Sklepy stacjonarne i sklepy internetowe maja troche inna specyfike. Zwrot / wymiana uzywanej rzeczy w ramach rekojmi dla sklepu stacjonarnego to nie jest wielki problem, uzywany przedmiot moga sprzedac taniej, ewnetulanie wcisnac jakiemus frajerowi po normalnej cenie (czeste praktyki sklepow w typie MM).
Sklepy internetowe zazwyczaj nie maja fizycznie u siebie towarow i nie zajmuja sie sprzedaza stacjonarna i kazdy zwrot to klopot. Mozna to potem pchac gdzies na allegro, ale samo sie nic nie sprzeda.

Umowy z dystrybutorami / hurtowniami sa jakie sa (to nie ameryka), tam tez nie ma sielanki, wprawdzie nie ma kontaktu z klientem koncowym, nie ma problemu rekojmi, ale jest problem z kursami walut (mozna kupic drogo a potem trzeba sprzedac tanio) i czestym zastepowaniem starych modeli nowymi.

Jesli chodzi o reklamacje to przyjmuje kilka zgloszen dziennie, od zarowek i tuszy po kilkadziesiat zlotych, przez tablety, smarthony po serwery i drogi sprzet sieciowy. Poza przypadkami gdzie ustarka zdarza sie u klienta raz na jakis czas (serwis zazwyczaj odpala standardowy test i jak jest ok to odsyla sprzet) te reklamacje odbywaja sie naprawde sprawnie. Tak na oko 40% konczy sie naprawa, 40% wymiana na nowy, 20% to zwrot kasy (kiedy dany model juz nie jest w ofercie). Zwykle caly proces zajuje kilka dni, rzadziej kilka tygodni.

Sprawa z Morele.net odnośnie rękojmi została zakończona.
Oddaję sprzęt do naprawy gwarancyjnej
Sześć miesięcy Rzecznik rzucał się z Morele papierami.

W sadzie pewnie bys przegral.

Rekojmia jest skuteczna jak sie np. okazuje ze gwarant ze swoim serwisem sie zwinal. Wtedy calkowita odpowiedzialnosc za wady towaru spada na sklep. W innym wypadku rekojmia zalezy od dobrej woli sprzedawcy, ze gwarancja jest wygodniejsza to zazwyczaj tej woli brak.

No cóż, jak widać Morele.net zaczyna mieć mentalność oszusta. Nie można więc oczekiwać od nich respektowania prawa jeśli sami uważają, że wszelkie zasady ich nie dotyczą (jak np nasz niesławny rząd). Wniosek nasuwa się sam: najwyższa pora na zmianę dostawcy

Ja dla odmiany niedawno przeprowadziłem udaną akcję reklamacyjną na podstawie rękojmi. Zamówiona golarka philipsa przyjechała z pękniętą głowicą. Załączyłem pismo i wysłałem poleconym z powrotem do sprzedawcy. Za 3 dni pan ze sklepu zadzwonił informując, że moja reklamacja została uznana i że nowa golarka jest już w drodze (kurierem). W ramach zadośćuczynienia otrzymałem za free pojemniczek z płynem dezynfekcyjnym philipsa (koszt rzędu 90 zł) plus oczywiście przeprosiny. Miło, sprawnie. Jak widać jak się chce to można.

"Przestrzeganie prawa zależy od dobrej woli" Co ty pierdolisz? Rękojmia jest umocowana w prawie, to, że jakiś sklep który i tak jest na granicy upadłości staje ością w gardle klientowi to jeszcze nie świadczy o tym, że jest inaczej.

Ze strony UOKIKu:

"Przykład 1 (wykonanie niemożliwe):
Marek oddał laptop do reklamacji i zażądał wymiany na nowy. Sprzedawca potwierdził wadę urządzenia, ale nie ma już w ofercie takiego samego modelu ani nie jest on dostępny na rynku, więc wykonanie reklamacji według żądań Marka okazuje się niemożliwe. W takiej sytuacji sprzedawcy przysługuje uprawnienie do odmowy uwzględniania roszczenia konsumenta. Jednocześnie może on zaproponować kupującemu naprawę towaru."

w tym wypadku rekojmia i tak konczy sie naprawa gwarancyjna

O wiele prosciej i szybciej oddac sprzet do serwisu niz wymieniac sie pisemkami ze sklepem, kiedy i tak w koncu sprzet trafi do serwisu.

ta, ten laptop musialby byc kupiony w sarydomu i wyprodukowany w 97 roku.

