Motopompa napisał(a):
No i juz po podstawowym angielskim.Latwo bylo jak nie wiem co.List prywatny wiec banalny.Niestety czesc ze sluchu to porazka jakas.Odtwarzacz buczal, tramwaj za oknem zagluszal, ale co tam jakos to bedzie ; )
Takie same odczucia- setka będzie na bank , ale miałem przyjemność siedzieć tuz przed kolumnami .Jedna rzecz , z ktora mialem problem to ten limit słów , bo jestem przyzwyczajony pisać elaboraty , na próbnej rozszerzonej miałem 800 słów tak się rozpisałem (zawsze kierowałem się maksyma: ograniczeniem jest tylko kartka ) ,ale nawet lepsza heca była - nie zauważyłem , że jest coś takiego jak karta odpowiedzi ^^
Jakie było moje zdziwienie , jak się zapytałem babki jak mi tam poszło
- spojrzała na mnie takim wzrokiem , że powinienem się pod ziemie zakopać , a w moim odczuciu poszło mi całkiem przyzwoicie (zreszta poszło przyzwoicie ) .Jako , że na studia potrzebuje podstawowa , to sie z rozszerzona nie wysilałem - porabane te zmiany giercia