A ja mysle ze 'generalnie' jest dobrze tak jak jest.
Tak jak napisal Ziemni, wprowadzenie kolejnego 'progu' na np. 75% znissczyla by system.
Ludzie, wczujcie sie. Przeciez smierc to nie jesienny deszcz (
). Cialo ginie, dusza je opuszcza. Olbrzymi wstrzas psyhiczny, byc moze trwale lub dlugoterminowe urazy psyhiczne odnosnie smierciogennego zdarzenia.
Czesc umiejetnosci byla zwiazanych z cialem, ktore zginelo, przeciez dostajemy je nowiutenkie od hilera. Trzeba na nowo zgrac sie z nowywym wcieleniem itd.
Z drugiej strony, w sumie to lagi / pady sie zdarzaja itp. wiec mozeby ten przedzial czasu na 'darmowa' smierc byl krotszy ?
Albo ta propozycja Aiku, zeby czym wyzszy skil to mniej go tracic, bo przeciez duzo trudniej sie go rozija jak jest wysoki.
np. od 80% tracic tylko 0.4
. a od 90% tylko 0.3
Hitman piszesz ze boisz sie wychodzic za miasto. No i oto chyba chodzi. To niebezpieczny swiat jest. Zginac latwo, a smierc to straszne wydarzenie.
A propozycja zeby 'za klimatyczna' gre niektorzy mieli wieksze szanse na death-skill-resist
jest IMO niedobra, bo niesprawidliwa. Bedzie wiele kontrowersji, wiele zalu, podejrzen itd.