Krogulec napisał(a):
Morgul napisał(a):
w skrocie kupujesz kinah(zloto) u goldsellera i idziesz do npc - dostajesz "questa" i czesc skladnikow, druga czesc kupujesz u drugiego npc obok, robisz z tego itm = nabijasz skill, oddajesz q i itm, bierzesz nastepnego.. i tak do bolu albo jak ci sie kasa skonczy, tak to mniej wiecej wygladalo w cb (pomijajac etap goldsellera)
W grze MMO trzeba na czymś zarabiać i znaleźć na to sposób. W żadnej grze w jaką grałem craft nie był dla każdego, bo wymagał zacięcia, poświęcenia czasu na skillowanie, zamiast na koksowanie. No ale jak ktoś musi wbić max lvl w 1 miesiącu gry to kasy nie ma i płacze, bo skille drogie, bo sprzęt drogi, bo craft drogi, a tu się chce mieć 50 i złoto na sobie już, już...
Z takim podejściem, albo idzie do RMT albo quituje, ale w takim przypadku szkoda kasy na zabawkę, która nie bawi... lepiej było na imprezę iść i te 200 pln na napitki wydać
Wiesz co boli w krafcie? Ze jego robienie jest cholernie nudne, animacja sukcesu ostro wkurza, bo masz jakies 3 sekundy przerwy pomiedzy craftem, pomnoz to sobie razy powiedzmy 200 i ci wychodzi ze 10 minut to animacja naszego zadowolonego ludka. Pozatym jestem za zeby craft sie skillowalo ciezko, ale nie ciezko bo trzeba miec kase i mase czasu zeby non stop oddawac work ordery i je wykonywac. Ciezko to dla mnie dlugie szukanie skladnikow w swiecie i potem miec z tego profit. Teraz craft przypomina craft w Wowie w dniu dzisiejszym - lecimy tylko byle do 400+ bo wczesniej i tak nic sie nie oplaca robic, bo work ordery ftw.
Ogolem to nie chce nikogo obrazic, ale stwierdzam ze w Aionie 80% ludzi to jakis plebs, ktory przeszedl z gier typu silkroad - ciesza sie ze trzeba grindowac tylko 15 godzin na wysoki lvl, a nie 50(wogle wychwalaja grind, a brak questow uwazaja jako idealne rozwiazanie bo nie trzeba biegac po swiecie), ciesza sie ze NCshit im da darmowe przedmioty za to ze sa lojalnymi subskrybentami, wychwalaja instancje, ktore sie ograniczaja to bicia bossa, ktory jest skierowany plecami i raz na jakis czas walnie jakas nowa umijetnosc typu Wow uderzenie kogos innego niz tank, o zgrozo nie maja nic przeciwko botom(jak to duzo ludzi mowia - oni nie wplywaja na moja rozgrywke, a przynajmniej ceny matsow i przedmiotow sa niskie). Dla mnie to community jakies takie nijakie i strasznie zhype'owane - czego NCS nie powie to oni zadowoleni.
A dla mnie ta gra jest poprostu nijaka - inaczej tego nie umiem okreslic