No ja już pod tym względem zmieniłem się kompletnie.
Nie jestem w stanie wypić więcej niż jednego max dwóch piw i to najlepiej 0,3.
Dlatego wolę sobie kupić jakiś wynalazek nawet za 10pln i czegoś nowego posmakować niż jebać jak ostatni wieprz 10 piw za 2 zeta na grillu.

za 4-5zl tez mozna kupic dobre PIWO. pinta przesadza z cenami, ale dla smaku mozna strzelic.
nadal lubie ciechana, kormorana i pare innych wynalazkow, ktore nie sa wcale drogie.
ale tak jak radzio napisal, nawet do grilla lepiej wypic jedno dobre, niz siorbac jakies siuski.
jak sie ktos chce najebac to niech sobie kupi pol litra i po problemie.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Gdzie ty Atak za 6zł kupiłeś? Najtaniej za 7,3zł udało mi się kupić.

Da sie. Piwa w Czechach kosztuja kolo dwoch zlotych.

Produkcja piwa jest dosc prosta i nie wymaga jakis specjalnych surowcow. Piwa z malych browarow sa takie drogie, bo kupe kasy pozera dystrybucja. No i oczywiscie czesc browarow ma na tyle male partie, ze woli sprzedac malo ale drogo. Niektorzy licza na efekt "im drozsze tym lepsze". Oczywiscie sciaganie malych partii np. ze Stanow skladnikow tez podnosi cene.

6,40 w moim sklepie + rabat

U mnie na wsi to atak jest nie do kupienia, ale w Gdansku zawsze 8-9zl placilem.

Moj typowy grill wyglada tak:







Od switu tak do 14-15 picie i jedzenie w meskim gronie az do upadlego, potem lekkie trzezwienie i dopiero wieczorem jakies dziewczyny sie wpuszcza.

grill zmien te zapasy robia wrazenie nie powiem.

z tym piwem troche przesadzacie owszem lubie sobie wypic piwko drozsze ale na codzien ze wzgl. na dostepnosc idzie przede wszystkim perla, amber, i kasztelna niepasteryzowany czasem lomza. i mimo ze to koncerniaki zle nie jest.

a i tak piwko z beczki>all butelkowane czy puszkowe.

Mam wrażenie, że jestem jedyną osobą w tym kraju, która nie lubi grilowania.

Jaki ogródek działkowy z płotem ehehehe.
Na piwo z beczki musisz mieć gwarancję, że jest ok i że ktoś to potrafił ustawić, butelkę otwierasz i masz.

No to zajebiście żeś mi odpowiedział , gdzie jest ten twój sklep? Daj jakiś namiar, miasto etc.

Bartosz się wstydzi swojego miejsca zamieszkania.

Piwo i grill to fajna sprawa Tor, nie wiem czemu narzekasz.
Ja zauważyłem jedną rzecz, nawet najbardziej proste danie z grilla smakuje lepiej jak nie jedno wykwintne papku w restauracji. Klimat polowy, znajomi, browarek.

No właśnie co do piwa to zauważyłem jeszcze jedną rzecz i to wiele osób potwierdziło ten fakt.
Piwo wypijane w różnych sytuacjach inaczej "wchodzi". Byłem kiedyś na wycieczce po tradycyjnym browarze belgijskim "Breda" - na końcu wycieczki był bar (mocno klimatyczny, ogromne beczki, przeróżne pokale itd.). Spróbowałem tego piwa i pomyślałem, że napiłem się najlepszego pod słońcem piwa. Później kupiłem ze sklepu w Antwerpii i jakoś taki zwyklak nie lepszy od Duvel czy Jupiler. Takie coś na przepłukanie gardła. Wniosek? Cała ta otoczka dodała piwu +15 do smaku. Człowiek chodzi i słucha pierdół przewodnika, aby po ponad 1h wypić browca o którym to była mowa.
To samo miałem na wakacjach będąc nad lazurowym wybrzeżu w słońcu była temperatura około 40C i wcześniej nie miałem okazji pić "Grolsch" - jakoś mnie nigdy nie ciągneło. Ale że to było jedyne piwo z lodówki to się napiłem. Efekt podobny jak z Bredą, a jak wróciłem do PL to ten "Grolsch" odbijał mi się strasznie i prawie bez smaku jak na mój gust.

Dlatego moim zdaniem, żłopanie piwa rutynowo w pubach, przed TV/PC albo "bo tak" jest chujowe. Zawsze piwsko lepiej smakuje z bandą znajomych na ognisku czy grillu albo i plaży.
Czyli Tor jak lubisz piwo, to nie lubienie grilla jest jakby zaprzeczeniem tego pierwszego

Można urządzać spotkania w ogrodzie z parowarem :F

Niektórych potraw nie da się zrobić bez grilla i tyle, no i wiele z nich domaga się wręcz towarzystwa kilku rodzajów dobrego piwa.
No chyba, ze komuś grill kojarzy sie z nasiadówą nad rachitycznym grillkiem, paczką śląskiej z lidla i polewaniu ich tatrą z puszki ;]

Wole pójść na grilla gdzie dostanę kiełbasę śląską i browarki z osiedlowego niż na hipsterskie spotkanie z parowarem.

Nie no, nie podejrzewałem ze takie spotkania naprawdę są możliwe;]

Ostatnio walimy piwo z mini beczek 5l. Wybor niemieckich piw jest calkiem niezly w takim opakowaniu. Z innymi gorzej i np. mielismy w zeszlym roku baltice i byla popsuta...

Na dzialce super sie sprawdzaja, dobrze trzymaja temperature. No i piana jest zajebista.

Kalisz, alkoflora.

Zakupy na najblizszego grilla:

hmm te beczki to w ogóle mają sens? kilka razy takie kupiłem i chyba w 2 na 3 piwo było mocno rozgazowane