mmorpg.pl


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 358  Następna strona
Autor Wiadomość

Posty: 40
Dołączył(a): 19.05.2004
Offline
PostNapisane: 22 maja 2004, 20:53 
Cytuj  
No to znowu ja... :smile:

Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb. Podczas
ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami.
Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i
trumna wjechała do środka. Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało
doktora pozostało w nim na zawsze.....
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie
oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb.
Jestem ginekologiem.
Proktolog* zemdlał...


*dla niewtajemniczonych konował od odbytu

------------------------------------

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było
ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta
będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc.
Dzieci krzycz?: Wiemy wiemy - to "Sonata księżycowa".
Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał.
Dzieci krzycz? - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
|wietnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego
penisa. W klasie cisza.
Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z
utworami Beethowena.
Na to Jasio z pretensj? w głosie: a "Dla Elizy"?!!

--------------------

i co podoba sie..??


_________________
"Człowiek uczy się mówić bardzo szybko,
Milczeć uczy się całe życie..."


Posty: 40
Dołączył(a): 19.05.2004
Offline
PostNapisane: 22 maja 2004, 20:58 
Cytuj  
jeszcze jedno:

wracaja dzieci z wycieczki do USA pani sie pyta:
P:Marek jak bylo w stanach..??
M: ano bylismy na tkim wypasionym ranczo... no i jak zjadlem sniadanie to lezalem na werandzie, po obiedzie lezalem na werandzie... podziweczorek lezalem na werandzie... po kolacji tez lezalem na werandzie..
P: Adas a co z toba..?
A: zjadlem sniadanie - lezalem na werandzie, zjadlem obiad lezalem na werandzie.., w czasie siesty lezalem na werandzie..., wieczorem tez lezalem na werandzie
P: Wanda a ty jak sie bawilas..??
W: po pierwsze nie Wanda tylko Weranda...


_________________
"Człowiek uczy się mówić bardzo szybko,
Milczeć uczy się całe życie..."

**

Posty: 225
Dołączył(a): 15.11.2001
Offline
PostNapisane: 27 maja 2004, 11:44 
Cytuj  
Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu.
Marzyła tylko o jednym: Przysiąść w spokoju i przetrawić krwistą kolację za którą musiała się tyle nalatać.
Pracowity Kornik rył kolejne tunele i drążył przez cały dzień. Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia. Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewnątrz. I wtedy się spotkali. Kornik patrzył na ponętne ciało komarzycy, a ta, obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało.
-Bzzz bzzz... -Szepnęła Komarzyca
-Bezy bezy -odparł Kornik
To była miłość od pierwszego bzyknięcia. Kochali się jak szaleni, nie przejmując się niczym. Plotka z szybkością błyskawicy
rozeszła się po łące. I wtedy zaczęły sie trudności. Świat stanął im naprzeciw. Postanowili zalegalizować związek. Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli już ich znać. Zostali wyklęci i odrzuceni od reszty społeczenstwa. Niedługo później urodziło się dziecko... Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego drążyciela Kornika. Poczwara przed którą wszyscy będą uciekać.
-Dziecko, które tylko rodzice będą kochać....
Z kołyski swymi złośliwymi oczkami spoglądał na rodziców...
...KOMORNIK

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Raku dnia 2004-05-27 12:45 ]</font>

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 2 cze 2004, 08:10 
Cytuj  
Jesli jestes teraz z dziewczyna , a jej oczy blyszcza, ma wilgotne usta, szybko oddycha i cala drzy , to spierdalaj, bo ma malarie :grin:


Ojciec oglada w tv mecz. Nagle do pokoju wpada coreczka i wola - tato!, mama wpadla pod autobus...
na to tatus: - to biegnij tam i zacznij juz plakac - ja zaraz przyjde...


Kowalskiemu zepsul sie komputer. Czekajac na przybycie serwisanta rozejrzal sie po pokoju i spojrzawszy na syna powiedzial:
- Jezu! Jasiek! Ale ty urosles!



_________________
Sponsorem tego posta jest producent filmowy który był sam :smile:

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Karol66 dnia 2004-06-02 09:11 ]</font>

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 3 cze 2004, 20:51 
Cytuj  
Tekst dnia dla mnie :smile:

Rozmawia dwóch kolegów:

- Generalnie, ja bym pier*lił wszystko co się rusza.

