i tak to gra offline, wieć co najwyżej naszą dopieszczoną postać wydrukujemy, powiesimy na ścianie, by na nią zerkać i wzychać jacy to jesteśmy zajebiści. Laski w szkole pewnie sie posikają.
SwenG - szczerze mówiąc prawie trafiłeś w sedno. Grę zainstalowałem w piątek. Chodzi 1280x1024 przy średnich ustawieniach, ale kiepsko, a rozdziałki nie chcę zmieniać bo to LCD. Połaziłem po jakichś lochach, zginąłem i wyłączyłem.
Tak jak juz wspomniałem, dla mnie gra offline w którą mogę się pobawić to cos w stylu Tekken-a na dwóch z braciakiem przy piwku, jakiś Time Crisis z gunami (zastanawiam się nad jakąś nową konsolą soon, jednak mają power-a sprzęty i dają niesamowity fun w offlinówkach), ewentualnie najnowszy Quake III do pooglądania shaderów i posłuchania bazooki (jedyna ostatnio gra offlina w którą pograłem dłużej niż trwał proces instalacji). RPG offline do mnie przestało docierać. Po cholerę koksować, robić questy, ubierać się w błyszczące zbroje, zabijać smoki jak nikt tego nie widzi?
bleh, offline RPG nie daje nawet 1% co najbardziej chujowy mmorpg.
Ooo kozas15 - przypomniało mi się, system skilli z Morrowinda, zresztą w Oblivionie jest chyba ten sam to parodia. Pamiętam wysiadam ze statku i cały czas skaczę by nabić sobie "athletic" czy coś tam i skakać coraz wyżej, podobnie z innymi rzeczami - szkoda, że to nie mmorpg, ale byłaby komedia - 100 graczy stoi w startowej lokacji i podskakuje