W w/w przypadku takie były żądania klienta ale rękojmia daje również 2 inne możliwości: obniżenia ceny proporcjonalnie do wady produktu lub odstąpienia od umowy. W przypadku braku możliwości wymiany na nowy i sprawny konsument ma prawo odstąpić od umowy w przypadku wady istotnej (brak działania towaru może być za taką wadę uznany).

W Polsce trzeba się trzymać od serwisów gwarancyjnych na odległość kija (albo i dalej). Totalna wolnoamerykanka.

Ty chyba nie rozumiesz czym jest rękojmia. To jest zbiorcza nazwa na zapisy prawne dotyczące odpowiedzialność sprzedawcy za towar, wraz z opisem obowiązków wynikających z tej odpowiedzialności, i procedur (obowiązków) dla klienta.
W obrębie rękojmi masz różne formy dochodzenia swoich praw: wymianę na nowy sprzęt, naprawę, odstąpienie od umowy, obniżenie ceny etc. Do tego są zapisy jak to ma przebiegać, np zapis dotyczący maksymalnego czasu odpowiedzi (14 dni), czy zapis o tym, że w ciągu pierwszego roku od zakupu domniemywa się że wada towaru istniała w momencie sprzedaży i w razie konfliktu to sprzedawca musi powoływać rzeczoznawce żeby udowodnić, że jest inaczej. itd etc.

W sierpniu skorzystałem z rękojmi. Wynik masz powyżej.
Jeszcze chcesz z tym polemizować?
Wkurwiają mnie wujki dobre rady, które pitolą: rękojmia, rękojmia, muszą, ustawy, Rzecznik...
Chuja muszą, a Rzecznik chuja może.
Pierwszy i ostatni raz skorzystałem z rękojmi. Sześć, kurwa, miesięcy. To płytę miałbym naprawioną w 3 miechy jak nie szybciej.
Ale internet wie lepiej.

Ale ja z tobą nie polemizuje, sklep który jest na granicy upadłości postanowił cię wyruchać, co ma rękojmia do tego? Myślisz, że takie rzeczy przy okazji gwarancji się nie zdarzają? I co wtedy możesz zrobić? Jeszcze kurwa mniej, bo gwarancja jest czysto uznaniowa, więc równie dobrze twój sprzęt może się zgubić w serwisie na następny rok i gówno zrobisz. Przy rękojmi masz przynajmniej jakieś zapisy prawne na które w ramach ostateczności możesz się w sądzie powoływać, przy gwarancji wystarczy, że producent pomacha ci zapisem gwarancyjnym o tym że "naprawa zajmie tyle ile jest potrzebne" i możesz się posrać.

Nie rozumiem takiego rozumowania. "Ktoś złamał prawo, więc prawo jest gówno warte"
no ja pierdole...

Podoba mi się polska cebula. Rękojmia w wykonaniu polaczków cebulaczków i januszy biznesu
Zacząłem przepłacać w xkom 3 lata temu. Jak mam problem to się do nich odzywam i z połykiem robią mi dobrze. Póki co zero problemów. Teraz pierwszy raz brałem wysyłkowo i zwracam fotem DX Seat (DXShit). Podejrzewam, że znowu będzie ok.
Kumpel wziął niedawno u nich GPU. Piszczały mu cewki co wszyscy olewają. X-kom zrobił mu dobrze. Po 4 miesiącach stwierdził, że zasilacz mu za głośno chodzi - x-kom uznał mu reklamację i umożliwił wymianę na zupełnie inny model. A kurwa plebs dalej leci w morele czy inne domycwela, bo 10zł taniej.