Na to drugi:

- Wiesz, ja to sobie nie robię takich ograniczeń... :grin:


_________________
Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 4 cze 2004, 11:34 
Cytuj  
Z serii nie dyskutuj z dziećmi:

Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mogl połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt
wąskie.
Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie
niemożliwe.
Dziewczynka powiedziała:
* Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
Nauczyciel spytał:
* A jeśli Jonasz poszedł do piekła?
Odpowiedziała:
* Wtedy pan go zapyta.
***


Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki,
która w skupieniu coś rysowała.
Przedszkolanka spytała ją co rysuje
Dziecko odpowiedziało:
* Rysuję Boga.
Zaskoczona nauczycielka po chwili odpowiedziała:
* Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda.
Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała:
* Za chwilę będą wiedzieli.
***


Aby lepiej objaśnić problem klasie, nauczyciel posłużył się przykładem:
* Gdybym stanął na głowie, krew, jak wiecie, spłynęłaby do niej i
zrobiłbym się czerwony na twarzy.
* Tak - odpowiada klasa.
* Więc dlaczego, gdy stoję w pozycji normalnej, krew nie spływa z głowy
do stóp?
Jeden z uczniów odpowiedział:
* Ponieważ pana stopy nie są puste.
***

inne:

Światowy Ruch Przetrwania postanowił przeprowadzić sondaż zadając ludziom
następujące pytanie:
"Powiedz proszę, jaka jest twoja opinia na temat podziału żywności w innych
krajach świata?"
Rezultat był zdumiewający!
1. W Afryce nikt nie wiedział co to jest "żywność".
2. W zachodniej Europie nikt nie wiedział co znaczy "podział".
3. We wschodniej Europie nikt nie wiedział co to jest "twoja opinia".
4. W Ameryce łacińskiej nikt nie wiedział co oznacza "proszę".
5. W USA nikt nie wiedział co to są "inne kraje świata".

Prezes pewnej firmy zrobił zebranie pracowników i mówi:
Moi drodzy! żeby było jasne...sobota i niedziela to są dni weekendowe,
w poniedziałek odpoczywamy po weekendzie,
we wtorek przygotowywujemy sie do pracy,
w środkę pracujemy, w czwartek odpoczywamy po pracy
a w piątek przygotowywujemy sę do weekendu.
Czy są jakies pytania?
Z sali podnosi się jakaś ręka i pada: Panie Prezesie a długo będziemy tak
zapierdalali...?

"Aby polecieć na trasę samolotem w ramach szkolenia należało złożyć plan
lotu kontaktując się w tym celu z właściwym ośrodkiem kontroli przestrzeni
powietrznej. Można to było zrobić na dwa sposoby pracowicie wypisać nazwy
miejscowości przez które chcielibyśmy polecieć na kartce i wysłać faksem,
lub, co jest prostsze i częściej stosowane, po prostu zadzwonić i podać je
jako odgłos paszczą. Pewnego razu dyżurny kontroler podniósł słuchawkę
telefonu i po potwierdzeniu, iż jest gotowy do zapisania trasy usłyszał:
"Kazimierz, Nieliż, Cyców, Haliny"
(trasa z okolic Lublina, obecnie kultowa)

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 4 cze 2004, 14:00 
Cytuj  
Po kazdym locie, piloci linii lotniczych sa zobowiazani do wypelnienia
kwestionariusza nt. problemow technicznych, napotkanych podczas lotu.
Formularz jest nastepnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechanikow sa wpisywane w dolnej czesci
kwestionariusza, by umozliwic pilotom zapoznanie sie z nimi przed nastepnym
lotem. Nikt nigdy nie twierdzil, ze zalogi naziemne i mechanicy sa
pozbawieni poczucia humoru. Ponizej zamieszczono kilka aktualnych przykladow
podanych przez pilotow linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez
mechanikow. Przy okazji warto zauwazyc, ze QUANTAS jest jedyna z wielkich
linii lotniczych, ktora nigdy nie miala powaznego wypadku...

P = problem zgloszony przez pilota
O = Odpowiedz mechanikow


P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glownego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opona podwozia glownego.

P: Przebieg lotu probnego OK. Jedynie uklad automatycznego ladowania

przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego ladowania.

P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
O: Cos umocowano w kokpicie.

P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamowiono zywe.

P: Autopilot w trybie 'utrzymaj wysokosc' obniza lot 200
stop/minute.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

P: Slady przeciekow na prawym podwoziu glownym.
O: Slady zatarto.

