WilkuDemon napisał(a):
no jezeli za rok rzady wszystkich zachodnich panstw podejma plany bilionowego przestawienia całego systemu na energie odnawialna {raczej inną - przypis mój} to tak.
Przecież robią to cały czas. Nie tylko rządy ale i korporacje kierujące się rachunkiem ekonomicznym. Porównaj mercedesa z 1901 roku i tego z 2001 - o ile mniejsze zużycie paliwa, a o ile większe osiągi. Jasne, jest granica której przeskoczyć się nie da i na kropli paliwa nie przejedziesz 100km. Ale masz LPG, alkohol,elektryczność i wodór. Jakby i to zawiodło - stos atomowy. Jak i to nie wystarczy - holzgas i paliwa syntetyczne. Jak i to zawiedzie - masz rower i konia. Jasne benzyny syntetycznej można mieć w opór (zasoby węgla są spore) ale jest to metoda "brudna" i mało wydajna, więc i kosztowna. Ale jest.
Co więcej samochody osobowe są najbardziej nieekonomicznym i niebezpiecznym środkiem transportu. Zamiast jeździć furą lepiej jeździć autobusem(a jeszcze lepiej tramwajem/pociągiem). Ogólnie do wyczerpania zapasów ropy jest naprawdę daleko, mimo to już zapobiega się skutkom nieuniknionego wzrostu cen ropy.
Natomiast jestem ciekaw co zrobią te wszystkie państewka muzułmańskie, które kasy mają teraz w opór, kupują sobie nowoczesny sprzęt (wojskowy również) i skończy im się kasa.
Cytuj:
Pozatym żeby kaloryczność nie spadała energie trzeba produkować i ja wykożystywać mniej wiecej w tym samym regionie ,dlatego elektrownie sa budowane zaraz przy odkrywkach w przypadku węgla.
Uzupełniając. Energi elektrycznej nie da się magazynować na wielką skalę (pozdrowienia dla eko-debili od "wyłącz żarówki o 20"), a podczas jej przesyłu następuje jej utrata (stąd potężne transformatory i olbrzymie sieci napowietrzne). Natomiast węgiel do elektrowni węglowych to najczęściej węgiel brunatny który po prostu rozkruszyłby się na pył podczas transportu.
W zasadzie problem jest następujący - miasta powinny stać blisko elektrowni (prąd i ciepło), a elektrownie blisko źródła zasilania. Faktycznie takie warunki w przyrodzie występują dość rzadko, więc energia elektryczna - mimo że jej wytworzenie jest tanie - jest dość droga.
Cytuj:
Ta sama zasada jest z "innymi źródłami energii" ,do których sie zalicza m. in. elekrownie na bazie reaktorów jadrowych polegaja na wyczerpywalnym źródle energii(pierwiastek promieniotwórczy).
Ale zdajesz sobie sprawę że pierwiastków promieniotwórczych w samej Polsce wystarczy na paręset lat, a opanowanie energii termojądrowej da gatunkowi ludzkiemu energię niewyczerpalną?
Cytuj:
W tej chwili to znikomy % energi jest tak produkowana.
Dziś tak, jutro nie. Ludzkość nie stoi w miejscu. Jest w końcu szansa że i u nas pobudują reaktor. Do tej pory nie było takiej potrzeby, wungiel tani i mamy do sporo. Ale plany są i na szczytach władzy panuje porozumienie ponadpartyjne. Co dobrze wróży.
Cytuj:
Pozatym cały transport naziemny i lotniczy,oraz wyroby plastikowe (poczawszy od pasty do zebów kończąc na obudowach monitorów) ,pestycydy ,leki ,itd.
to wszystko opiera sie na ropie.
Macie jakiś zamiennik ?
Transport naziemny - oczywiście, patrz pierwszy akapit.
Transport lotniczy - nie. Jedynie ropa i atom są wystarczająco kaloryczne. Jest to problem, ale znowu - da się go albo ominąć (transport morski FTW) albo jednak pociągnąć plany samolotów napędzanych stosem atomowym.
Transport morski - obecnie ropa, ale wiatr i atom są niezłymi pomysłami.
Opakowania plastykowe - problem, ale np. piwo sprzedają w szkle lub aluminium i jakoś nikomu nie przeszkadza praktyczny brak plastykowych PETow. Ja pamiętam aluminiowe tubki do past, a monitor w gustownej drewnianej lub metalowej obudowie to szczyt szyku.
Ogólnie, to braki ropy mają też pozytywne skutki. Coraz więcej ludzi jeździ rowerem (zdrowie) czy podwozi się wzajemnie do pracy(więzi społeczne). Taki Dubaj inwestuje w turystykę, ale jak skończy się mu ropa to będzie musiał dostosować się do wymogów cywilizacji zachodniej (ekspansja kulturowa).
Więc dobrze jest, a może być lepiej.