Przypominam delikatnie (i jak najbardziej serio), że wszyscy ci którzy się tak ochoczo i z taką radością zapisali => pamiętali , że niestety ale przez pewien czas levelowanie powinno być dla nich najważniejsze.
Bo podpisali się pod tym : "Licze tylko na powazne propozycje tzn. zglaszajac sie powinniscie miec pewnosc, ze FF wam sie szybko nie znudzi i w miare szybko bedziecie mieli lvl 70+. "
Bardzo dobrze napisał (w pewnej kategorii podejścia do gry) Scorpio : " ... a nie ma co sie oszukiwać, bez HNM Ls na lv 74 jako RDM nie mam co robić w grze, pomijam fakt uzytecznosci tej profesji dla HNM walk to ... i tak nie mam co robić i po co ".
Im dłużej zajmie nam zabawa z levelowaniem
głównego jobu tym częściej będziemy żegnać ludzi, którzy grają ponad rok i którzy mają prawo do znudzenia się robieniem tego samego.
Mam nadzieję, że uda mi się zrobić
1 level
tygodniowo. Gdybym zrobił 2 to byłbym uznany za maniaka/heretyka itp. Gdybym robił 3 levele tygodniowo to prawdopodobnie "spalono by mnie na stosie". (trudno<-taka mentalnoćś większej części naszego narodu). Ale innych namawiam, jak dacie radę róbcie po 3-4.
Czas leci w dwie strony. Dla nowych do przodu (bo mają mnóstwo rzeczy do zrobiena w grze + levelowanie), dla starszych graczy do tyłu (bo prawdopodobnie zadają sobie pytania: czy pora zagrać już poważniej w coś innego ? czy jest jeszcze nadzieja na zrobienie czegoś fajnego w CC ? dlaczego właściwie mój PS2 ma 3 cm kurzu na sobie a w szufladzie jest 20 świetnych gier ? "can i go now ?").
Całe szczęście że FFXII ma/będzie mieć ogromne opóźnienie!!!