Nie jest az tak zle. IMHO. Dla mnie nastepne tomy nie sa nawet duzo gorsze. Sa poprostu inne, choc dalej poruszaja ciekawe tematy i dalej daleko im do zwyklego SF.
Dotyczy to tylko 2go i 3go tomu bo potem zrobilem przerwe i si na czwarty jeszcze nie zabralem.
Tylko ze jest nierowno - sa rozdzialy ktore czytasz z zapartym tchem a sa nudne jak flaki z olejem (cos jak u Martina troche). Gre Endera jak siadlem to 'lyknalem' na jedno posiedzenie (zarwana nocka).
PS. Nie jestem sobi nawet w stanie wyobrazic jakim chujowym, plytkim i crapowatym failem bedzie holywoodzki film na podstawie Gry Endera. A na wyobraznie nie narzekam
PS2. A 'fundacja' to must read ale to duzo 'twardsze' SF niz Gra Endera. No i koncowka sagi mocno srednia i przekombinowana imho (za to te pierwsze 4-5 ksiazek to cud/miod).
@white trox - caly cykl Fundacja to 10 tomow.
Cytuj:
Tomy cyklu w kolejności chronologicznej (plus uzupełnienia innych autorów):
Preludium Fundacji (Prelude to Foundation, 1988)
Narodziny Fundacji (Forward the Foundation, 1993)
Zagrożenie Fundacji (Foundation's Fear, 1997) (aut. Gregory Benford)
Fundacja i Chaos (Foundation and Chaos, 1998) (aut. Greg Bear)
Tryumf Fundacji (Foundation's Triumph, 1999) (aut. David Brin)
Fundacja (Foundation, 1951)
Fundacja i Imperium (Foundation and Empire, 1952)
Druga Fundacja (Second Foundation, 1953)
Agent Fundacji (Foundation's Edge, 1982)
Fundacja i Ziemia (Foundation and Earth, 1986)
Warto przeczytac wszystko, jak masz podejscie ze 'marnujesz czas bo sa lepsze ksiazki' to mozesz pominac to co nie jest Asimova.