P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

P: Zaciski blokujace powoduja unieruchamianie dzwigni przepustnic.
O: Wlasnie po to sa.

P: Uklad IFF nie dziala.
O: Uklad IFF zawsze nie dziala kiedy jest wylaczony.

P: Przypuszczalnie szybia wiatrochronu jest peknieta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.

P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krotkich poszukiwaniach.

P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie
powaznie.

P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mowil.

P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.


******

Przy wejsciu do synagogi napis:
"wchodzenie do boznicy bez nakrycia glowy jest takim samym wystepkiem jak cudzolostwo"

ktos dopisal : probowalem jednego i drugiego. Kolosalna roznica...

******

Kupiec żydowski leży na łożu śmierci. Dookoła stoi grono wiernej rodziny.
Kupiec pyta:
-Salcie, żono, jesteś tu?
-Jestem mężu.

-Mosze, synu? A Ty jesteś?
-Jestem tate, jestem.

-A ty córko, jesteś przy mnie?
-Jestem tate jestem.

Kupiec unosi się na posłaniu i zdenerwowany pyta:
- To do cholery kto jest w sklepie??


_________________
Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 16 cze 2004, 12:34 
Cytuj  
Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie:
- Na pomoc!.
Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść, prosi:
- Pomóż mi wyjść.
- No dobra - odpowiada gepard podając łapę.
Słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje:
- Słuchaj skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy.
Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia.
Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc.
Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc:
- Pomóż mi, słoniu.
- No jasne, mój przyjacielu - odpowiada słoń - podam ci mojego członka,złapiesz się go i cię wyciągnę.
Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury.
Jaki z tego morał?
Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar.

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 24 cze 2004, 16:19 
Cytuj  
Usual working day:

Wake up,
Nokia, Colgate, Nescafe, Hochland, Orbit.
Renault, Compaq, Epson, Nokia, Nokia, Nokia.
McDonalds, Coca-Cola, Orbit.
Compaq, Epson, Nokia, Nokia, Nokia. Renault.
Tuborg.
Tuborg.
Tuborg-Tuborg-Tuborg-Tuborg.
Nokia... Nokia.
Durex.
Colgate.

Day is over :grin:


_________________
Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 25 cze 2004, 08:22 
Cytuj  
Rosja, początek XX wieku, pociąg Moskwa - Petersburg, przedział sypialny. Na dolnej półce śpi generał, na górnej - pop, a po przeciwległej stronie żona popa i córka. U samej góry śpi jeszcze ordynans generała. W środku nocy ordynans ów zeskakuje z półki i głośno melduje:
- Panie generale - się odleję!
Po czym wychodzi. Rozbudzony pop z oburzeniem zwraca się do generała:
- Panie generale, jak można? Na co on sobie pozwala? Pan przecież jest generał, co krew za ojczyznę przelewał, cała pierś w medalach, a ten tu do pana - "się odleję"! To ja, sługa boży, łysiny się dorobiłem każdego dnia i każdej nocy prosząc Boga o wybaczenie panu wszelkich grzechów, a ten przy mnie - "się odleję". Tu żona moja, całe życie mi poświęciła, jako młodziutka kobieta wyszła za mnie za mąż, a ten w jej obecności - "się odleję". Córka małoletnia jeszcze, dziewica niewinna, duszyczka nieskazitelna, a ten przy niej -"się odleję". Jak można? Jak on śmie?! Niech się pan rozprawi z nim po wojskowemu, panie generale!
Wraca ordynans:
- Panie generale legnę, już się odlałem.
Na to generał:
- A co ty, ćwoku niemyty, palancie przebrzydły? Ja według ciebie to kto? Psi ogon czy generał, co krew za ojczyznę przelewał, pierś mam całą w medalach, a ty tu do mnie - "się odlałem"! A to kto według ciebie jest? Krowi placek czy łysina sługi bożego, co każdego dnia i każdej nocy modli się o wybaczenie nam pieprzonych grzechów? A ty przy nim "się odlałem"! No a tu kto, do cholery? Kurew przydrożna czy żona wielebnego, co całe życie mu poświeciła i jako podfruwajka za maż za niego wyszła, dupy swej nie dając sąsiadowi? A ty w jej obecności - "się odlałem"! A to, no kto to jest według ciebie? Szkapa wyjebana czy córa popa, grzechu nie znająca, co do mordy jeszcze nie brała? A ty przy niej "się odlałem"! Zapierdalaj na górę i zakaz odlewania się do samego Petersburga!

