Cytuj:
ale po co się czaić, od razu sznur, drzewo i samosąd
Jedyne co urzędnik musi znać, to garść przepisów dotyczących jego posady. IMO wszelka niekompetencja, działanie specjalne lub nie przeciwko obywatelowi, "nadinterpretacja przepisów" itd. powinno być z automatu karane z minimalnymi widełkami. W kraju przesiąkniętym korupcją i kolesiostwem inaczej nie można. Jak kumpel prokurator dostanie sprawę takie delikwenta to też nic nie będzie mógł zrobić, bo jak zrobi wałek to on powinien z automatu iść do pierdla. Wszystko musi być od a-z obwarowane przepisami i jasnymi zakresami kompetencji. Tak aby potencjalny sukinsyn musiał powiedzieć zenkowi, że nie ma opcji, że on zrobi ten wałek, bo na 5 lat z automatu pójdzie do pierdla. Mało tego przełożony urzędnika, który powinien go nadzorować powinien być współodpowiedzialny karnie. Zamiast popierdalać po facebookach, kurnikach itd i robić przeglądy gazetek przy kawce, nie zaszkodzi mu pochylenie się nad paroma papierami.
Dopiero wtedy nie będziemy republiką bananową.
Kiepsko zarabiają jak na taką odpowiedzialność? No to niech spróbują na wolnym rynku znaleźć prace.