Czekalem na ten wpis

15 dni... i twierdziłem , że przesadzam.
Osobiście wolę rozrywki w których biorę udział z osobami które znam , lub z którymi ew. mogę o tym pogadać - rower , kosz , filmy , impreza , lub kiedyś WoW z dwoma kumplami.
Natomiast gdy odchodziłem od kompa po kilku/kilkunastu godzinach grania , miałem wrażenie że mnie coś ominęło lub omija , że przez ten czas byłbym w stanie zrobić coś bardziej pożytecznego f;
Nie wiem jak wy , ale zawsze po ostrzejszym graniu żałuje , że grałem. Najważniejsze w życiu są wspomnienia , i najbardziej przeraża mnie ich brak gdy grałem w kilka bet , uo , wow'a i gw , bo z nikim normalnym z RL o tym spędzonym czasie w grze nie pogadam , nie powspominam.



W przypadku zetknięcia się z formą spędzania czasu typu MMO , każdy , również z "jasnogrodu" nie byłby w stanie wrzucić WoW'a i sportu do tego samego worka.

Znaczy ci co graja i z nimi mozna wspominac sa nie normalni ? :| Nie istnieja w RL i nie mozna sie znimi spotkac ?

RL no exzist ... MATRIX IS REAL!!!

Za starych czasów kiedy to jeszcze grałem w WoW-a przez dwa miesiace gry czas w grze miałem łączne na moich 2 postaciach <10dni

60 dni ale nie gram od 20 czerwca ...

To duzo ?? swego czasu gralem kolo miecha dzin w dzien po 12-14 h ale dziewczyna wyciagla mnie z tego nalogu ^^
WoW wciaga jak cholera
moj komputer to byla moja jadalnia i sypialnia. w koncu dalem se uswiadomic ze przeginam ^^

A uważasz , że granie 12-14h jest normalne ? Z resztą... nie można mówić czy ktoś jest normalny czy nie , bo takiego wyznacznika po prostu nie ma.
Jednak osobiście wolałbym w RL mieć więcej wspólnego z tymi , którzy w MMO nie grają.

"Siema , jedziesz na mazury ? " - Nie , od jutra moja gildia robi MC.
"Wychodzisz dzisiaj wieczorem ? Będzie od cholery osób które znamy , i fajne szpulki - Nie , w Arathi jestem 1st rank i mam dobrego pinga.

Poza tym , nie wiem jak można używać słowa uzależniony non-stop. Czyli wg. was każdy jest uzależniony od potrzeb fizjologicznych , kasy , myślenia , szkoły itp itd. Tyle , że to słowo ma mieć takie samo znaczenie co angielskie "addict" , a w jezyku polskim , nie używa się słowa nałóg w roli czasownika tylko rzeczownika. Czasownik zastąpiono słowem uzależnić się. Co w dosłownym tłumaczeniu , znaczy być od czegoś zależnym jak . be depedent to. To niestety jest co innego.
Nałogi z reguły mają być szkodliwe , nie wiem jak mi szkodzi rozrywka i odpoczynek. I o ile granie w MMO zajmowałoby nam 2h dziennie MAX , to nie można by było rozpatrywać tego w kategoriach nałogu i uzależniania , a jedynie formy rozrywki - której porcja jest jak najbardziej dla nas wskazana.

A oświeć mnie w czym taki sport jest bardziej elo niz granie w gry ? Oprocz tego że jest zdrowszy oczywiście.

Kompleksy, kompleksy, dzieki wlasnie takim dzieciakom ktorzy sami sie wstydza ze graja w gry nasze community jest takie a nie inne. Dlatego wlasnie np polskie gildie w znakomitej wiekszosci sa o kant dupy rozbic ,no bo przeciez nikt nie bedzie traktowal gildii powaznie zeby nie zostac uznanym za no-life'a. A szczytem bycia trendy jest chwalenie sie jak sie ma w dupie to cale granie i o ile wolalo by sie chlac alko i ruchac dziwki. Taki wzorzec bycia "dorosłym"...