:grin:


_________________
Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 26 cze 2004, 23:55 
Cytuj  
NEO
... Ktoś zapukał do drzwi
Neo wstał od komputera, podszedł i wyjrzał przez wizjer. Ze zdziwieniem
spostrzegł, że na korytarzu nikogo nie ma...
Pukanie ponowiło się. Zaintrygowany Neo zawołał gestem Morpheusa. Ten
wyjrzał przez wizjer i zrobił zdziwioną minę.
- Nikogo nie ma
- Może to pułapka, - szepnął Neo
- Sprawdzimy, - powiedział Morpheus, sięgając po broń
Delikatnym ruchem przekręcił gałkę i lekko otworzył drzwi
Na korytarzu nikogo nie było. Coś jednak było nie tak...
Neo spojrzał pod nogi. Obok buta stał całkiem malutki agent Smith,
wykrzykując coś cieniutkim głosikiem. Morpheus schylił się i usłyszał
wyraźne:
- Pier....ony WinRAR... :grin:

********

Piekło. Spotyka się dwóch diabłów.....
- coś ty taki smutny?
- wykończony jestem. Praca.....
- problemy ?
- przywieźli wczoraj do mnie na izbę przyjęć jakiegoś młodego....
Nam czterem dał po pysku i wywrócił trzy kotły ze smołą - wszystko zanim udało się mu wytłumaczyć, że to jest piekło, a nie jest następny poziom DOOM´a...... :wink:

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 29 cze 2004, 08:27 
Cytuj  
dzisiejsza partia :smile:

"Wesoły" radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch
"wesołych" funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego:
- No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.

***

Kierowca ciężarówki w długiej trasie, przyciśnięty potrzebą, zatrzymuje się
na noc w burdelu. Wręcza burdelmamie 500 zł i rzecze:
- Dajcie mi najbrzydszą kobitę i kanapkę z serem.
- Ależ proszę pana! Za te pieniądze może pan mieć naszą najlepszą dziewczynę
i wykwintną kolację!
- Taaa... Ale ja nie jestem napalony. Tylko tęskno mi za domem.

***

Wraca facet z partyjki pokera do domu. Noc już późna, więc wchodzi po cichu,
ale żona (jak to żona) czeka na niego, przekładając z ręki do ręki wałek do
ciasta.
- Gdzie ty się, do cholery, podziewałeś? - pyta, a facet nic: uśmiech na
twarzy i milczy.
- No gdzie byłeś? - powtarza
Facet popatrzył z politowaniem i mówi:
- Kochanie musisz się zacząć pakować. Właśnie przegrałem cię w karty.
- Jak tego dokonałeś "geniuszu"? - pyta sarkastycznie żona (a wałek w ręku
ją swędzi)
- O, nie było mi łatwo, najdroższa. Musiałem spasować z karetą asów.

***

Baaardzo solidnie zbudowany facet ożenił się z niezwykle drobną kobietą.
Jakiś czas po ślubie kumpel pyta go:
- Słuchaj, tak się zastanawiałem... jak wy do diabła TO robicie...?
- Noo... zwykle siadam na kanapie, żonka siada mi na kolanach, a później
podnoszę ją i opuszczam.
- Hmm... w sumie brzmi nieźle...
- No! Trochę jak walenie konia. Tyle że jest z kim rozmawiać.

***

Wchodzi facio bez rąk do knajpy.
Obczaja całą i nie widzi ani żywej duszy oprócz barmana. Podchodzi więc do
niego i zamawia kolejkę mówiąc:
- Wie pan, to bardzo wstydliwe, ale mógłby mi pan pomóc go wypić?
- No wie pan, oczywiście że pomogę.
- Dziękuje bardzo.
Wypił, podziękował, zamówił następnego i znów ta sama sytuacja.
I tak kilka razy. Po wypiciu wszystkich poprosiła barmana:
- Mógłby mi pan z łaski swojej wytrzeć usta serwetką?
- Tak oczywiście
- Dziękuje bardzo, pieniądze są w mojej prawej kieszeni, mógłby pan je
wyciągnąć i wziąć ile się należy?
- Tak, żaden problem.
Kaleka już miał wychodzić ale zapytał jeszcze o jedno:
- Wie pan, mam jeszcze jedno pytanie, gdzie tu jest toaleta?
Na to barman błyskawicznie:
- Najbliższa jest na stacji benzynowej, dwie ulice dalej...

