Czarny Bard
Dlaczego świat mnie nienawidzi
Czemu ilekroć widzę słońce
Czuję się potrzebny
Wpadam w Czarną Hańczę
Swoich zapędów
Zasad pozbawionych umysłu
Czuję, tęsknię, potrzebuję
Jednak mówię „NIE!”
Zaraz potem ból
I delikatną ulgę
lecz ulga jest chwilowa
potem już tylko żal
nad spalonym poematem rozwiewanym
rzucanym w porywach wiatru
po tym co straciłem
Mag wyobcowany poza
Swoim światem swym wymiarem
Dostrzegam tą jedną jedyną
Lecz o tym się dowiaduję
za późno
Zbyt szybko zalewają mnie fale
Codzienności graniczącej z snem
Zawsze tracę powietrze
Zamyka się mi
Nad głową tafla czarnego jeziora
Przepastnego i nienawistnego
Wyrywa strzępy powietrza
Dusi serce nie pokorne
Ku aksamitowi chmur różnicowych
Płyną łzy
Łzy chłopaka
Co zapomniał jak się kocha
-------------
jestem bardzo zadowolony z twórczości bardów
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Wilk dnia 2002-02-22 17:19 ]</font>