Cz3.
No więc w środę miałem wymieniane mobo w moim Dell L502x.
Wszystko pięknie i gładko poszło, systemik hula, jedyna zmiana to mac-adresy karty sieciowej.
Dzisiaj natomiast, out of fucking nowhere, notek dwukrotnie już dostał tzw power-surge.
Wyłączył się bez żadnego zamykania systemu etc - tak jakby ktoś przytrzymał power.
W podglądzie zdarzeń są dwie informacje:
Kod:
Krytyczne 2012-11-10 13:34:32 Kernel-Power 41 (63)
System został uruchomiony ponownie bez uprzedniego czystego zamknięcia. Przyczyną tego błędu może być fakt, że system przestał odpowiadać, uległ awarii lub nastąpiła nieoczekiwana utrata zasilania.
Kod:
Ostrzeżenia 2012-11-10 13:34:35 RTL8167 1 Brak
Realtek PCIe GBE Family Controller is disconnected from network.
Kod:
Ostrzeżenia 2012-11-10 13:34:48 Wininit 11 Brak
Na potrzeby każdej aplikacji ładowane są niestandardowe biblioteki DLL. Administrator systemu powinien przejrzeć listę bibliotek, aby się upewnić, że są związane z zaufanymi aplikacjami.
Ostatnia jakakolwiek aplikacja instalowana była 31.10 a problem pojawił się dzisiaj.
Tak wyprzedzając pomysły - szperałem w sieci, robiłem co ludzie pisali, low-level virus scam przeprowadzony, bateria naładowana, zasilacz ładuje normalnie.
Martwi mnie to, że odłącza kontroler karty sieciowej (siedzę co prawda na wireless więc nawet nie wiem kiedy to się dzieje) - być może to faktycznie wina nowej płyty i problem z zasilaniem.
Zanim zadzwonię do tych gimbusów z supportu wolałbym wszystko ustalić.
Kurwa, ostatni raz mam Della, w przeciągu roku serwisant był u mnie 4 razy:
* wymiana wentylatora
* wymiana taśmy od matrycy
* wymiana hdd bo się ugotował
* wymiana mobo z heatsinkiem
Z góry dzięki jak kogoś oświeci bądź miał podobny issue~
Thx.