Pierwsze wrażenie
-Trochę szary ten tutorial...Żadnych graczy....
- Hmm...fajna zabawa w interriorach.
-Galaxy City- znowu zero graczy...
-Fajnie jest rozpukać pierwszych złoczyńców
- O, i pierwszy gracz...Trochę jakiś zarozumiały...Popierdziela w płaszczu- jasne, co będzie marnował czas dla newcommerów...
-O, kilku leci w powietrzu. Fajnie, fajnie
-I kolejny "naziemny"- o wiele bardziej miły.
-Trochę poawansowaliśmy, questów się trochę porobiło, Ice Manipulation jest lepsze niż myślałem.
- Trzeba obczaić jakieś inne mapy
- Atlas Park- ja tu zostaję! Natłok herosów! Co chwila ktoś przelatuje, przeskakuje czy przebiega! Zawsze można podbiec, zagadać, wspomóc kogoś w walce
- poznaję 2 fajnych ziomków- bansujemy po mieście tłukąc orpychów
-Ech...trzeba wpuścić brachola na kompa....
Ogólnie: Znalazło się kilka lagów, kilka disconnectów, ale jedynie podczas wczytywania mapy, nie podczas samej gry. I to się liczy. Po i tak się wkońcu podłączę, gra i tak się wkońcu ustabilizuje a wtedy nic nie jest wstanie zepsuć przyjemności z gry. Dialog dwóch stojoących obok mnie graczy wszystko tłumaczy:
-"Damn...I love this game...."'
-"Hell yeah.....
I cóż tu więcej mówić? Mogę jedynie potwierdzić słowa recenzji CoH'a z CDA
Już kończę, jeszcze tylko rozwalę tamtych oprychów, jeszcze tylko awansuję, jeszcze jeden quest- Nie ma co- City of Heroes wciąga jak nic!