+1, profanacja, równie dobrze można to nazwać bułką z kotletem mielonym :F

no jak ktos woli mielonego w bulce to dodaje jajko.
jak mam dobra wolowine (znalazlem fajny sklep gdzie mi dokladnie waza - 30% tluszczu, 70 czystego miesa) to tylko troche soli i na patelnie.

Burger to nie stek, nie zachwycam się marmurkowatością Kobe. Można z jajkiem, można bez.

no w tluszczu jest caly smak, wiec nie chodzi o zachwycanie sie marmurkowatoscia.
poza tym bardzo dobrze sie karmielizuje i jest chrupiacy bez zbednych dodatkow.
no ale oczywiscie mozna zrobic mielonego i nazwac go hamburgerem

Ja jeszcze dodaję sos sojowy. Chuj w sumie kładę w to co sądzicie, ale zawsze wszystkim smakuje i zachwalają, że taki soczysty hehe
A mielone przecież robi się z gówna, a nie wołowiny i jeszcze dodaje się bleh cebulę i jakieś tam panierki ;/

Niemieckie burgery z ich sznyclem właśnie są tak robione, cebula i jajo, a soczystość uzyskasz nie z jaja tylko tak jak każdy pro kucharz ci powie czyli dodając troszkę wody i wyrabiając długo mięso z solą, oczywiście samo smażenie jest istotne.
Nikt ci nie chce wciskać na siłe co lubisz tylko masz proste rady jak uzyskać dobry smak i konsystencje tak prostej rzeczy.

Podobnie jest ze zwykłą jajecznicą, miliony smaków, gustów i sposobów przyrządzenia, a wydaje się że to banał.

dobra wolowina + sol i pieprz i grill to juz prawie sukces dobrego burgera to jest tak proste danie ze nie idzie go spierdolic. ew probowalem cos takiego:

wyjebane

http://www.youtube.com/watch?v=R4fYebmaL4E

Takie ostre sa zajebiste, chociaz dla wygody wole bardziej plaskie z bardziej plaska bułka. No i ichny blue cheese to afair np. gorgonzola, wole klasyczny cheddar dac. Blue cheese to z bialym miesem i czyms slodkim lepiej sie komponuje.

Co za motyw z jajkiem do burgiera wtf?

Gorgonzola jest łagodna i dobrze pasuje do burgerów, sprawdzone połączenie. A jak czytam wasze wtf, to nie dziwne że jesteśmy takimi prymitywami w kuchni. W kartach polskich knajp banał goni banał zazwyczaj. Przykładowo Hiszpanie mają więcej jebanych tapas niż my potraw chyba.

Ale z ciebie cebula przemówiła
Chyba ,że wpierdalasz codziennie polędwice to sorry mate

@tor
Wtf nie wynika z faktu ze tak nie można, wynika z faktu ze absolutnie nie ma powodu czystego dobrego mięsa sklejać czymkolwiek. Jeśli sie rozwala i trzeba sobie pomagać, nie karmelizuje sie i nie zastyga ładnie soczyste, to trzeba sklep zmienić.
Ja kupuje w sprawdzonym sklepie, gdzie maja rzadko odpowiednia wołowine (specjalizują sie w zajebistych wędlinach), ale jak juz jest, to jest taka jak trzeba.

Jasne, ze w knajpach banał goni banał, w miastach jeszcze da rade coś znaleźć. Jestem po wysłuchaniu researchu w jednej z miejscowości turystycznych i nie ma zmiłuj; trzeba robić to co sie robi, bo robi sie pod turyste. Jasne ze nawet w takich miejscach powstaja ze 3 kanjpy dobre + 2 dobre i niesztampowe, ale najczęstszym cytatem który można usłyszeć jest (sam byłem nie raz świadkiem): "Łaaał zobacz, kotlet z surówką i frykami, ale bym zjadła, bierz dzieciaki i wchodzimy". Cytat z zycia wziety, potem kazda knajpa to ma. Plus w górach jak dobrze pojdzie pstrąga i placek zbójnicki (węgierski z sosem z paczki), a nad morzem mirune i pange prosto z kutra trololol.

W Poznaniu bardzo sie podniosł poziom. Jeszcze 5 lat temu były mega drogie hotelowe bez duszy, przecietne restauracje, chujowe bary i silące sie na oryginalność nowe knajpy z fusion. Teraz tych fusion nie ma, ale jest sporo miejsc które walczą o klienta tym, ze mają swój charakter i nie boją sie działać z krótką kartą, ale za to z dodatkowymi cotygodniowymi daniami sezonowymi czy czymś ciekawszym w weekend.

Od dzisiaj wbijam jajko do każdego burgera jakiego zrobię.

Poza tym przypominam, że temat ma nazwę "food porn" a nie "food art". Jak chcecie napinać kutasa kto jest lepszym i bardziej wyjebanym kucharzem o wysublimowanym guście i światowo obytym to zapraszam z konkretnymi przepisami do działu gotowanie we flames. :)

Umm ja jajo dodaję/wałem, bo tak mnie kiedyś nauczono. Następnym razem spróbuję bez jaja, ale z sosu sojowego nie zrezygnuję. A gorgonzola z ostrymi dodatkami się zajebiście komponuje. Ewentualnie jak jest problem z gorgo to można spokojnie zastąpić lazurem. Kiedyś stawiałem na mozarellę, ale jednak pleśniowy smakuje lepiej. Żółty mi tylko raz podszedł - jakiś emmentaler czy masdamer - nie pamiętam już. Ale generalnie strasznie ciężko dostać u nas dobry ser żółty. Większość ma mniej lub więcej gówna w sobie jakiegoś, które przy topieniu całkowicie ten "ser" dyskwalifikuje. A po co ryzykować i psuć sobie zajebiste mięso?

@Gleader: po prostu nie lubię cebuli. Od biedy czerwoną w plasterku zjem, ale tak to unikam wszelakiej cebuli w czymkolwiek i wszystko robię raczej bez cebuli. Nawet do chili con carne nie dodaję, bo mi to zabija całą zajebistość.

Jeżeli czegoś brakuje do związania mięsa można dać 1-2 łyżeczki musztardy/keczupu + tabasco

Je cebule i czosnek dodaje prawie do wszystkiego i to w sporych ilosciach.

cebula ci cos zabija? to na uj jej 3kg wrzucasz.

nie o to chodzi, jesli mozna jednym tipem poprawic sobie danie to czemu o tym nie napisac? podstawa dobrego burgera jest mieso i tyle, a dobra wolowina skleja sie bez problemu. jednym problemem jest dostanie dobrej wolowiny. I robienie burgera raczej z byciem wyjebanym kucharzem ma malo wspolnego.

I tomu ma racje knajpy maja takie dania jakie maja bo to sie sprzedaje. Malo kto zje na obiad burgera zamiast schabowego z frytami i kapusta

Że niby cebula coś zabija? Raczej podkreśla. Kurde, to jedno z najfajniejszych warzyw, i smakowo i zdrowotnie. Nadaje się do wszystkiego (w różnych formach) i w obróbce jako jedyne warzywo nie traci żadnych właściwości.

X.

No i od cebulki rosna kulki.

@tumu Nie chodzi o sklejanie mięsa ale o smak. Moja ulubiona w Wawie knajpa ma dwie czy trzy pozycje z jajkiem i są dobre. W burgerze się dzieje dużo, więc jajko to kolejny smak, można lubić bądź nie. W zalewie sera, warzyw, bekonu i innych dodatków nie ma w tym nic złego.
Trzy rzeczy muszą pozostać w czystej postaci: steki, kawa i dobry alkohol. Reszta to kwestia upodobań.