Vercin napisał(a):
No maja tak naprawde niby kilkanascie glowic . Ale pomysl co by bylo gdyby nawet jedna rakieta wybuchla. A przycelowanie przy tak malutkiej odleglosci do atrakcyjnego celu to chyba zaden probem. Ba oni moga odpalic taka bombe poprostu u siebie jak ich beda "rownac z ziemia" amerykanie i tez bedzie niewesolo.
Ich technologie rakietową można najlepiej porównwać do V2 z z drugiej wojny, i początków broni rakietowej w ZSRR (lata 50). Innymi słowy, Czasami to sie nawet odrywa od ziemi i leci. Przy dozie szczescia nawet mniej-wiecej trafi. Ale bardziej prawdopdobne jest ze rakieta wybuchnie przy starcie.
Korea Pn to biedny kraj, z zacofaną technologia. Nawet importujac nielegalnie technologie, dużo nie zrobisz, bo do produkcji nowoczesnej broni, potrzeba nowoczesnej infrastruktury, środków, kadry naukowej itd. A tego tam poprostu nie ma. Ich bron nuklearna, jest prownywalan z ta z 2ws.
Ich "atak" rakietowy w najgorszym wypadku skonczylby sie doleceniem paru rakiet, ktore niewiadomo gdzie spadna.
Odwet za takie postępowanie, spodowałby, że w Koreii Pn, nie zostałby kamien na kamieniu.
Jedynym powodlem dla którego Marines USA nie szerzą tam jeszcze demokracji i pokoju, jest fakt, że tam nie nic o co warto by walczyć. A Korea Pd. najchętniej by ich wymazała z mapy, byleby tylko nie przyjmować ich pod swoje skrzydła.