Ashton napisał(a):
Przykre ale prawdziwie, polacy to idioci
Tego typu argumentacja jest bardzo dobra, jeśli chcesz kogoś przekonać do czegoś, ale zupełnie przeciwnego, niż zamierzasz.
Zagrywka PiSu jest zaskakująca i ryzykowna. Wszystkie partie opozycyjne i koalicyjne i tak domagały się J.Kaczyńskiego na stanowisku premiera, więc to w sumie trywialne.
Ciekawsza sprawa to kandydowanie Marcinkiewicza na prezydenta Warszawy. Jest to najbardziej lubiany premier w historii III RP, więc jego dymisja wywoła zdumienie, tudzież zniesmaczenie. Jednak PiS nie miał kandydata na prezydenta stolicy, a nie może oddać Warszawy bez walki. Wszak populacja tego miasta jest większa niż w niektórych województwach, a nagromadzenie kapitału jeszcze pokaźniejsze. A jeśli stawać do walki to w taki sposób, aby zmaksymalizować swoje szanse na zwycięstwo. Sympatia społaczna, którą Marcinkiewicz zdobył jako premier w połączeniu z jego systematycznością i solidnością daje szanse na pokonanie Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Co ciekawe pretekstu do przeprowadzenia roszady dostarczył Donald Tusk, który swoje prywatne spotkanie z Marcinkiewiczem wykorzystał do kolejnego ataku na PiS, próbując podważać lojalność Marcinkiewicza i naiwnie dowodząc rzekomego konfliktu w obrębie PiS. Marcinkiewicz stwierdził, że "ponownie ktoś usiłuje wbić klin między niego, a J.Kaczyńskiego" i ustąpił miejsca bliźniakowi, jakby mówił tym samym Tuskowi: "Skoro ja dobrowolnie do ciebie przychodzę rozmawiać, a ty mnie chcesz ośmieszać, to teraz gadaj z Kaczyńskim".