candidoser napisał(a):
Sam tez nieraz zostawalem dluzej (1-2h, dwa dni w tyg. bo projektow bylo wiecej). Ale to bylo w czasie kiedy znalem juz firme, przelozonego. Byl to tez moj wybor i mialem za to placone, albo moglem innego dnia sobie wyjsc wczesniej.
No o tym mowie przeciez. Wiadomo ze nikt nikogo nie moze zmuszac do pracy dluzej niz 8h.
Jest sytuacja, ze w firmie jest kupe roboty i wszyscy zapierdalaja zeby sie uwinac, a jeden koles mowi: minelo 8 godzin, papa. Spoko, ma do tego prawo, ale na jego miejscu nie liczylbym na to ze go przelozony pusci wczesniej innego dnia, bo np. ma cos do zalatwienia waznego albo poprostu nie jest w formie do pracy. Nie mowiac o tym, ze pewnie rozglada sie za kims bardziej elastycznym.
Jest duzo roboty to jest tez kasa w firmie (zazwyczaj) wiec normalny pracodawca napewno wynagrodzi pracownikom dluzszy dzien pracy i to sensowniej niz 7,5zl za godzine.