Rzeznik napisał(a):
Ograniczony rozwój tylko dodajmy na kredyt oraz dzięki temu że 2mln głównie młodych ludzi nie zalegało w statystykach bezrobocia tylko transferowało i dalej transferuje kasę z zagranicy do Polski.
Suma summarum raczej kurs na ruinę zestawiając ze sobą efekt demograficzny/społeczny i efekt finansowy.
Do tego sucha noga w kryzysie, bo liberał odpowiadał wcześniej za MF przez 2 lata. Gdyby tylko kurwa PO zrobiło to, co zapowiadało.
Nigdy Tuskowi i jego doradcom w stylu Petru nie wybaczę tej zmarnowanej szansy.
Zgadzam się, że rozwój jest na kredyt i dlatego, że 2 mln ludzi wyjechało i wspierało gospodarkę z zewnątrz + dodałbym, że przedsiębiorczość polaków, którzy zostali w kraju, albo założyli tutaj firmy oraz inwestycje zagraniczne też dodały PKB.
Aczkolwiek sama polityka rządu PO nie była oszałamiająca jeśli chodzi o działania nie związane z samym organizowaniem wydawania pieniędzy z UE, które zresztą nie zawsze wychodziło.
Kurs na ruinę - spójrzmy na Rumunię i ilość utrzymywanych emerytów, przykład z 2013:
http://wyborcza.biz/biznes/1,148286,145 ... rects=trueto może nas czekać po 2050 r., niestety decyzja PiS o zmniejszeniu wieku emerytalnego przybliża takie wydarzenie o 10 do 20 lat
to nie będzie "ruina", ale uniemożliwiłoby to dorównanie w dochodach i pkb Niemcom i w razie spełnienia czarnego scenariusza demograficznego znacznie osłabiłoby nasze państwo na długą metę powodując powolne osuwanie się w kierunku państwa mniej znaczącego niż bardziej liczącego się na arenie międzynarodowej.
dorzucę, że PO miało moim zdaniem rację jeśli chodzi o geopolitykę - z Chinami chcieli rozmawiać, z Niemcami w sojuszu (póki nam i im to na rękę), a z Rosją dogadywać się, ale ostrzegać i wpływać na zachód w razie potrzeby - w długiej perspektywie robili grunt pod rozmowy, po prostu sytuacja się zmieniła i moim zdaniem świetnie wyszło, że Polska nie rozdzierała szat o Ukrainę, ale potrafiła zamieszać na tyle, że wpływy Rosji zostały zakwestionowane.
to co robi PiS to powtórzenie polityki Sanacji, czyli wujek Sam ok, Niemcy be, Rosja o kurwa mać, Daleki Wschód - próby rozmowy
jak będziemy mieli pecha i system pierdolnie to... szkoda gadać. neutralni nie będziemy mogli być.
problem w tym, że Chiny z nami mogą się dogadać, pod warunkiem, że my się dogadamy z Ruskimi, Ruskie widzą nas jako państwo wasalne w obecnym układzie - imo to oznacza, że trzeba poczekać na dogadanie się UE-Rosja i znaleźć sobie odpowiednie miejsce
albo po upadku Unii Mitteleuropa z Beneluksem, Austrią i Niemcami jako wiodącym państwem, Grupa Wyszechradzka z Rumunią, Serbią etc. z Polską jako wiodącym państwem i może Skandynawia ze Szwecją, i wtedy spoko,
do samodzielnego dogadania się z Rosją mamy za mało sił, a Ukraina i Białoruś (to państwo przyjęło już właściwie ruskich jak żona zdradzona 10 raz przez męża) są za słabe żeby nas wesprzeć.
spójrzmy na przykład Jugosławii - po rozpadzie poszczególne państwa znaczą tyle co nic, obawiam się, że skończylibyśmy samodzielnie bez UE w podobny sposób, to już nie jest czas, kiedy jedno państwo Europejskie było potęgą i mogło działać na całym świecie bez oglądania się na resztę - to drugie mogą co najwyżej Brytyjczycy, a i tak dostaliby po łapach.