tczewiak napisał(a):
Spory otwór (głębokość dajmy na to przykładowo 5mm - tak aby zostało jeszcze 5mm z drugiej strony, fi 10mm) od strony wnętrza mebla, otwór o fi równym gniazdka (~4mm), potem ten otwór poprawiasz na głębokość 2mm o takim fi, aby wlazła nakrętka i jakiś klucz nasadowy. Potem ładnie maskujesz to pastą wiórową i malujesz na taki kolor jaki ma mebel.
30 minut roboty, a będzie wyglądać ładnie.
Havok to zaś zwykła pizda, która chyba wiertarki i lutownicy w życiu w rękach nie trzymało.
Może i pizda, ale chociaż wywiązuje się z zadań, które podejmuje się wykonać
.
Autor topiku pewnie ma meble ze sklejki, więc już widzę jak uda ci się taką płytę ponawiercać z obu stron zachowując grubość gwintu tego gniazdka. Pasta na okładzinie będzie faktycznie ładnie wyglądać. Jako kompletny laik
czuje, że jakość tego rozwiązania będzie porównywalna z jakością strony dla kominka.
Ps. "(...) pizda, która chyba wiertarki i lutownicy w życiu w rękach nie trzymała" tak to powinieneś napisać. Jeśli już kogoś bluzgasz rób to jak należy.