***

Siedzi trzech Eskimosów i przechwalają się, u kogo jest zimniej.
- Ja jak dzisiaj lałem to musiałem strząsnąć sopelki.
- Ja słyszałem jak stolec roztrzaskał się z brzękiem o krę.
A trzeci podszedł do ściany, wziął jakąś przeźroczystą banieczkę i wrzucił
do ogniska, które pierdnęło.

***

Facet zatrzymuje się w przydrożnej, acz sprawiającej niezłe wrażenie,
knajpie na obiad. Spogląda w kartę i z przerażeniem odkrywa, że może się
posilić "wędzonym świńskim ryjem w sosie z perzu". Natychmiast wzywa kelnera
i w niewyszukanych słowach zgłasza mu swoje zastrzeżenia. Kelner rzuca okiem
w menu i woła w kierunku zaplecza:
- Szefie! W drukarni znów zapomnieli przetłumaczyć karty na francuski!

***

Szef składu opałowego robi awanturę swojemu nowemu pracownikowi:
- Pracujesz już miesiąc, a jeszcze nie odróżniasz węgla od koksu!
- Ale już się od szefa nauczyłem, że tona ma 900 kg...!

***

Po 39 latach pracy do przełożonego przychodzi urzędnik i prosi o
przeniesienie do innego działu.
- Pan?! Trzydzieści dziewięć lat za tym samym biurkiem i chce pan się teraz
przenosić??
- Ach wie pan, panie naczelniku taka cygańska żyłka...

***

Urzędnik otrzymał zadanie posortować garnek pełen soczewicy i grochu do
dwoch osobnych naczyń.
Po godzinie zagląda do niego nadzór i widzi, że facet ma 6 ziaren soczewicy
w jednym i 8 ziaren grochu w drugim garnku, ale słania się, cały spocony, na
nogach.
- Czyżby to zadanie było dla pana takie ciężkie?
- Fizycznie nie, ale te szybkie decyzje...

***

Prezes dużego koncernu budzi się rano na kanapie w biurze swojej sekretarki.
Obok chrapie smacznie zaspokojona sekretareczka, a prezesik z szałem w
oczach mówi sam do siebie:
- O ku..a, jak ja to wytłumaczę żonie... zabije mnie, miałem być wczoraj
wieczorem na rocznicy teściów.
Nagle wypada z łóżka, podbiega do najbliższego telefonu, wykręca numer żony
i krzyczy do słuchawki...
- Kochanie... nie płać okupu... uciekłem im...

***

- Co nam się przytrafi, gdy pogryziemy viagrę?
- Stwardnienie rozsiane

***

Był sobie dżokej, który trenował konie championy do wyscigów. Jednak gdy
dostał nowego konia na wychowanie, miał z nim same problemy. Koń startował w
20 wyścigach i w każdym przybiegał jako ostatni. Po 21 wyścigu dżokej się
mocno wkur... i krzyknął:
- Za tydzień jest ważna gonitwa, jeżeli jej nie wygrasz, to sprzedam cię i
będziesz robił jako koń mleczarza!
Minął tydzień. Nadszedł czas wyścigu. Dżokej wraz z koniem stanęli w boksie.
Jednak rumak był jakiś mocno ospały. Gdy boksy się otworzyły wszystkie konie
ruszyły naprzód, oprócz tego jednego.
Dżokej zdenerwowany zaczął bić go mocno po zadzie, aż w końcu koń odwrócił
do dżokeja pysk i zaspanym głosem powiedział:
- Te gościu, mógłbyś mnie nie budzić? Jutro muszę wstać na czwartą do
roboty...


_________________
Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)

**

Posty: 225
Dołączył(a): 17.11.2001
Offline
PostNapisane: 29 cze 2004, 20:45 
Cytuj  
Po przeszlo 40-tu latach pracy w zawodzie listonosza przyszedl czas na
emeryture. Okoliczni mieszkancy, kazdy na swoj sposob postanawiaja
podziekowac mezczyznie za wieloletnia prace. Kiedy przychodzi do pierwszego
domu, otrzymuje czek na 100 zl. W kolejnym domu dostaje pudelko kubanskich
cygar, w trzecim butelke drogiej whisky. Kiedy dochodzi do czwartego domu,
drzwi otwiera piekna, skapo odziana blondynka. Zaprasza go do srodka,
zaciaga do sypialni i tam uprawiaja seks przez godzine. Potem kobieta
przygotowuje krolewski posilek, a na koniec podaje kawe z banknotem 10-cio
zlotowym pod filizanka.
Zaciekawiony listonosz pyta blondynke:
- To co pani dla mnie zrobila, bylo wspaniale, ale po co ta dycha?
Blondynka:
- Zastanawialismy sie z mezem, jaka niespodzianke panu zrobic w ostatnim
dniu pracy i maz powiedzial: - "Pieprz go...Daj mu dyche".
No a posilek wymyslilam sama.
---------------------
Wchodzi dwuch pedałów do meczetu.
Jeden do drugiego mówi :
-Ty ! Patrz ! Szwedzki stół !

