a zreszta nei mam co robic to napisze
Minimal MMOG – tak bym nazwał tą i kilka podobnych azjatyckich produkcji. Developerzy L2 poszli po najniższej linii oporu podczas tworzenia systemów w grze. Opracowano zestaw kilkunastu czarów, kilkunastu zdolności specjalnych, zaledwie kilku typów broni, dwóch głównych profesji i kilkudziesięciu itemów. To wszystko przekopiowano do kilku ras zmieniając zaledwie w kilku przypadkach nazwy. Efektem, czego jest prawie całkowity brak różnic pomiędzy rasami, styl gry dla Dark Elfa jest taki sam jak dla Elfa czy Człowieka, a jedyna wyraźną różnicą są dwie główne profesje Maga i nazwijmy to umownie Rycerza.
sorki ale po pierwsze czy wiesz ze kazda rasa ma conajmniej 6 klas do wyyboru ktore zmienia po 20 i 40 lvlu ? czy ty wogule cokolwiek o tej grze sie dowiadywales?
a pisanie ze nei ma roznicy w statystykach i w stylu gry jest chyba najwieksza glupota tej recenzji. jest i to baaaaardzo duza.
czlowiek jest najbardziej uniwersalna postacia nie takie wysrodkowanie pomiedzy tankiem (kims kto przyjmuje ciosy w druzynie) a damage dealerem. ma bardzo dobra umiejetnosc nazwana shield stun ktora w polaczeniu ze stun atakiem daje konkretny support calemy party, na solo profesja taka sobie. za to czlowiek ma najlepszych support mages i healerow. bishop jest chyba najlepsza buffujaca postacia w grze potrafi zbuffowac i zdebuffowac chyba wszystko za to postac totalnie nie grywalna jako solo.
jako nukerzy tacy sobie.
Elf wg mnie rasa tylko dla lucznikow i nukerow. za maly startowy pdef i patt nei jest rekompensowany przez healing u warriorow wiec wojacy z nich ciency jak dupa weza.
jedynym dobrym wyborem jesli chodzi o wojownika w elfow jest swordsinger (niestety 40+) bardzo dobry damage dealer z mass buffami defensywnymi
Dark elf to najlepsi tankerzy i niezli damage dealerzy mistrzowie sztyletow i tacy sobie nukerzy... healerzy ssa (malo many)
dzieki najwyzszemy pdef dzieki supportowi czarow i niezlej sile palus knight oraz shillen knight potrafie wyciagnac na 40+ lvl okolo 2000 pdef co jest idealem tanka. Abbysal walker jest bardzo dobrym damage dealerem (na 0 pdef moga wyjechac okolo 6000 damage 2 specjalami jesi trafia na 59 lvl... ale zabic ich to nie problem tylko light armor i kiepski damage miedzy specjalami) Blade dancer jest ganialnym damage dealerem i moze sobie radzic solo gdyz w przeciwienstwie to swordsingera jest lepszy w heavy armor. daje duzo masbuffow offensywnych.
Ork genalni damage dealerzy oraz supporty dla party. org monk pozniej tyrant mimo ze sa tylko w light armor ilosc ich hp oraz damage i szybkosc ciosow so poprostu porazajace... takiem oni dobrym nie beda.
szamani ze swoimi klatwami i piesniami genialnie wspomagaja druzyne mimo ze w samej walce jako tako nie uczestnicza.
dwarf jest kopalnia pieniedzy i przedmiotow czy to dla malej druzyny czy tez duzego klanu.
Od samego początku L2 było źle przemyślanym projektem, użyto zmodyfikowanego silnika UT, który w moim mniemaniu całkowicie nie nadaje się do gry MMO. W małych pomieszczeniach już przy 20 osobach silnik się dławi, co powoduje okropne lagowanie. Troszkę lepiej to wygląda na dużych przestrzeniach, ale daleko tutaj do ideału, często system nie nadąża nad światem, co chwile ktoś pojawia ci się w innym miejscu, szczególnie, jeśli jest w pewnej odległości od Twojej postaci, to często bardzo utrudnia celowanie lub/i walkę z dystansu. Sterowanie postacią jest trudne, nieprzyjemne a nawet męczące, brak opcji własnego ustawienia klawiszologii jest tragiczną pomyłką.
