No i finito - 16 godzin na normalu. Witch doctor jest OP jako caster + Monstrum.

Ja tam czuję klimat, już wcześniej wspominałem. Jest dobrze. Zwłaszcza, po podkręceniu muzyki nieco i ściszeniu efektów. :)

Wszyscy piszą że wszystko jest OP Mi się mój Wizard wydaje OP. Ale to wszystko wina pewnie poziomu trudności.

Fajnie sie gra tylko te poziomy leca za szybko 2 akt na koszmarze a tu juz 38lvl dh na liczniku :S. Jedyna rzecz jaka denerwuje w grze na chwile obecna to moby ktore wysysaja zycie i sa championami czy tam jakimis rare bosami nie idzie ich zergnac trzeba sie nameczyc i kitowac plus spowalniac. Mogli by to troche zmienic, strasznie irytuje to jak bije sie moba przez 30sec po czym w 2 sec uzupelnia sobie zycie na maxa. Az boje sie pomyslec co bedzie na piekle i na tym specjalnym 4 poziomie trudnosc

Pierwszy akt skonczony. Jakies 5,5h. 15 lvl barba.

Ogolnie jestem zajebiscie milo zaskoczony. Gra sie super. Historia ktora zaczyna sie opowiadac tez mi w chuj lezy. Jak sie tak dalej bedzie wszystko ukladac to bedzie git

Skończenie normalu zajmuje jakies 12-16 godzin . Do aktu 3 jest banalnie , w akcie III pojawiły się już mobki 2 shootujące mojego nieprzygotowanego barba . Leoric w nightmare wali jakieś 1k-1.5 k dmg/hit więc jeżeli gracie melee classami zbierajcie itemy z vit . Aha , uniques i sety mają chyba nawet niższą szansę na drop niż w Diablo 2 . Zabiłem Leorica i jak dotąd nie widziałem ani jednego greena czy unique/legendary ..tylko same żółte i niebieskie itemki .

właśnie pękł normal na moim WD...wszystko elegancko, te dzienniki z lore zajebiście na plus, wprowadzają klimat, ale trochę brakuje zwłok, krwi, martwych zwierząt, kruków, ścierwa itp , Momentami troche za cukierkowo...poziom trudnosci, nawet jak na normalu calkiem spoko, bo zaliczylem w 2 i 4 akcie po kilka deadow (nieprzypadkowych). Bossy na zajebiście na plus, ale to kiedy indziej, bo nie chce spoilować.

Ogólnie 8/10 - myślę, że pogram z pare tyg. i warto było wydać, te 170zł.

P.S. ma ktoś jakieś info od niebieskich o tym maintenance co teraz trwa - jak długo i co poprawiają?

I ja pograłem z dwie godzinki.