Nie gram 12-14h dziennie lol, wole sobie jakis film obejrzec, czy tam cos innego zrobic. No ale ogolem wyglada na to ze masz racje, jednak moge dodac ze lubie spedzic czasem sporo czasu na robieniu czegos z gildia np MC czy jakiegos innego raidu bo wiem ze to praca zespolowa a malymi "ludkami" z gry kieruja real ludzie, to imo tez jest fajne, tylko no jednak, te xx h na dobe to juz przesada ...



My jestemy bardziej elo ogolnie niz ty, wiec nie ma po co Ci tlumaczyc

Acha, czyli nie masz nic do powiedzenia ale chcesz byc fajny wiec sypnales chujowym żartem . Super.

Ok odpowiem Ci !! Ja wole grac niz grac w pilke z popierdalac za 1 glupia pilka, wiec to czy jest elo bardziej czy tez mniej zalezy od ludzi ktorzy to lub cos innego robia. Wole grac i tyle tylko ze np nie 14h/doba , zreszta 14 w pilke to tez juz chyba hardcore

Shadhun, generalnie całkowicie sie z Toba zgadzam.

Ogólnie interesuje sie grami online od jakiś 3 lat (wcześniej AAO) wzięło sie to głównie z tego że ciągłe imprezowanie i zmienianie dziewczyn wycieńczyło mnie po 10 latach.
postanowiłem się ustatkować i znaleźć sobie inne hobbi niż przepuszczanie kosmicznej ilości kasy z panienkami praktycznie noc w noc.

jest mi dobrze. prawdopodobnie po zrobieniu "alta" to się zmieni. teraz jest w sam raz. 3-4 wieczory w tygodniu spedzam poza domem reszta to wow (po pracy)

40 dni od drugiego rzutu WoWa...

U mnie bardzo podobnie. Normalnie pracuję, mam 3 treningi walk w tygodniu, szkoła w weekendy, dziewczyna czasem jest a czasem nie ma. A w WoW gram bo lubię, coś koło 4 razy w tygodniu.

Wowik w wolnym czasie kiedy nie ma czasu na rozrywki irl, a w weekendzik pad do plecaka browarki baby na zakupy i pes4 z kumplami lepsze niz kazdy mecz w tv

Heh Pes4 raczej RL nazwac nie mozna .

Btw gram w pilke spod znaku konami jakies 8 lat juz . Kontrolne turnieje ze stara gwardia ze szkoly srednej co tydzien .

To moj pierwszy tytul pilki ktory mnie wciagnal i paru kumpli, ligi weekendowe u kogos na chacie staly sie juz tradycja, teraz czekamy na pes5 niech poprawia wreszcie tego bramkarza co stoi jak kolek gdy pilka leci prosto na slupek i jego dziwne parady na koncu pola

Co do telewizji sie zgodze. Reszta co napisales to bzdury. Po pierwsze jedzenie uzaleznia takze fizycznie, wiec wrzucanie go tu jest nie na miejscu. Sport, ksiazki, muzyka, wedkarstwo... Widziales poradnie dla uzaleznionych czytelnikow lub wedkarzy, ktorzy by lowili codziennie po 10h przez kilka miesiecy? A moze znasz przypadek kogos, kto czytal lub sluchal muzyki przez kikladziesiat godzin, nie jadl nie pil i zmarl? Gry uzalezniaja, nie tylko ludzi, ktorzy nie radza sobie z otaczajaca ich rzeczywistoscia, ci sa tylko najbardziej podatni. Sila z jaka to robia jest bardzo duza, bierze sie z wielu czynnikow.

e tam...

sensible soccer ftw !
to byly czasy

Jesli chodzi o mnie to pracuje do 17, pozniej kobieta wiec na wowa zostaje czasu niewiele, dodatkowo pracuje w soboty czyli slecze przed kompem tylko 1 "caly dzien" w niedziele Musze sie zadowolic "jedynie" 3ma godzinami gry dziennie. A jak chce isc do MC, to nie moge sie spotkac np juz z dziewczyna, czy wyjsc gdzies do miasta. I tak spie po 6 godzin i czasem w pracy na uszach siedze, bufujac sie kawa, redbulem i powerade ale co zrobic - doba ma tylko 24 h