powiem tylko tyle... beta... work in progress... wszystko bedzie poprawiane po skonczeniu stress testow serverow
QUESTY Znowu minimalnie. Questów jest stosunkowo bardzo mało, są bardzo nudne, nie wprowadzają żadnego klimatu lub elementu dobrej zabawy a zdobyte nagrody są śmieszne i nie warte poświęconego czasu. Postarałem się zrobić każdy quest z dwóch wybranych ras do poziomu 15, wybrałem rasy Dark Elf oraz Człowiek. Tu już zaskoczenia nie było, minimalnie jak zawsze. Questy dosyć podobne do siebie, co już też mnie nie zdziwiło, zdziwiła mnie natomiast bezsensowność tychże questów i ogromny czas, jaki musisz poświęcić na ich wykonanie w przypadku zadań gdzie nagrodą ma być jakiś dobry i pożądany przedmiot. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, jeżeli ten czas byłby wypełniony przygodą, niestety ten czas potrzebny jest na "dostanie" się do celu zadania, przy dużej ilości graczy wykonanie takiego questu graniczy z cudem. Często musisz stać i czekać na specjalnego moba, na którego czeka tłum ludzi lub czekać aż w ogóle ktoś pozwoli ci go zabić. Cała zabawa bierze w łeb, kiedy stoisz w miejscu 2 godziny i nadal nie jesteś w połowie zadania. W tym samym czasie polując na zwykłe, nawet małe moby możesz bez żadnego problemu zarobić tyle, aby kupić sobie 2-3 takie przedmioty z tego questu oraz zdobyć dużą ilość EXPa. Cały system questów w mojej opinii nie ma najmniejszego sensu, nie jest zabawny i nie wprowadza nic ciekawego do gry, nie ma z tego większego zysku dla gracza, czyli kolejny raz minimalistycznie.
OTOCZENIE Różnego rodzaju moby, NPC i inne praktycznie są wszędzie takie same, czasami różnią się tylko nazwą. Nisko-levelowe mobki dla każdej rasy (lokacji), są w zasadzie takie same. Brak jakiegoś widocznego urozmaicenia, czasami tylko w niektórych miejscach świata jest coś "nowego", co może być ciekawsze jako cel chodź też tylko na krótką metę. To wprowadza do gry ogromną nudę już, zaledwie po 2 tygodniach grania. Świat L2 jest okropnie schematyczny i nudny. Jedyna różnica, niestety tylko w wyglądzie to główne miasta, niestety i one nie uchroniły się od jednego schematu, zazwyczaj mają po dwa główne sklepy, magazyn i świątynie i kilka elementów bardziej ozdobnych dla wprowadzenia klimatu danej rasy, co i tak dla samej gry nie ma żadnego znaczenia.
tu sie musze zgodzic... na normalnych polach gdzie przewaznie sie nabija expy tak jest i to jest wada... a byles kiedy kolwiek w cruma tower? forgotten temple? w jakim kolwiek dungeonie questowym?
SKILE / ZDOLNOŚCI / RPG Niestety, główna i najważniejsza rzecz każdej gry, która "śmie się zwać" RPG w przypadku L2 znowu jest minimalistyczna. Rozwój postaci jest śmieszny, zdobywane levele mają mały wpływ na Twoją postać, nie ma możliwości własnego kierowania postacią, wszystko się obywa według wszechobecnego schematu. Jedyne, na co masz wpływ to wybór i kolejność specjalnych zdolności, których się możesz nauczyć a wszystko to jest niemal takie same dla każdej rasy, z niewielką różnica w przypadku Krasnoludów, którzy jako jedyna rasa mają zdolności budowania przedmiotów. Cały ten system jest tragiczną pomyłką, dziwi tylko fakt, iż firma NCsoft ma już pewne doświadczenie w grach MMO a popełnili takie niewybaczalne błędy. To wszystko przypomina bardziej gry a la Diablo niż znane nam gry MMO.