- kupiłem boxa w Empiku (mega fail z ilością pudełek, nie wiem czy wina sklepów że tylko tyle pozamawiali czy może wina samego Blizza że tylko tyle wypuścił)
- instalacja mnie wkur^*^% bo po (kurde ile to już lat) jakiś 5 latach musiałem zainstalować SP3 do Wingrozy (ostatnia gra na PC w jaką pykałem namiętnie to WoW i D2) a nie lubię jak mi soft mówi że mam zaktualizować kompa (komp jest do pracy nie do grania)
- długość instalacji z DVD no normalnie mnie rozwaliła (dałem radę skoczyć w ten czas na zakupy), ale to się zdarza nawet na konsolach teraz
- gra ustawiła się ofc w jakieś 1024 na ileś tam czyli kaszanka, po poprawieniu na 1680x1050 i wywaleniu cieni (reszta na max) o dziwo chodzi płynnie, brawa dla programistów za optymalizację kodu
- na serwery postanowiłem wbić się koło 17, udało się na jakieś 5 minut, potem oczywiście zwiecha i niedostępność usług BN, tutaj meeeega fail Blizzarda, no sorry ale to jest Diablo 3, były testy, była beta, mają kasę, doświadczenie, opinie graczy itd, o czym ja w ogóle mówię to jest Diablo 3 i taki fail że im sprzęt czy net nie wyrabia ? mnóstwo brzydkich słów mi się tu ciśnie, ale pozostawię to bez komentarza
- ofc następne godziny upłynęły mi radośnie pod znakiem ciągłych prób wbicia się do gry, jakże przyjemne to były chwile i jakże poruszające gdy po kolejnym wpisaniu hasła dreszczyk emocji targał mym ciałem a coś w środku mówiło "tym razem się uda", thx Blizz
- koło 22 udało się, jupiiii
- mój mega barb lvl 1, nie jestem fanem lore ale w tym przypadku nawet mnie wciągnęło, więc troszkę czasu spędziłem na filmikach, wprowadzeniu ogarnięciu pierwszej wioski itp.
- o dziwo interfejs jest mega zajebisty, intuicyjny, nie przesadzony a zarazem nie tak archaiczny jak w mocno już przeterminowanym D2
- klimat póki co, hmm... no na pewno nie jest tak mrocznie jak w starych częściach, na pewno jest bardziej widowiskowo, wszystkie te rozbłyski, napisy że jakaś masakra i rekord zabijania zmiażdżeniem czy nawet sam moment wbicia lvl są zjawiskowe, mimo to wolę więcej krwi i flaków kosztem wodotrysków graficznych
- grałem gdzieś tak do 24 i skończyłem zabijając takiego jednego co to mi dał pierwsze dwa żółte itemki (galoty bojowe i kosę jednoręczną)
- po drodze dołączył do mnie templariusz, nie wgłębiałem się w to jak się towarzyszem steruje, dałem mu niby że ma mnie healować (takie serduszko w jego skilach) ale jakoś nie zauważyłem żeby mnie leczył i kurde w ogóle gdyby nie dwa miecze z wysysaniem życia to nie wiem czy tego 1st bossa tak szybko bym pokonał
- poziomy takiej katedry czy innego lochu wydają mi się jakieś większe w porównaniu do D2, aczkolwiek nie zgubiłem się jeszcze (moment kiedy nie wiadomo gdzie iść i co zrobić)
- grałem na razie tylko solo i było bardzo miodnie (podejrzewam że w party będzie jeszcze lepiej) i póki co skupię się na grze singlowej, nie chcę nic przegapić jak mi jakiś napalony Niemiec czy inny Hiszpan zaraz wszystko pozabija, pootwiera i ogólnie przyjdzie mi za nim gonić
- system skilli pozytywnie mnie zaskoczył, co każdy lvlup dawałem wojowi coś nowego i ogólnie to działało, potem doszły runy i już pierwszy dylemat - trzymać się nowszych skilli czy wzmocnić runami te startowe, iść bardziej w aoe, surv czy może total nakurw ? super, podoba mi się
- itemki, na razie nie zwracałem większej uwagi na nie, po prostu jak coś miało większy armor czy większy dps to brałem, nawet nie wiem jakie staty na co wpływają itp. no ale jak się ma dwie godzinki na grę trzeba iść na kompromisy
- crafting, zrobiłem sobie na próbę jedne butki i kurde zajebista sprawa te rzemiosło, nie samą sieczką człowiek żyje, miły przerywnik i tutaj też kolejny dylemat, sprzedawać itemki i kupować coś od lokalnych kupców czy może przerabiać itemki na materiały i robić własnoręcznie ? nie wiem, mając w pamięci D2 to itemki od kupców w mieście są do bani, ale póki co właściwie każdy z nich jest lepszy od tego co mam na sobie, a np. takie butki z 20 armor + 2 losowe magiczne affixy też miodzio, czas pokaże
- sama mechanika walki barbem też na plus, czuć siłę dynamikę i wykurw, nie ma się o co przyczepić
- najlepszym podsumowaniem tego czy gra mi podeszła będzie chyba to że do 15 muszę kurde siedzieć w pracy a potem po jakieś nowe meble jechać i właśnie kombinuję jak tu "wprowadzić w błąd" moją narzeczoną w temacie złego terminu do załatwiania mebli dzisiaj albo w ogóle w ten tydzień

ps. W pudełku są trzy guest passy (2 x Diablo i 1 WoW) więc chętni proszę o PW a po 15-16 (jak będę już w domu) wyślę wam klucze.

gra solo jest zdecydowanie trudniejsza niz w party na normalu

No tak to oczywiste, dlatego za nie wymaga koordynacji na tym poziomie.
Statystycznie na normalu i nightmare chyba jest latwiej w party (tzn dmg/hp mobkow nie skaluje sie az tak z ilością postaci). Na hell sie to wyrownuje, natomiast na inferno grajac w party jest trudniej niz 4 razy solo - trzeba zatem sie koordynowac i wykorzystywac synergie miedzy postaciami - grajac bezmyslnie bedzie duzo truniej niz solo.

