To jest rzeczywistość przed 2004 myrnar. Ktoś wykonywał wtedy te prace i uwolnienie płac nie miałoby zbyt dużego wpływu, bo nie było nielimitowanego zasobu taniej siły roboczej a bezrobocie było bliskie naturalnemu.
Od 2005 w UK obserwuje się "wage compression" spowodowane niekontrolowanym napływem taniej siły roboczej.
Rozwarstwienie Tor jest demonizowane i w sumie o to mi chodziło. Używa się tego jak słowa klucz do uzasadnienia wszelkiego zła kapitalizmu, a ten kapitalizm sprawiał, że w USA post war (przed tym jak socjalizm się rozchulał) do biednych wg statystyk zaliczało się ludzi, którzy dziś w Polsce postrzegani by byli jako klasa aspirująca do średniej lub średnia.
Z tym postrzeganiem jako mechanizmu obronnego, w obecnej sytuacji Europy Zachodniej, mógłbym się może i zgodzić.
W momencie kiedy UE dołącza do siebie kraje biedne i tania siła zalewa kraj, płaca minimalna może być postrzegana jako instrument chroniący obywateli przed załamaniem się wynagrodzeń dla niewykwalifikowanych i młodych.
Polska jest w innej sytuacji. Nie powinna zaczynać od podnoszenia płacy minimalnej, tylko od radykalnych zmian w systemie podatkowym,reformy emerytalnej, reformy szkolnictwa zawodowego i ograniczeniu migracji z krajów spoza UE.
Cytuj:
Idealny świat, w którym pracodawca płaci pracownikowi tyle ile ta praca jest warta i jest to godna płaca, pracodawca nie jest obciążany podatkami, pracownik nie musi płacić danin, haraczów i podatków to tylko w bajkach opowiadanych na konwencjach zielonych zaraz po cytatach marksa i lenina.
Nikt o takim nie mówi. Mówi się o świecie, w którym pracodawca jest zmuszony zapłacić więcej przez mechanizmy rynkowe (IT w Polsce), a pracownik nie jest dodatkowo łupiony przez własne państwo (patrz Irlandia choćby).