kilka przykladow... sama klase mistyc ktora wybierasz na samym poczatku nei starczy czy skill pointow na all skille... wiec masz wybor.. healer albo nuker... fakt mozesz byc i tym i tym i miec all skille z tym ze niedlugo dochadza nastepne a SP jakos tak malo
PvM W zasadzie nic poza tym gra nie oferuje. Bezustanne tłuczenie mobów to jedyne, do czego ta gra jest stworzona. Nudne, schematyczne tłuczenie tego samego potworka, specjalnie pisze potworka nie potworków, w L2 cały system jest tak ograniczony i błędny, iż opłaca się walczyć z jednym rodzajem potworków (najczęściej coś z nazwa Stone, w różnych miejscach ten sam mobek różnie się zwie)(do levelu 15/20), jest on bardzo wolny do tego stopnia, że po zaatakowaniu go i użyciu kilku specjalnych czarów/uderzeń możemy odejść na chwile od niego usiąść na trawie i odpocząć w oczekiwaniu na powtórną możliwość użycia specjalnych zdolności a on będzie powoli sunął w naszym kierunku nic nam nie robiąc. Po zabiciu go dostajemy nawet sporo waluty używanej w świecie tej gry oraz bardzo dużo EXPa. Kompletnie się nie męcząc a im mamy lepsze zdolności tym krócej zabiera zabicie go. Generalnie tłukąc tylko ten jeden rodzaj moba w niecałe dwa dni zrobiłem level 15 moim magiem. Dla testu mierzyłem czas i spróbowałem być dużo lepsze i trudniejsze moby, jakimi są takie wielkie pająki dzięki temu idealnie widać potworne błędy w zamyśle developerów. Powiedzmy, że poświeciłem jedną godzinę na zarobienie powiedzmy 1000 punktów EXPa i powiedzmy 2000 jednostek waluty tłukąc wspomniane powolne, kamienne potwory. W ciągu godziny polując na pająki byłem w stanie zarobić dokładnie połowę tego, w dodatku zabicie jednego pająka solo to nie małe wyzwanie. Wytłumaczeniem mogłoby być, iż podczas polowania na moby o wysokim levelu zarabiamy dużo więcej i mamy przy tym dużo ciekawszą zabawę, niestety tak nie jest. Zdobyte pieniądze czy EPX są śmiesznie niewiele większe a zabawa tak samo nudna jak w przypadku tych słabszych potworków dodatkowo musimy dużo częściej odpoczywać, co polowanie na takie moby zdaje się być dużo bardziej nudnym zajęciem. Dodając do tego bardzo małą różnorodność spotykanych potworków widzimy jak minimalistyczna jest to gra. Po przekroczeniu pewnego levelu oczywiście trzeba znaleźć sobie nowego moba do tłuczenia, ale też oczywiście nie za dobrego, bo nie będzie się opłacało go tłuc chyba, że ktoś lubi marnować kilka godzin ze spędzonego czasu na siedzenie na trawie i gapienie się w niebo.
jak juz powiedzialem nie wypowiadaj sie na temat calej gry po zobaczeniu 5 jej procent.. to ze ty caly czas zabijales jeden rodzaj mobow bo wydawalo ci sie to najlepsze to nie moja wina... gram od poczatku OB mam 26 lvl wiec gram duzo i grinduje szybko i jakos nie pamietam zebym zabijal jeden rodzaj potwora dluzej niz kilka h i tylko jak musialem zfarmowac jakis item... wiesz z tego co widze wcale sie nei dziwie ze miales tak pozno ten 15 lvl. zero myslenia wszystkona latwizne
PvP Twórcy L2 "chwalą się" otwartym PvP, co dla fanów tego typu rozgrywki oznacza nie mniej nie więcej tylko niesamowitą zabawę. I tu kolejny raz czeka nas rozczarowanie. To chyba najgorszy system PvP w grze MMO jaki kiedykolwiek widziałem. Lepiej żeby go w ogóle nie było lub było to PvP na tak zwane życzenie. Bez "zgody" przeciwnika/ofiary nie możesz go zabić, chodź zabić możesz, ale skończy się to dla ciebie tragicznie aż do potrzeby kasacji postaci włącznie. Jeżeli zaatakowany przeciwnik nie odpowie atakiem lub raczej nie zada ci ran po zabiciu go stajesz się PK (Player Killer), w takim przypadku natychmiast znajdzie się tłum ludzi, aby cię zabić. Zabity PK traci oczywiście 10% EXPa, ale na tym sprawa się nie kończy. Po śmierci tracisz sporą cześć posiadanych przedmiotów, bez znaczenia czy trzymasz je w plecaku, własnym ręku czy masz to ubrane na sobie. Następnie pojawiasz się w pobliżu miasta naznaczony