To się zdziwisz bo ja właśnie ostatnio z xkomem miałem problemy. Nie chcieli wymienić myszki (segment premium) która zepsuła się niecałe 3 miesiące po zakupie (mimo, że uznali rękojmie już 2 dnia po otrzymaniu sprzętu), posłali ją normalnie trybem gwarancyjnym do serwisu gdzie spędziła co najmniej miesiąc, a być może, że dalej tam jest bo w końcu skapitulowali i po miesiącu mojego słania próśb i gróźb zwrócili kasę. Domyślam się, że całość rozchodziła się o głupie ~20zł o które myszka podrożała od kiedy ją kupiłem. Przy historii zakupów na 6k+ to trochę słabo, ale widać te 20zł było warte utraty klienta.

W tym samym czasie reklamowałem też klawiaturę w innym dużo mniejszym sklepie (ProCPU), była to już 3 reklamacja tej klawy, a od zakupu minęło półtora roku, nowy sprzęt dostałem w ciągu półtora tygodnia, w dodatku była to nowsze wersja klawiatury którą im odesłałem

Także, jak dla mnie xkom może wypierdalać. YMMV

Firma z czestochowy

No ja w lipcu kupowałem w Morele składaka PC, jak przywieźli to się okazało, że komputer nie widzi karty graficznej (płaciłem dodatkowo za instalację elementów), po 2-3 godzinach w ogóle padł. Jak przeczytałem opinie i artykuły o reklamacjach u nich zgłosiłem przez ich formularz zaznaczając, że chodzi o rękojmię, że reklamuję samą usługę i każdą zakupioną część, zrobiłem screenshooty. Przyjechał kurier, po tygodniu oddali sprawny. Miałem zgłaszać się do producentów poszczególnych elementów, żeby ustalić co jest nie tak? ;o

Co Ty pierdolisz? Przecież możesz iść do sądu. I tyle. W sądzie pewnie okaże się, że morele jest w skraju upadłości itp. itd. Parę dni temu kupowałem PS4 Pro w Statur. Sprzedawca sam zaznaczył - ma Pan rok gwarancji od Sony, ale zgodnie z prawem przysługują Panu 2 lata rękojmi. I tyle. Zresztą dzięki za radę, bo chciałem coś od nich kupić, ale teraz mam ich w d...


Dokładnie, też miałem do X-koma wysłać "syczący" sprzęt. Nie robili żadnych problemów.

rękojmia, gwarancja, sądy, rzecznicy, ja pierdolę, czytam ten wątek jak całkiem niezłe opowiadanie SF

Dziwnym nie jest skoro akwizytorzy robią cię jak emerytów na garnkach za 10000 zł.

a przez 7 stron czytam jak to was robią.

Marek bo to polska, kazdy kazdego chce oszukac, a nawet jak nie chce to i tak druga strona ma schizy ze jednak chce.

W normalnym panstwie reklamujesz popsuta rzecz (jak ci sie chce) i nawet nie masz pojecia jak to wyglada od strony prawnej.

Od jakiegos czasu pracuje w sklepie internetowym i reklamacje to dla mnie codziennosci. 99% konczy sie korzystnie dla klienta (dostaje nowy sprzet, albo zwrot kasy, rzadziej przedmiot jest naprawiany bo naprawianie sie nie oplaca w dzisiejszych czasach). Zazwyczaj odbywa sie to szybko, 1-7 dni. Serwisy dzialaja bardzo sprawnie. Czasem bywa ze troche zwlekaja ze zwrotem kasy (np. SONY), ale w takim wypadku zazwyczaj sklep wyklada kase i oddaje klientowi.

1% to rzadkie przypadki, kiedy np. usterka pojawia sie raz na jakis czas testy tego nie wykrywaja, ale i takie sprawy coraz czesciej sa roztrzygane na korzysc klienta.

Taka jest rzeczywistosc, ale lepiej czytac mrozace krew w zylach opwiesci w internecie jak to dany klient zostal wyruchany i samemu tez sie nastawiac na wyruchanie, a najlepiej odrazu isc do sadu!