS w jaskiniach - powodzenia.
Cytuj:
Producenci zacieraja rece cieszac sie ze sa tacy ludzie jak ty, lykajacy wszystko z zamknietymi oczami bez krztyny krytycznego myslenia.
Ale mi nie podobało się wiele rzeczy. Jednak to do czego się przyjebałeś to bzdury przez Ciebie na siłę wymyślone.
Cytuj:
Ten film byl zapowiadany jako kolejne przyjscie mesjasza, a wyszlo denne gowno. Jakby nie bylo takiej biedy w gatunku scifi, to pies z kulawa noga by na ten film nie poszedl.
Tak pierdoląc można by powiedzieć, że Alien to też denne gówno. Bo nierealistyczne, a bohaterowie kiepsko sobie radzili z prostym zwierzaczkiem.
Cytuj:
A jockey mi sie w o ogole nie podobal. Sorry kurwa, ale oczekiwalem czegos glebszego niz standardowego rejdz potwora z filmow klasy 3dlatajacego w kolko i niszczacego wszystko.
Jockey mi również się nie podobał.
Nieścisłość jest także przy badaniu DNA - jak DNA jockeya może być identyczne (nie podobne - identyczne) z ludzkim, skoro nawet DNA nygusa i białego się różnią, a samo DNA ulega drobnym zmianom na przestrzeni lat. Jednak to jest film i można taki pierd wybaczyć - jako uproszczenie dla widzów.
Najbardziej wkurwiło mnie to co zrobili z postacią Vickers. Budowanie klimatu postaci by wbiegła pod rozpierdalający się statek. Przecież to była świetna postać, która mogłaby grać pierwsze skrzypce w sequelu - z jakiś przyczyn Weyland corp. później wysyłał ekspedycje w tamte rejony wiedząc już, że "coś" tam jest. Teraz w zasadzie pewnie jakoś sczytają Davida po dwóch kolejnych częściach, ale fajniej gdyby nepotyczna, rządna potęgi Vickers jednak wróciła na Ziemię...