Atherius to, ze w wara gra mniej osob widac coraz bardziej. nie wnikam co jest przyczyna bo nie jestesmy w stanie wyciagnac sensownych wnioskow.
dla jednych drewniany combat - dla innych moze za trudny. dla mnie jest ok.
wole w walce polegac na odpowiednim i umiejetnym wykorzystywaniu skilli, gdzie mimo wszystko mam chwile na decyzje i nie musze grac na 'pamiec'.
jedni czepiaja sie bugow, ktorych naprawde nie ma az, tak wiele.
jesli chodzi o pve to w ogole nie zauwazylem zadnego chyba do tej pory, a naprawde mysle, ze paredziesiat questow zrobilem. i co najwazniejsze co chwila jakies pierdolki sa fixowane i gra sie coraz przyjemniej.
szata graficzna to oczywiscie kwestia gustu. kiedy mam czas i sie przygladam to mi sie podoba, w pve jest ok. w rvr/scenario nie ma czasu na podziwianie widoczkow z reguly.
w war'ze nie uswiadczysz 10 instancji do raidowania.
masz za to keepy, bo.
i wokol tego kreci sie ta gra. pod wzgledem 'balansu' jest zdecydowanie lepiej dopracowany od daoc'a - grupa casterow nie wymiecie wszystkiego dookola.
i serio zdobywanie keepow daje niezly fun.
oczywiscie niektorzy beda pisac, ze nie ma endgame contentu. i dla nich faktycznie NIE MA. bo war to gra skierowana do osob, ktore maja kolegow/znajomych, z ktorymi graja. mysle, ze duza czesc ludzi odeszla przez to, ze wiekszosc czasu grali solo, dostawali wpierdol w rvr, dostawali wpierdol w scenariuszach grajac z randomami.
po paru akcjach w rvr/scenario tez juz bylem bliski jebniecia war'a w kat. dlatego odpuscilem sobie random akcje i gram spokojnie z 2 znajomych.
oczywiscie, tez nie zawsze jest rozowo, ale wtedy mam chociaz swiadomosc, ze na te parenascie osob, te dwie wiedza co robic, jak robic
jesli mialbys zaczynac gre w war'a to proponowalbym ci znalezienie najpierw jakies znajomej gildii, ktora juz gra. inaczej mozesz sie dosc szybko zrazic.
gildia organizuje eventy, rvr raidy, pve raidy, claimuje keepy w t4, ktorych pozniej bronisz - masz uczucie, ze uczestniczysz w czyms wiekszym. mi daje to zajebista frajde.
pewnie za miesiac czy dwa, ruszy program mergowania serwerow. w war'a nie musi grac 5mln.
wystarczy 100k tak na dobra sprawe, jak dla mnie. wiem, ze wtedy mythicowi moze sie to srednio oplaca ale zobaczymy...
jesli w zyciu masz inne zajecia poza graniem od 16 do 24 to sprobuj war'a. dla mnie jest idealnym rozwiazaniem jak pisalem wielokrotnie - 21-23.30 gram, robiac pve, rvr, scenariusze. i mam z tego fun.
war nie jest gra idealna, ale oferuje cos czego nie ma w inny mmo (moze, poza eve).
od 5 czy 6 levelu mozesz juz biegac i bawic sie w zabijanie innych graczy.
bez upierdliwego farmowania itemkow i instancji.
PQ pewnie czesc z nich jest nudna, ale jest kilka/kilkanascie, ktore sa ciekawe, fajnie zrobione, przemyslane.
nie jest tez gra dla wszystkich, co widac na przykladzie robala.
albo tez mythic zle ponazywal serwery. powinien zrobic jeden "dla tych, ktorzy nic innego nie maja do roboty tylko graja i chca zrobic max level w 2 tygodnie".
robal wyjasnij mi tylko co ma moj level 27 wspolnego z tematem? bo znowu nie widze logicznego zwiazku.
prosilbym cie w takim badz razie abys wypierdalal z takimi tekstami do przedszkola gdzie twoje miejsce.
nie masz pojecia o grze, nie masz znajomych z ktorymi moglbys grac wiec ci sie nie podoba. ok. twoj problem.
a 'braku endgame contentu' (wedlug ciebie) nie bede nawet komentowal bo takiego debilizmu dawno nie czytalem. no ale czego mozna sie po tobie spodziewac.
Huba masz racje. tylko, ze jesli chodzi o 'war is everywhere' to niestety bardziej jest to wina samych graczy niz mythica... dostalismy 'narzedzia' i mozliwosci a i tak 3/4 woli farmowac exp/rp w scenariuszach.
mythic chcial dobrze a dzieki graczom wyszlo jak zawsze.