Zematis napisał(a):
Niemniej jednak porowanie mnie do zwierzecia nie miesci sie w mojej ocenie w kategorii zartu.Przynajmniej nie w TYM konkretym przypadku.
Zart byl z Twojego bledu a nie generalnie z takiej postawy - moze dlatego tak zabolalo
Dla mnie jesli ktos nie zastanawia sie nad soba, tym kim jest, skad pochodzi i dokad dazy (generalnie - nic go to nie obchodzi i nie mysli o tym) jest zwierzeciem - przynajmniej od strony emocjonalnej. Bo oznacza ze jedyne co go interesuje to zarcie, spanie i pieprzenie (z gory przepraszam Scorpa jesli przeczyta to i poczuje sie urazony
)
Chyba ze mowimy o postawie agnostyka ale to roznica.