czerwonym kolorem i giniesz natychmiast ponownie, tracąc kolejną cześć dorobku. Przy 3 czy 4 śmierci w zasadzie nie posiadasz już nic, nie możesz się bronić, nie możesz zabić żadnego moba, aby odrobić straconą karmę. Efektem tego jest postać nadająca się do kasacji. Jedyną radą może być posiadanie sporej ilości znajomych online, którzy zechcą ci pomóc, będą zbierali przedmioty, które wypadną ci po śmierci w końcu eskortują cię do miejsca gdzie będziesz mógł zabić kilka mobów, aby odrobić karmę. Dobrze wiemy jak to jest w grach MMO, najbardziej możesz liczyć tylko na siebie, wiec, jeżeli spotka cię niemiły przypadek zostania samotnym PK to już możesz liczyć się z całkowitą utratą tej postaci. Atakując innego gracza możesz tylko czekać na oddanie ataku, niestety w takim przypadku może się to skończyć przegraną dla ciebie. Przy takim systemie PvP w łeb bierze słowo taktyka, zaskoczenie, zdolność walki, znajomość ras, profesji i wszystkiego, co potrzebne jest do zaplanowania walki PvP. Możesz też zapomnieć o byciu 100% graczem RPG, chcącym odgrywać rolę czarnego charakteru, w łeb też bierze idea bycia rasa Orków czy Dark Elfów nie da się prowadzić takiej postaci zgodnie z ich naturą i sposobem funkcjonowania w świecie. Nie da się polować na wrogą rasę, bo zawsze musisz czekać "na zgodę" atakowanej postaci. Przykładów ogromnych minusów takiego systemu PvP można by mnożyć, ale tu chyba wystarczy samemu użyć wyobraźni, jakie to daje ograniczenia a docelowo całkowicie niweluje potrzebę używania PvP w grze. Oczywiście znajdzie się masa zwolenników takiego PvP (nazwałbym go nie Open a ograniczonym mocno), będą mogli z niego korzystać tylko podczas walki o zamek itp. sporadycznych i wyjątkowych przypadkach. Dlatego L2 to nie gra dla lubiących PvP a dla lubiących PvM w dodatku w nudnym wydaniu. Cos się zapewne zmieni, kiedy duża ilość graczy osiągnie wysoki level, utworzą się gildie zdolne atakować inne i zabawa może nabrać nieco koloru, niestety nadal minimalnie.
w OB korei byl ten sam problem ... wszyscy mowili ze to nie bedzie dzialac... ale dzialalo i to bardzo dobrze... w retailu bardzo szybko zapelnia sie drogi czerwonymi nickami.. zaczna sie wojny klanow... piracy.. chaotyczni charakterzy na high lvl
jeszcze jedno... system pvp w tej grze jest zrobiony pod clan wary i siege a nie pod mordowanie kogokolwiek byle sklavszego... i to blokuje bardzo skutecznie
CRAFTING Chcąc spokojnie budować przedmioty, zajmować się handlem MUSISZ wybrać rasę Krasnolud. Niestety tylko ta rasa ma zdolności budowania przedmiotów i kilku pomocnych zdolności specjalnych. Dziwi fakt w grze RPG gdzie tylko jedna rasa ma możliwość kreacji, bo ja sobie jakoś nie wyobrażam, aby Ork kupował coś od Krasnoluda (?). Daje to też ogromne ograniczenia dla ludzi, którzy bardzo lubią crafting, ale niekoniecznie musza przepadać za rasa Krasnolud. Kolejne, to ograniczenie innego niż zbijanie sposobu na zarobienie pieniędzy, każda rasa poza wspomnianym krasnoludem nie ma szansy na zajmowanie się handlem, no może poza wyjątkiem spekulacji lub od czasu do czasu pozbycia się przedmiotów wcześniej zakupionych na własny użytek. Nadal jednak nie daje to możliwości stałych przychodów dla żadnej z pozostałych ras. Niestety, ale i kreacja przedmiotów w L2 nie jest najwyższych lotów, zbudowanie jednego przedmiotu zabiera dużo czasu a i niekiedy nakładu finansowego. Cena przedmiotu, który wytworzymy i chcemy sprzedać jest często niewspółmiernie mała do czasu, naszego nakładu pracy i pieniędzy, jakie musieliśmy poświęcić, jedyne co może polepszyć tą sytuację to bycie crafterem w dużej gildii która będzie nas wspomagać w zamian za wytworzone przedmioty. Kolejna dziedzina w tej grze, do której twórcy podeszli minimalistycznie, lista przedmiotów, które możemy wytworzyć nie jest imponująca, a wytwarzanie nie jest tak przyjemne jak w przypadku kilku innych gier na rynku.
