Gram tylko jobami, które lubię i mi się podobają. ( wchodzą tylko w grę THF,RNG,BRD)
Dla mnie ludzie, którzy grają czymś bo jest "trendy" to pustaki (nie obrażając nikogo).
Bo co za przyjemność z męczenia się jobem, którego nie lubimy/czujemy?
Niefart tylko jak sie lubi joby, które nie są trendy i trzeba robić coś innego tylko dla jakiegoś CoPa, co jest totalną bzdurą systemu

PS. Expienie THF idzie tak topornie, że mam już suby zrobione i pare innych jobow na 20lv i skonczyly mi sie juz wymowki i zajecie jak nie ma z czego pt skladac;P chyba ze inny job zaczne robic:)
PS2. Maxii ja chce grać dla przyjemności, a nie bo muszę bo ktoś powiedział "Ma być RDM inaczaj spierdalaj"

Już to widze jakbyś to pisał jakbyś miał robic CoPa zanim zrobili te wszystkie nerfy w umie też już robiłem po paru ale nie było tak łatwo jak teraz...
Co do tego to ja powiem że nie mam pojęcia czy jakiś job lubie czy nie zwykle można to stwierdzić po wylewelowaniu do 75 i zobaczyć do czego w endgamie się używa danego bo to niejest czy lubisz dany job czy nie...

Każdym jobem jaki mam gram po trochu i używam w endgamie i zależnie od tego co będe robił dynamis, limbus, salvage, einherjar, assaulty kampił jakiegos NMa czy HNMa czy może zupełnie coś innego to biore job w pierwszej kolejności taki żeby mieć jakiś fun na tym co robie a w drugiej kolejnosći na przydatność i dlatego gram w sumie każdym po trochu i nie narzekam. No i po to ludzie maja więcej tych jak to napisałeś trendy jobów żeby w HNM LSach na eventach niestać jak LS bije HNMa i czekać aż będzie miał 1-5% żeby invitneli dla TH czy DD od addów na tiamacie.
No i w sumie to ja jestem dalej zdania, że jakby każdy DD miał poza main jobem jakiś z magicznych jobów wylvlowany(BLM WHM SMN BRD RDM) to wszystko byłoby dużo łatwiejsze ale do takiej zmiany troche potrwa zanim HNM LSy podniosą standardy rekrutacji...

Jak mi ktos ostatnio powiedzial: "exp w ff to ruletka raz jest raz go nie ma." zebys widzial jakie dramy mialem przez expo, dwa tygodnie na qufim bez invite, ostatnio tez przez tydzien nic nie zlozylem a wczoraj bach 30k xp, bez stresow bedzie ok, po prostu sam skladaj party

Temat się troszkę zdeaktualizował - kontynuujemy tutaj:
viewtopic.php?p=512550#512550

Heh Irrie - dzisiaj doświadczyłam czemu z THFami ludzie nie chcą grać.
Niejaki (uznajmy, że to on - male - dla wygody) Tigerhawk jechał po mnie, że nie umiem grać, bo chciał zrobić SATA zawsze jak tylko miał możliwość. Sądził, że nie kapuje, że nie mam vokować po jego macrze do SATA, 2 razy tłumaczył i chyba nie rozumiał, że on nie jest priorytetem. Wolę żeby nikt nie padł kiedy hate pójdzie na magów z MNKa niż ten jednorazowy damage, więc jak mob kierował się na magów używałam Provoke - ech jaki ze mnie noob. Już nawet fooda nie użyłam. Ogon mi opadł... Rzadko ludzi mam ochotę wyzywać, ale nie dałam rady już, jak mi napisał, że wie czemu mnie na /blist dodają... Jak trafię jeszcze kiedykolwiek na takiego kozaka to albo go wywala albo ja disband. ^^; Głupio mi będzie, ale to był jakiś absurd dla mnie - THF "pępek party" lol.
Mnie jako THFowi starczyło SATA + VB od razu po pull, potem jak się dało SATA na jakimś tanku/twardzielu, który mi pozwolił lub samo SA. THF nie kozakuje wg mnie.
Poproszę o poprawienie mnie jeśli się mylę w którymkolwiek miejscu. ^^;

Hehe skoro tankujesz to jak ci zrobią SATA z WSem to zwykle jest jak z 6xProvoke może więcej i jak mieliście MNKa to powinien jako pierwszy vokować i szybko SATA powinna być zrobiona... Dla NINa SATA to podstawa w exp PT ja nawet bez SATA miałem problemy trzymać hate z +28 eminity zapodając debufy (no i elementali używałem do każdego skillchaina żeby było MB) potem po 61lvlu dmg sie poprawił i już łatwiej sie tankowało ale SATA zawsze było przy każdej okazji.
Dobrze robiłesś że vokowałeś jak leciał na maga wtedy to byla wina maga że nie wychodziło SATA jak się trafia na takich noobowatych co nie kapują że nie można leczyć przed SATA to tak bywa potem.

No tak, na początku MNK vokował, SATA na mnie. Zazwyczaj się znaczy, bo bywało, że zanim THF się za SATA zabrał już leciał mob na magów.
SATA przy każdej okacji - Yes, please. Z tym, że nic na siłę, nie będą mi ludzie ginąć, niech mnie nazywa i wyzywa jak chce.

no coz, jak magoiwie nie umieja grac to powinni pasc kilka razy, w koncu sie naucza kiedy moga nukowac czy leczyc

Ja w party nie mam nigdy problemów i jeszcze nikt się do mnie nie przyczepił. Parę razy nawet dostałem pochwałę ^^
SATA na 60+ sie nie robi, bo się już nie opłaca. Jak dla mnie ja jako THF zawsze na początku walki jestem "cieniem" tanka, który wokuje i idzie TA( jak jest TP to TA+WS) i zaczyna sie walka potem dopiero SA i TA jak by bylo trzeba. Rozdzielona wersja robi około 200dmg więcej
Druga sprawa, że 90% moich PT teraz zawiera tylko RDM w ostateczności WHM z czarusiów.

PS. Jak robiłem innej joby to zazwyczaj trafiałem na THFów idiotów. Na szczęście trafiali się czasem naprawdę wymiatacze:), aż mnie zatykało jak potrafili operować podczas walki:)

rhrh ale beka;) założyłem static i z niego wypadłem przez syfiasty real:)
Proszę zamknąć temat bo już nieaktualny.