**

Posty: 7311
Dołączył(a): 8.11.2001
Offline
PostNapisane: 29 cze 2004, 20:51 
Cytuj  
Do baru wchodza prezesi Zywca, Eb, Okocimia. Kazdy z nich siada przy osobnym stoliku. Po kilku minutach przychodzi kelner do prezesa Eb i pyta:
- Co podac?
- Oczywiscie zimne Eb - odpowiada prezes Eb
Nastepnie kelner podchodzi do prezesa Okocimia:
- Co podac?
Na to prezes Okocimia odpowiada:
- Oczywiscie zimny Okocim
Wreszcie kelner podchodzie do prezesa Zywca z tym samym pytaniem:
- Co podac?
Na to prezes Zywca odpowiada:
- Poprosze zimna cole.
Na to prezesi Eb i Okocimia:
- Co ty glupi nie zamawiasz zimnego Zywca?
- Jak wy nie pijecie piwa to ja tez nie - odpowiada prezes Zywca.

--

Młody hippis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę. Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku. Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę fluorescencyjnym proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą. Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny, bo musi pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha, ha! - krzyknęła zakonnica. - Jestem kierowcą autobusu!

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 16 lip 2004, 08:22 
Cytuj  
Do Saddama przychodzi jego odwokat i mowi ze ma wiadomosci - dobra i zla.

Saddam: To najpierw poprosze ta zla.
Adwokat: Zapadl juz wyrok - zostanie Pan rozsztrzelany.
Saddam: A ta dobra wiadomosc?
Adwokat: Strzelac bedzie David Beckham :smile:

***

Czym sie rozni wibrator od szefa?
Wibrator to tylko urzadzenie a szef to prawdziwy chuj :grin:



_________________
God Made Us Brothers, But Prozac Made Us Friends.

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: karol66 dnia 2004-07-16 12:34 ]</font>

****

Posty: 1607
Dołączył(a): 3.07.2004
Offline
PostNapisane: 18 lip 2004, 13:35 
Cytuj  
Co jest najszybsze w komputerze 286??

-Wiatrak!


_________________
Nothing will stop the whining. They could remove deathcoil, make fear a 10 second cast and make seduce regenerate health like polymorph and people would still whine.
Obrazek

**

Posty: 296
Dołączył(a): 25.05.2004
Offline
PostNapisane: 19 lip 2004, 10:28 
Cytuj  
Jest piękny, słoneczny dzień. Na trawce opala się naga panna. Nagle
między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda sie i pyta:
- Jeżyk?
Cisza, więc podchodzi bliżej i pyta:
- Jeżyk?
Cisza wiec podchodzi jeszcze bliżej wącha i pyta:
- Jeżyk żyjesz???


Rzeczy niemożliwe mają to do siebie, że czasem się zdarzają. W lipcu zaświeciło słońce i grzało przez cały weekend! Te dwa upalne dni i dwie noce można dziś już tylko powspominać...

Poznałem piękną dziewczynę ostatniego wieczora. Zaprosiła mnie do siebie i uprawialiśmy najwspanialszy, najgorętszy sex w życiu.
Właściwie to nie był tak naprawdę "najwspanialszy" sex w życiu, to był bardziej średnio-dobry sex, a w ogóle to ona nie zaprosiła mnie do siebie, tylko tak jakby poszedłem za nią do jej domu. Faktycznie rzecz biorąc, nie uprawialiśmy sexu wspólnie, ale byliśmy bardzo blisko. Wiecie, pieściliśmy się nawzajem dość intensywnie. Właściwie ja pieściłem ją, ona mnie nie, nasze ciała były bardzo blisko siebie. Szczerze mówiąc tak jakby ocierałem się o nią. Przypadkowo. Ale to było świetne, podniecające i w ogóle, wiecie? W gruncie rzeczy, żeby oddać pełnię prawdy, to nie o nią się ocierałem, tylko o krzesło na którym siedziała.
Tylko, że krzesło... było po drugiej stronie ściany... coś jakby w innym pokoju. I to było tak, że ja opierałem się o ścianę, ale krzesło było bardzo blisko ściany, bardzo blisko. Oczywiście, ona była na trzecim piętrze, a ja stałem na ulicy opierając się o budynek. Ale co to była za noc! Co za noc...