zdecyduj sie czy chcesz rpg czy wygodnego systemu zarabiania kasy... jakos nie wydaje mi sie zeby DE byly dobre w wyrabianiu przedmiotow do sprzedawania... jakos w kazdym rpg od tego byly dwarfy
GILDIE Dziwnie potraktowano temat gildii w tej grze, na początek możemy zrobić mała 10 osobową gildie, co wydaje się być bardzo śmieszne, bo co to za gildia mająca 10 członków (?). O ile się doczytałem maksymalna wielkość gildii to 40 osób, jak dla mnie to nadal śmieszna ilość w grze MMO zawłaszcza, że zrobienie takiej gildii wymaga czasu oraz specjalnych warunków, jakie musi spełnić GM chcący rozbudować swoją gildię. Kolejny raz już wypływa minimalizm w tym projekcie, zaczynam sądzić, że to przywara lub może wada wrodzona Koreańczyków a może nawet Azjatów generalnie.
ahahaha... powiem tylko tyle.. jestem w 80+ osobowej gildi ktora ma 1 lvl...
TEAMWORK / PARTY Zabawa w grupie całkowicie mija się z celem, no może zabawa sama w sobie nie, ale levelowanie w grupie. Każdemu, kto chce szybko zdobyć levele i pieniądze nie polecam granie w grupie. Party-System w L2 jak większość rzeczy jest zrobiony "na szybko" i już standardowo dla tej gry nieudolnie. W grupie podział zysków jest równy, czyli każdy dostaje równą procentowo część łupu. Jak to rozumieć? Oto przykład: Samemu zabijając powiedzmy Pająka dostajemy (umownie), 1000 punktów EXPa oraz powiedzmy (umownie) 1000 sztuk waluty w grze, zabiera nam to czasu powiedzmy 5 minut. Przy grupie 2 osobowej zabijemy go w 3 minuty, i każdy z nas dostanie po 500 punktów EXPa i po 500 sztuk waluty – przy 2 osobach jeszcze da się jakoś grać rozsądnie, jeżeli w parę dobierze się mag z rycerzem i tylko w takim przypadku. Niestety im większa grupa tym gorszy zysk. Tak wiec system Party można jedynie traktować jako dodatkowa formę rozrywki bez profitów, możemy się zapewne świetnie bawić w grupie oczywiście, jeżeli nie chcemy zyskać nic poza tym. Szkoda tylko, że twórcy nie postarali się troszkę bardziej, bo w końcu granie w grupie daje dużo więcej zabawy niż granie solo, aż się prosi, aby to dopracować.
na ten temat sie juz wypowiedzialem
DUNGEONY Kolejna minimalistyczna sprawa w L2, to już nawet przestaje być śmieszne. Każda rasa ma swój własny dungeon chodź w niektórych przypadkach można by go nazwać mini-dungeon. Najczęściej spotkamy tam te same moby, co wszędzie i może 2-3 nowe, wszystkie minimalnie silniejsze od tych z "normalnego" świata. Obecnie trudno mówić o graniu w dungeonie, jest tak dużo graczy, że nie sposób samemu zabić cokolwiek, większość czasu stoimy i czekamy aż nam się trafi ubicie jakiegoś mobka. Grając 3 godziny w grupie 6-8 osób, nie zyskałem praktycznie nic, ten sam EXP i pieniądze zarobiłbym w 15 min normalnej gry poza dungeonem, przy tym umarłem ze 3 razy tracąc to, co zarobiłem a nawet więcej, ze względu na to, że byłem magiem moja rola ograniczała się do leczenia innych a mało, kto pamiętał, że ja jestem więc w momencie jak mnie napadły dwa moby było po mnie, dopiero jak zabrakło leczenia ktoś w ogóle zwrócił uwagę, że ja jestem martwy. To oczywiście tylko przykład jak może być źle, zapewne w małej zgranej grupie przyjaciół będzie to nieco lepiej wyglądało, nadal jednak mały zysk z buszowania po takim dungeonie. Może po wydaniu gry, jak 50% przestanie grac w L2, wyludni się sporo, stworzą się grupki znajomych, które będą grały razem sytuacja się nieco zmieni. Niestety dungeony, które odwiedziłem były dosyć małe, nudne i nic ciekawego tam nie spotkałem poza ogromnymi ilościami graczy, przez co trudno było się czasami poruszać.
niech zgadne grales czlowiekiem i widziales tylko elven ruins? sorki ale nie mow o dungeonach na podstawie jednego mini dungeona z noob island:P nie widziales dungeona w tej grze
w sumie tyle odemnie
pozdry
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: CaBaal dnia 2004-04-11 04:16 ]</font>
|