Spierdalaj.

Znowu ze starym w wannie twittujesz.

A co to ma wspolnego z tematem?

Dyskutujemy o drzewach w przestrzeni miejskiej.

Poza tym pod rzadami tego pojeba Szyszki korzystne statystyki jesli chodzi o lasy moga sie zmienic.

Dyskusja jest o drzewach na prywatnych posesjach.
Wspólnego ma tyle, że pokazuje, że nie ma powodów dla których za wycinkę drzew we własnym ogrodzie należałoby wprowadzić jakieś podatki na zadrzewianie, skoro i tak już z podatków, które płacisz takowe się z sukcesami odbywa. To chyba Niah proponował.

Moja ziemia i nikomu nic do tego czy tam drzewo zasadzę czy zetnę (wyłączając pomniki przyrody czy podobne wyjątkowe przypadki).

Mnie akurat się podoba, że przestrzeń publiczna jest w jakiś sposób regulowana, tzn. istnieją plany zagospodarowania czy dba się choćby o tereny zielone. Prywatna posesja nie istnieje przecież w próżni, więc nie może tutaj być samowoli. Do tej pory jak ktoś kupował ziemię to znał ograniczenia związane z wycinką, było to dobre prawo. Tak samo jestem za ograniczaniem reklamy zewnętrznej.


10/10 hehe

Szkoda tylko ze te plany zagospodarowania tak wolno powstaja. I to jednak jest roznica dom na przedmiesciach czy kawalek placu w duzym miescie.

Ja osobiscie juz widzialem takie cyrki jakie ludzie robia zeby dostac pozwolenie na wycinke np podlewanie ropa sypanie soli wiercenie w kilku miejscach na wysokosci i wkladanie jakichs chemikaliow bo jak drzewo uschnie to problemu nie robia w urzedzie. Wiec chyba jednak tam warto dac ludziom wolna reke.

Generalnie nie robia problemow w urzedzie, poczytaj sobie statystyki wydanych pozwolen. Ta ustawa naprawde dobrze dzialala.

To co teraz odpierdalaja to czysta samowola i nawet jak wbrew przepisom to bede sie powolywac na brak przepisow wykonawczych i interpretacji nowej ustawy.

Wszelkie ograniczenia, zezwolenia itp odrozniaja nas od dzikich miejsc w Afryce czy Azji, gdzie moze jest tak gloryfikowana pelna wolnosc, ale na pewno nie jest ladnie. Tczewiakowi by sie podobalo! Degradacja srodowiska na bardzo wysokim poziomie.

Jeżeli na swojej ziemi zasadzę jabłoń, a później mi się znudzi i będę chciał gruszę, to nie rozumiem czemu miałbym się pytać jakiegoś urzędnika czy łaskawie mogę.

Zaryzykuje stwierdzenie, że ludzie w swej większości lubią zieleń i sami z siebie sadzą drzewa krzaki i inną roślinność na podwórkach, więc apokaliptyczne wizje gdzie nagle wszystkie drzewa w mieście znikają wydają się raczej zabawne niż straszne.

O jaką przestrzeń publiczną Ci chodzi Tor? Ziemie należącą do samorządu, państwa?
Bo to oczywiście powinno być regulowane w 100%



Nieprawda. Nie wszelkie, tylko te mądre.

Drzewka owocowe i tak byly wyjete z ustawy je mozesz sadzic i scinac do oporu

Niech będzie świerk, dąb i wierzba płacząca, coś na święta, coś na urodziny syna i coś jak już się wyprowadzi

Przestrzeń publiczna, gminna, miejska itd nadal nie podlega wolnej wycince, przecież tu chodzi o złagodzenie przepisów na prywatnych działkach co było chore.
W mojej okolicy każda wycinka i tak kończyła się obsadzeniem czymś innym, mało kto chce mieć pustynie koło domu, moda na trawniki mija po pierwszej lepszej zimie, a zapał na koszenie dwa razy w tygodniu jeszcze szybciej, ludzie obsadzają na maksa działki żeby zarastały, drzewa nie formowane są kłopotem bo zbyt dużo zacieniają, są zagrożeniem dla budynków, instalacji itd.

Wypowiadają się jakieś ciamajdy co jedyna zieleń widzą u sąsiada na balkonie, idźcie w pizdu.

no troche odjechales mrynar z tym parciem na regulacje, nakazy i zakazy. Troche liberalizmu i samowoli (przynajmniej na "swoim podworku") tu i owdzie sie przyda. To tak ogolnie - odbiegajac od tematu drzew.

Patrzac jak chujowo wyglada przestrzen publicznych w polskich miastach i na wsi smiem twierdzic, ze tych regulacji jest ciagle za malo. Kazdy dom zupelnie inny, ploty o roznej wysokosci w roznej odleglosci od drogi, dzialki pozarastane krzaczorami, jakis zlom na podworkach i wszystkie ploty i domy zajebane chujowymi reklamami. Malo widzialem brzydszych panstw od Polski pod tym wzgledem.

UK np.

No w UK to jest problem by wymienić sobie okna w domu. Nie wiem tylko czy to taka zaleta, żebym we własnym domu nie mógł sobie wstawić dobrych i szczelnych okien systemowych tylko drewniane sash windows ze szparami na palec.

Zabudowa w UK jakas urokliwa nie jest, ale jest zwarta i jednolita stylistycznie i jakbys sie tam teleportowal to bys wiedzial ze to UK.

Polsce blizej do cyganskich miasteczek ktore widzialem w Rumunii.

Nawet na Litwie jest ladniej. Bylem w zeszlym roku na polnocy Litwy w lasach. Zadupie totalne, ale kazdy dom w podobnym stylu, az przyjemnie sie patrzy.

Oczywiście chodziło mi o przestrzeń prywatną, co jest jasne po przeczytaniu dalszej części mojej wypowiedzi. Piszę tylko o tym fragmencie, który stanowi część lokalnego "krajobrazu", jak fasady kamienic, ogrodzenia posesji, czy choćby drzewa właśnie. Poprzednia ustawa działała przecież. Do pewnego wieku mogłeś sadzić i wycinać jak ci się podobało, przy starszych drzewach musiałeś wystąpić o pozwolenie. Gdy kupowałeś działkę, a tam już było drzewo to znałeś ograniczenia. Nie wiem po chuj było ruszać.

widzisz tor nie wiesz a gadasz a czemu gadasz? bo znowu sprawa stala sie medialna i jest na topie mimo ze juz obowiazuje od jakeigos czasu. i nie, nie dzialala dobrze przed zmiana. czy teraz jest lepiej? tak ale tez za bardzo odjechali w druga strone. czy sie zapieraja ze ustawa jest dobra czego chcecie? nie, beda zmieniac.

kolejny pewnie do zamrażarki
https://www.wprost.pl/kraj/10043790/Min ... ystow.html

Napisałem choć słowo o wycinaniu drzew? Dla mnie ta ustawa ma swoje plusy i minusy, więc jej nie komentuje.
W przeciwieństwie do ciebie lemingu, ja krytykuje konkretne złe rzeczy a nie wszystko w czambuł jak ty, bo partia nie ta. Nie raz pisałem o działaniach PIS, które mi się podobają, nie tak jak PIS-owskie lemingi : bo PO ...
Tym się różnimy misiu