Autor: Anne Degeners

Zaczerpniete z joemonster.org

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 20 lip 2004, 09:24 
Cytuj  
- Nie moge pojąć, dlaczego prawnie można mieć tylko jedną żonę.
- Bo prawo broni tych, którzy sami siebie obronić nie potrafią....

* * *

- Poszedłem wczoraj z żoną do ZOO.
- I jak?
- Nie wzięli...

* * *

"Dziewięciu na dziesięciu facetów woli kobiety z dużym biustem. Dziesiąty
facet woli tych pierwszych dziewięciu"

* * *

- Panie kelner - ta herbata wali męskim członkiem!
- To przełóż Pan do drugiej ręki.

* * *

Pewnego dnia pani Jones podeszła do swojego pastora aby porozmawiać:
- Ojcze - powiedziała - mam problem z mężem - on zawsze zasypia podczas ojca
kazań. To bardzo żenujące. Co mam zrobić?
- Mam pomysł - rzekł pastor - Niech pani weźmie tę szpilkę. Jak tylko
zauważę, że pani mąż śpi, to wykonam w pani kierunku specjalny gest, a pani
w tym momencie ukłuje nią męża.
W następną niedzielę pan Jones oczywiście przysnął podczas kazania. Pastor,
jak to zauważył, wcielił swój plan w życie:
- I kto się całkowicie dla was poświęcił?? - krzyknął, wykonując
jednocześnie gest w kierunku pani Jones.
- JEZUS !!! - krzyknął pan Jones czując ukłucie.
- Tak, ma pan rację panie Jones - powiedział pastor.
Po niedługim czasie Jones znów się zdrzemnął. Pastor zauważył:
- Kto jest waszą jedyną nadzieją ?? - zawołał (i wykonał ruch w kierunku
pani Jones).
- JEZUS, MARIA!!! - wrzasnął znowu ukłuty pan Jones.
- Dokładnie tak, panie Jones - uśmiechnął się pastor.
Minęła chwila i pan Jones znowu zasnął. Pastor jednak tym razem tego nie
zauważył. Wygłaszał swoje kazanie angażując się coraz bardziej, jego ruchy
stały się bardzo energiczne, aż pani Jones wzięła jeden z nich za umówiony
sygnał i ukłuła męża w momencie, gdy pastor wypowiedział słowa:
- Co powiedziała Ewa do Adama po urodzeniu 99 syna??
Pan Jones wstał i krzyknął:
- Jeśli wsadzisz we mnie to cholerstwo jeszcze raz, to ci to wyrwę i wsadzę
głęboko w dupę!!!

* * *

Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
- Koleżanka się śpieszy? - zagaduje mężczyzna.
- Nie, koleżanka się nie śpieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
- Koleżanka napije się kawy?
- Tak, napiję się kawy.
- Koleżanka wolna?
- Nie, mężatka.
- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została
zgwałcona w barze?
- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10
razy.
- 10 razy???!!!
- Kolega się śpieszy?

* * *

Prezes firmy wzywa szefa od PR:
- Słuchaj - mówi - mamy kiepskie notowania w prasie, wymyśl coś. Ma być
tanio, ale tak, żeby wszystkie media o tym mówiły i żeby pracownicy też byli
zadowoleni.
Facet chwilę się zastanawia...
- Mam! - mówi po chwili. - Najlepiej by było, gdyby pan się powiesił:
sznurek tani, wszystkie media napiszą, a i załoga się ucieszy.

