Chłopy mam taki problem
![:P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Otóż posiadam jakiś tam komp, w którym podłączony dysk non-stop pracuje. Słychać to ciągłe żęcholenie (czy jak to tam nazwać). Dałby się to przeżyć gdyby nie fakt, że spowalnia to pracę komputera, i to dość mocno. Próbowałem podłączyć inny dysk, to samo (oba dyski ATA). Na płycie jest kontrole SATA, więc podłączyłem kolejny dysk... i to samo! Zrobiłem instalkę Windows 7 od nowa. I nic. Od razu napiszę, że indeksowane i temu podobne rzeczy mam wyłączone. Żadnych wirusów (czysta instalka) itp. Dyski 100% sprawne (sprawdzone na innym kompie). Co ciekawe, jak podłączyłem dysk SATA (+ czysta instalka Windows), to przez 2-3 dni było ok a potem znowu to samo. Ktoś się orientuje, co może być przyczyną? Obstawiałem kontroler ATA na płycie głównej, ale kurcze, przecież SATA na płycie głównej to oddzielny kontroler i ten też by się zwalił? Jakieś sugestie mile widziane
![:)](./images/smilies/icon_smile.gif)