Piwo i grill to fajna sprawa Tor, nie wiem czemu narzekasz.
Ja zauważyłem jedną rzecz, nawet najbardziej proste danie z grilla smakuje lepiej jak nie jedno wykwintne papku w restauracji. Klimat polowy, znajomi, browarek.
No właśnie co do piwa to zauważyłem jeszcze jedną rzecz i to wiele osób potwierdziło ten fakt.
Piwo wypijane w różnych sytuacjach inaczej "wchodzi". Byłem kiedyś na wycieczce po tradycyjnym browarze belgijskim "Breda" - na końcu wycieczki był bar (mocno klimatyczny, ogromne beczki, przeróżne pokale itd.). Spróbowałem tego piwa i pomyślałem, że napiłem się najlepszego pod słońcem piwa. Później kupiłem ze sklepu w Antwerpii i jakoś taki zwyklak nie lepszy od Duvel czy Jupiler. Takie coś na przepłukanie gardła. Wniosek? Cała ta otoczka dodała piwu +15 do smaku. Człowiek chodzi i słucha pierdół przewodnika, aby po ponad 1h wypić browca o którym to była mowa.
To samo miałem na wakacjach będąc nad lazurowym wybrzeżu w słońcu była temperatura około 40C i wcześniej nie miałem okazji pić "Grolsch" - jakoś mnie nigdy nie ciągneło. Ale że to było jedyne piwo z lodówki to się napiłem. Efekt podobny jak z Bredą, a jak wróciłem do PL to ten "Grolsch" odbijał mi się strasznie i prawie bez smaku jak na mój gust.
Dlatego moim zdaniem, żłopanie piwa rutynowo w pubach, przed TV/PC albo "bo tak" jest chujowe. Zawsze piwsko lepiej smakuje z bandą znajomych na ognisku czy grillu albo i plaży.
Czyli Tor jak lubisz piwo, to nie lubienie grilla jest jakby zaprzeczeniem tego pierwszego