WilkuDemon napisał(a):
Tu nie ma o czym dyskutować, w wiedzy ogólnej jesteśmy mądrzejsi i to jest fakt, ale imo ich wykształcenie > nasze pod względem specjalności. Tam typo od marketingu jest typem od marketingu, a nie od filozofii zarządzaniem odpadów + coś tam lizną regułek i wzorów z tego marketingu. U nas poziom wiedzy ogólnej jest na naprawdę wysokim poziomie, ale to gówno daje gospodarce.
Pierdolenie. Obecnie wymaga sie od pracownikow wszechstronnosci (no chyba, ze ktos chce byc niczym nie wyrozniajacym sie pizdzielcem) i sry jak ktos posiadzie wiedze stricte ksiazkowa o marketingu to chuja zrobi, bo to trzeba sie orientowac co ludzie "podchwyca", wiec trza miec wiedze jako tako ogolna. Zreszta marketingowcy to tylko sciemniacze. ;d Zreszta jesli chodzi o samo wyksztalcenie to ono samo w sobie nic nie daje, jedynie moze pomóc. Na cholere Ci taki marketingowiec co o finansach bedzie mial zerowe pojecie, i zamowi "zajebiste gadżety" za niewiadomo jaka kase? Po prostu wyleci. Wzory na marketingu?... Z ta specjalnoscia to bym uwazal, albo uscislil.
A bez wiedzy typowo ogolnej to ludzie są jak roboty, latwo nimi sterowac.
Mark-> tu nikt nie napisal, ze ktos jest od kogos madrzejszy. jakis kompleks? u nas tez sie troche baboli znajdzie.