* * *

Premier Izraela usiadł do pokojowych negocjacji z Arafatem. Premier zapytał
czy na początek negocjacji może przytoczyć pewną historię, na co Arafat się
zgodził.
Premier zaczyna opowiadać : "Lata przed tym, jak Izraelici przybyli do Ziemi
Obiecanej i osiedlili się w niej, Mojżesz wiódł ich przez 40 lat poprzez
pustynię. Izraelici zaczęli narzekać na pragnienie i wtedy stał się cud :
przed nimi pojawiło się źródło i strumień. Napili się więc, by zaspokoić
pragnienie, a żeby w pełni wykorzystać możliwość, również się wykąpali.
Mojżesz także się wykąpał. Kiedy wyszedł z wody, okazało się, że jego
ubrania zniknęły.
- Kto zabrał moje ubrania ? - zapytał Mojżesz.
- To byli Palestyńczycy - odpowiedzieli Izraelici."
- Chwila, chwila - przerywa mu Arafat - nie było Palestyńczyków w czasach
Mojżesza!
- No dobrze - odpowiada premier Izraela - skoro to już ustaliliśmy to możemy
rozpocząć negocjacje.

* * *

Żona do męża:
- Mój drogi, wiesz przecież, że wszystkie choroby to się od nerwów biorą.
- I co z tego?
- Przez to, że się ostatnio tak denerwowałeś, będziesz mieć syfilis.


_________________
Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)

****

Posty: 1607
Dołączył(a): 3.07.2004
Offline
PostNapisane: 20 lip 2004, 15:52 
Cytuj  
Czego nauczyła mnie mama:
1. Nauczyła mnie otrzymywania...
"Dostaniesz, jak tylko wrócimy do domu!"

2.Nauczyła mnie podejmowania wyzwań...
"Co ty sobie myślisz? Odpowiedz jak się ciebie pytam! Nie odszczekuj się!"

3.Nauczyła mnie logiki...
"Jak spadniesz z tej hustawki i skręcisz kark, nie pójdziesz ze mną do miasta."

4.Nauczyła mnie zasad zdroego odżywiania...
"JEDZ!!!"

5.Nauczyła mnie, jak SZYBKO wykształcić u siebie zainteresowania...
"Nudzisz się? Zaraz znajdę ci jakieś zajęcie!."

6.Nauczyła mnie miłości do rodzeństwa...
"Jak zaraz nie przestaniecie się kłócić, każę się wam pocałować!."

7.A co najważniejsze, odkryła przede mną tajemnicę mojego istnienie:
"Ja cię wydałam na ten świat i ja mogę pomóc ci się z nim rozstać!"


_________________
Nothing will stop the whining. They could remove deathcoil, make fear a 10 second cast and make seduce regenerate health like polymorph and people would still whine.
Obrazek

****

Posty: 1042
Dołączył(a): 27.11.2001
Offline
PostNapisane: 23 lip 2004, 02:11 
Cytuj  
> > Zorganizowano zawody w plywaniu. Zadanie polegalo na przeplynieciu
> > dlugosci
> > basenu pelnego glodnych PIRANII !!!!!!
> > Nagroda:
> > 100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście kurwa (dozywotnio).
> > Widzów, jak to przystalo na impreze tej miary, po brzegi.
> > Chetnych do podjecia wyzwania niestety nie ma.
> > Nagle....!!! Bach!!!!!!!
> > Jeden wskakuje do wody, plynie w poplochu, plynie,
> > PIRANIE obgryzaja mu cialo, ale on PLLYYNIEE. Na wpól obgryziony
> wyskakuje
> > po przeplynieciu dlugosci basenu, dookola OWACJE!! GWAR!!!, a ON krzyczy
> > na
> > cale gardlo:
> > - Gdzie ta kurwa!?!?!?
> > - Gdzie ta kurwa!?!?!?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ...
> > Organizatorzy:
> > - tak, tak, bedzie kurwaa, ale spokojnie, wygral Pan przeciez 100000$,
> > auto........
> > Facet:
> > - Gdzie ta kurwa!?!?!? Gdzie ta kurwaA!?!?!?!!!!!!!!! ...
> > Organizatorzy miedzy soba:
> > - jakis napalony??!! Zorganizujcie szybko blondyne!!
> > Facet:
> > - Gdzie ta kurwa!?!?!?, Gdzie ta kurwa!?!?!? ....
> > Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi
> > wygraną...
> > Facet:
> > - Kurwa!!!!!!!!!!! nie ta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
> > - Jak nie ta?
> > - Gdzie ta kurwa??????!!!!!!!!!!!!! Ta co mnie do wody
> > wepchnela!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


_________________
"I forgot that I might see,
So many beautful things.
I forgot that I might need,
to find out what life could bring."

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 358  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Theme based on Zarron Media theme | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team
Redakcja MMORPG.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za tresc komentarzy i odpowiedzi umieszczanych przez uzytkownikow.