Mam pewien problem, zagralem w starter a potem zupgradowalem konto do EK. Wszystko cacy, tylko ze nie mam skrzydelek. Ktos ma tak jak ja?

Ja zrobilem nowa postac. Ale potem sie zorientowalem ze moge zalozyc nowego chara i przeniesc z niego Dye i Skrzydła do Stasha a potem przekazać.

Tyle ze akruat zakladanie nowych hero sie zepsulo na BN ;]

W kazdym razie EK items sa stashowalne.

Ja zrobiłem maraton zkumplami od 9 do 2 wnocy z przerwami dwoma po godzinke i kilkoma mniejszymi.
Przeszliśmy cały normal i 1 akt nightmare. Normal to mega easy zero wipu, kilka śmierci raptem każdy miał nic więcej. Acziw od golda, że 100k uzbierane każdy dostał w 4 akcie.

Teraz 35lvl. Na nightmare bossowie fabularni mają dużo hp ale są mega easy i tak. W ogóle bossowie fabularni to straszna bieda moim zdaniem, w większości przypadków stój i tłucz. Butcher jest ok, Belial może być ale potem już tylko słabiej imo. No i problem jest taki, że na nightmare dropują syf (praktycznie tylko blue itamz).

Poboczni random bossowie już parę razy nas z wipowali, więc robi się ciekawie

my tez wczoraj pogralismy chwilke w teamie i jest wypas.
oczywiscie solo tez trzeba pograc (skipujemy story, zeby na spokojnie oblukac w singlu) ale w 4 osoby jest wykurw totalny.
na 20lvl brakuje mi troche skilli u monka, ktore mozna by dobrze wykorzystac w party (chociaz moze to jeszcze kwestia doczytania i zmian) ale jak na razie fun fun fun.
no i bez problemu mozna grac nawet przy duzej roznicy leveli (zaczalem na 3 - tomu i shab mieli 11 - a jak konczylismy mieli 22 a ja 20).

E tam. Wczoraj z kumplem graliśmy od początku story mode i było zajebiscie. Ja dh on barb. Potem dołączył jeszcze jeden znajomy. Zakończyliśmy akt 1 po 4 h. W singla widzę sens grania jedynie gdy nie ma nikogo online.

Wczoraj jak rzucałeś invite grałem z kolegą a widziałem że masz ostatni slot. Kolega miał Monka lvl 20 chyba zrobię sobie alta


Z kimś się gra bardzo fajnie ale solo też ma swoje plusy ja nie lubie takiego rusha - odkrywaliśmy cała mape zawsze ale nie było czasu popatrzeć co wypadło i pogrzebać w skillach

Nie pędziliśmy. Jak ktoś chce podlubac w plecaku to dłubie. Ogólnie w chuj funu w tym diabolo numer trzy.

desh to daj znac jak byscie zaczynali od nowa - chetnie dolacze nowa postacia wieczorkiem.
bo tomu i shab graja non stop wiec znowu mnie odstawia ;p

Ja mam chyba 18 a on 20. Od nowa dziś to nie wiem ale ty chyba masz coś koło tego to dołączysz może do nas. 3-4 lvle różnicy to może być.
Pogadam z Sencikiem może coś rolniemy faktycznie, ja bym spróbował Monka lub DH ale Barb mi się bardzo podoba.
Dodaj sobie go on jest chłop już nie taki młody i się nigdzie nie spieszy wiec idealny partner do grania sencik - senti#2309

Jeszcze odnosnie faila ze startem serwerow, fajny gif, hihihi: