Jeżeli na swojej ziemi zasadzę jabłoń, a później mi się znudzi i będę chciał gruszę, to nie rozumiem czemu miałbym się pytać jakiegoś urzędnika czy łaskawie mogę.
Zaryzykuje stwierdzenie, że ludzie w swej większości lubią zieleń i sami z siebie sadzą drzewa krzaki i inną roślinność na podwórkach, więc apokaliptyczne wizje gdzie nagle wszystkie drzewa w mieście znikają wydają się raczej zabawne niż straszne.
O jaką przestrzeń publiczną Ci chodzi Tor? Ziemie należącą do samorządu, państwa?
Bo to oczywiście powinno być regulowane w 100%
Cytuj:
Wszelkie ograniczenia, zezwolenia itp odrozniaja nas od dzikich miejsc w Afryce czy Azji, gdzie moze jest tak gloryfikowana pelna wolnosc, ale na pewno nie jest ladnie. Tczewiakowi by sie podobalo! Degradacja srodowiska na bardzo wysokim poziomie.
Nieprawda. Nie wszelkie, tylko te mądre.