brazz napisał(a):
Podążasz dobrym tropem, ale widać że jesteś antyklerykałem. To ci trochę zasłania obiektywną wizję przypuszczalnych wydarzeń.
Prawda jest taka, że nie wiemy jak dokładnie powstawały religie, ale możemy założyć, że zachodziły podobne procesy jak wśród żyjących obecnie prymitywnych ludzi (kult cargo etc.). Tam nie ma miejsca na wyrachowany cynizm ludzi, którzy w pełni świadomie stworzyliby religię dla własnych celów. Takie coś ich przerasta, tym bardziej że kapłani z reguły sami są religijni.
Wierzenia, rytuały, warstwa kapłanów - to wszystko powstaje samoistnie. To, że z czasem kapłani wykorzystują religię dla swoich celów, to zupełnie inna sprawa. Zresztą geneza każdej religii jest z reguły dość czysta, niematerialistyczna.
Mysle, ze geneza jest bardzo materialistyczna, ludzie oddawali czesc bogom, zeby osiagnac wymierne korzysci w zyciu (lepsze plony, zdrowie). Potem pojawila sie idea zycia po smierci.
Jesli kaplani nie wymyslali rytualow dla wlasnych korzysci to bardzo proawdopodbne ze napedzala ich choroba psychiczna (rozmowy z bogiem, glosy w glowie, wizje).
Dzis jakbys zaczal rozpowiadac ze masz kontakt z jakims wyimaginowanym bogiem to mysle ze szybciej zainteresowlby sie toba psychiatra niz bys znalazl wyznawcow.
edit: zapomnialem o substancjach halucynogennych ktore odgrywaly niebagatelna role w powstawaniu religii.
Reasumujac: religie powstaly dzieki cwaniaczkom, chorym psychicznie i narkomanom.