O czym wy w ogóle gadacie
Chyba, że to jakieś rozważania teoretyczne - w takim razie sorka. Jednak od strony praktycznej to przecież prawie nikt normalny w tym kraju prowadząc działalność nie płaci całości należnego podatku
Nawet nie chodzi o "machloje" czy omijanie prawa, po prostu prawo jest tak skonstruowane, że nawet banalnymi i podkreślam legalnymi sposobami można zbić należny podatek do zera albo wykazywać straty. Oczywiście nie stosuje się tego w spółkach notowanych na giełdzie, czy nawet ogólnie akcyjnych, z oczywistych powodów, jednak działalności od jednoosobowych po spółki z o.o. mają w naszym kraju podatkowy raj. Wiadomo, że jeśli firma kolejny rok z rzędu wykazuje straty a ma duży obrót to jest kontrola z US, ale jeśli wszystko jest dobrze księgowane to mogą się tylko uśmiechnąć i życzyć powodzenia w dalszych interesach. Zresztą US sprawdza głównie poprawność odprowadzania podatku VAT bo z tego jest największa kasa dla państwa i tego się nie da całkowicie legalnie ominąć w porównaniu np do CIT. Jeśli u kogoś księgowość wygląda na zasadzie - "rozlicza mnie Pani Jadzia za 63zł miesięcznie, a sam kompletnie nie ma o tym pojęcia", to się nie dziwię, że narzeka
A propos łatwości zakładania swojej firmy. Od momentu wprowadzenie ePUAP i CEIDG-1 założyć działalność w Polsce można przez neta w kilka minut. Jeśli ktoś nie chce przez neta to obecnie wszystko można załatwić w Urzędzie Miasta. Nie do uwierzenia, ale to działa, do dzisiaj jestem w szoku.
Na tą chwilę w Polsce są dwie chujowe rzeczy (ofc jest więcej ale poniższe to rekord świata w zacofaniu i głupocie):
KRS - cokolwiek tam załatwić poniżej miesiąca czasu graniczy kurwa z cudem. Biurokracja totalna i era kamienia łupanego w komunikacji urząd<->zainteresowany, nikt nic kurwa nie wie, a wymagane dokumenty potrzebne do zmiany we wpisie KRS to osobiste preferencje osoby rozpatrującej daną sprawę. Przeważnie jest tak, że zanim cokolwiek załatwisz w KRS to część dokumentów może Ci się zdezaktualizować
ZUS - do likwidacji, albo w chuj głębokiej prawie nierealnej reformy. Przy umowie o pracę składka wzrasta proporcjonalnie do zarabianej kwoty, kiedy przy jednoosobowej działalności ma stałą wartość i jeszcze można wrzucić ją w koszty (całkowicie albo częściowo przy ryczałcie) - kto to kurwa wymyślił
Dziwię się, że jeszcze ludzie chcą umowy o pracę skoro są na nich totalnie dymani, ale w sumie nie ma się co dziwić skoro wg. ostatnich badań 73% społeczeństwa nie ma zielonego pojęcie czemu na konto dostają kwotę brutto a nie netto, a 21% myśli, że to ich pracodawca okrada
Kolejny idiotyzm w ZUS to namnażanie podstawy składki za każde kolejne źródło dochodu. Jak ktoś ma np. 3 firmy plus umowę o pracę to 4 razy płaci w gruncie rzeczy to samo...
Ja mieszkam praktycznie w Czechach i w pewnym momencie się zastanawiałem nad zgłoszeniem tam działalności, ale koniec końców stwierdziłem, że nie warto bo wolę system który dobrze znam, niż obczajać wszystko od nowa
Bodajże (mogę się mylić bo coś tam mieli reformować) CIT jest niższy o 4% czyli 15% a składki na ich odpowiednik ZUS są znacznie niższe i ogólnie sensowniej im to działa. VAT też mają niższy bo 19% ale ma to bardziej na zwykłego konsumenta niż na działalność gospodarczą gdzie to praktycznie wlał-wylał.