EVE online

Full loot z możliwością ubezpieczania przedmiotów... tak jak to miało miejsce w UO to coś wspaniałego

Mozliwosc ubezpieczania przedmiotow? A po co? Ten feature to byl jeden z ostatnich przejazdow walca* juz od jakiegos czasu powoli zajezdzajacego UO.

* - walca glupich pomyslow, na ktore ktos wpadl w EA, uwazajac, ze jesli zrobia z jedynego unikalnego MMORPG kolejne EQ, to nagle liczba subskrypcji skoczy - i skoczyla, z mostu.

Ale zeby byl mozliwy full loot trzeba zmienic caly system itemizazacji / skillowej walki / craftingu na ten z dawnego UO.
Mogles ubrac magiczne itemki i je stracic, ale magicznych itemkow nie uzyskiwalo sie po 2 latach codziennego bicia tego samego moba po 5h - tylko latwiej, ale mogles go stracic i to wszystko.
I jednoczesnie taki itemik nie przewazal na wygrana danego gracza, bo po prostu LEPSZY byl LEPSZY a nie bardziej swiecacy .

Tylko ten system nie odpowiada dzisiejszym trendom EQ/WoW style, ze fajniejsze to co bardziej sie blyszczy i ma wiecej kolorkow . . .

W sumie to nie zadales zadnego pytania ale mysle ze tak czy siak dopowiedz brzmi nie , nie ma tego w war i nie , nie zobaczysz tego predko w zadnej porzadnej grze(takiej z duzym budzetem nastawionej na sukces).
Niestety jesli szukasz mocnych wrazen to musisz kupic sobie bejsbola i isc na osiedle tam jest full loot. Gry natomiast robia glownie dla dzieci !

no i jaki jest sens rozmwiac o full loocie skoro wiadomo ze czegos takiego nie ma i nie bedzie w war

Hmm, Tibia i serwery PvP

Tylko ten system nie odpowiada dzisiejszym trendom EQ/WoW style (...)

Nie inaczej, Piotrze. Tekst odnosi sie tylko do wspomnianego UO. Na dzien dzisiejszy full loot w grze tego kalibru jest nierealny niestety.

No i niestety mi to kurwa jakos nie odpowiada. WHO niby super, ale bete olalem, bo nie bede potrafil 2x levelowac postaci. Bo nie ma co sie oszukiwac, mimo, ze jest fajnie w tier1/2/3 to i tak glowny fun i wszystkie nowosci beda pchane do Tier4.

Z AoC dalem sobie spokoj po 20 levelach, bo zauwazylem, ze siedze w jednej zonie i bije ludzi a na mysl o podejsciu do quest-zony wylaczalem gre i szedlem na piwo.
WoW to zupelnie inna kwestia, kiedys prawie zrobilem 60, a teraz pykam sobie arenki kupionym charem - poszedlem na dwa pelne runy do jakiegos 'fajnego' dungeonku o ktorym mowia na LFG chacie "Kara" - no i niestety, mimo, ze ladnie sie udaly to trzeci raz tam nie pojde wciskac na zmiane 10 guzikow zeby zdobyc 3 itemki przez ktore bedziesz brany do grupy na lepszy dungeonik.

W WHO jest ten plus, ze COS sie ma z PvP i nie jest to kolejny punkcik z Renown Rank, tylko jakas satysfakcja, ze zabiciem innego gracza cos zmieniasz - no i lvling/itemy przez PvP - bomba.

Z gier po UO podobalo mi sie tylko SWG i Shadowbane, zaluje ze nie liznalem Vanguarda ale jako, ze bylem za granica a jego miesiace swietnosci wtedy minely to dupa.