Goatus - paliwa rozumianego dosłownie nie trzeba. Nie trzeba niczego zabierać ze sobą by móc to po drodze "wyrzucać" dla uzyskania przyspieszenia. Problem w tym, że trzeba silnikowi zapewnić energię. Te 1.2mN jest generowane z 1kW dostarczanej energii. Kosmos to wbrew pozorom nie jest skupisko gęsto sąsiadujących ze sobą układów słonecznych i wraz z oddalaniem się od gwiazdy wygenerowanie odpowiedniej ilości energii z paneli słonecznych będzie coraz trudniejsze. Panele słoneczne ważą, akumulatory też. A to masa do rozpędzania, od masy bezpośrednio zależy jakie przyspieszenie uda się uzyskać.
Już pomijam sam fakt, że całość trzeba wynieść w kosmos "konwencjalnymi" metodami. Prawdopodobnie nadać jakiś sensowny pęd startowy też, bo inaczej osiągnięcie odpowiedniej prędkości przy masie rakiety idącej w tony będzie trwało setki, tysiące lat... To samo w drugą stronę - trzeba tą masę potem czymś w rozsądnym czasie wyhamować.
Haczyk jest nie w tym, że ten silnik pozwoli nam dolecieć na marsa w ciągu 70dni. Bo to kompletna bzdura - przynajmniej przy tych osiągach. Taka wersja dla szarej masy i pewnie portfeli inwestorów - rozumiem.
Haczyk jest w tym, że podręczniki do fizyki trzeba będzie zacząć niedługo pisać od nowa. Mi rebelowi się to strasznie podoba
Co do Perpetum Mobile - Nie ma takiej definicji. Mój błąd - doczytałem do 1.2mN i jakoś dalej mi się nie chciało.... Jedyne co mam na swoją obronę to słowa cytowanego przeze mnie fizyka australijczyka, no ale te nieszczęsne apostrofy