Mark - chcesz dyskutować o semantyce czy o realnej mechanice gry?
Jak dla mnie checkpoint w grze jest sposobem żeby nie przechodzić całej planszy again w razie padu. Rozwiązanie przyjęte w DS pasuje do tej definicji.



Możesz iśc gdzie chcesz - zaczynając od 2-1, 3-1, 4-1 lub 5-1.
Jeśli "skończysz" dany świat (czyli np. ubijesz wszystkich bossów w świecie 2, 3, 4 albo 5) to wtedy możesz wrócić i robić 1-3 i 1-4.

Co podziału na miracle/czary - obie rzeczy są sensowne i na pewnym poziomie każda postać powinna je mieć (powiedzmy - 3 sloty na czary i 2 na miracle powinno styknąć dla "wojownika").
Możesz nie rozwijać specjalnie np. magic (wlywa na siłe czarów ofensywnych) ale i tak używać "nieofensywnych" czarów jak np. warding (drastycznie zwieksza na 40sek resisty na obrażenia fizyczne) czy poison cloud.

A co do inwestowania w ekwipunek.... tu leży cała siła tej gry. Np. swoj miecz możesz rozwijać po prostu zwiększając jego base dmg ale też np. zmienić rodzaj zadawanego nim dmg albo rodzaj bonusu ze statsów. To są dość skomplikowane zależności - nie każda broń da sie w każdy sposób enchantować, nie kazde enchanty są łatwo dostępne etc etc etc.
Anyway - jeśli czujesz sie wyjatkowo gimpnięty to w świecie 2-1 masz zaraz przy jego starcie merchanta który sprzeda Ci podstawowe chunki do podstawowych modyfikacji - możesz w ten sposób każdą broń i tarczę rozwinąć na +3 (IMO to powinno sie zrobić od razu po pierwszym bosie).

Kraol, Ash, doradźcie ;D

kurcze ciezko mi ci doradzic, moim 'mainem' jest wanderer, biegam w szmatach, ale jestem szybki.

jesli chcesz inwestowac w bronie - polecam. duzo wiekszy boost niz inwestycja w staty

zupelnie natomiast nie jestem w stanie ci doradzic w co isc jako temple knight.
polecam http://demonssouls.wikidot.com/ ;]

btw - przeszedlem praktycznie cala gre nie umiejac ani jednego czaru - bylo fajnie ;]

Czyli jednak odpowiednim rodzajem broni da się to załatwić - dzięki, właśnie o taką informację mi chodziło. Chociaż nauczenie się protecta kusi, bo za duszę smoka mogę go boostnąć do lepszej wersji.
No nic, trzeba będzie spakować do plecaka rapier/włócznię, w łapę przeciwogniową tarczę z 1-1 (na szczęście zakosiłem stamtąd też pierścionek, więc mogę to wszystko nosić na raz) i ruszyć na podbój 2-1.
A wiki znam i korzystam :)

jesli moge ci doradzic od czego zaczac - rzeczywiscie zacznij od 2-1 i wyczysc cale 2 do konca. Ze wszystkich swiatow to tam najwiecej sie nauczylem.

i w 4-1

probuj, ta gra polega na probowaniu do skutku

btw. GamesTM (odpowiednik CDAction w UK) wybrał najlepsze gry 2009.
1 miejsce - Demons Souls
2 miejsce - Uncharted 2
bodajże 8 miejsce - Flower

Żaden exclusive z X360 się nie zakwalifikował.

Mimo wszystko polecam Darksiders - właśnie sobie pykam i jest to całkiem grywalne. Jeżeli ktoś nie oczekuje wodotrysków a jedynie prostego h&s w średniej grafice to polecam Niezłe story - nawet oglądam (a nie skipuje) filmiki..

W Demons Souls nie wiem kiedy zacznę grać - na razie na samą myśl przechodzą mnie ciarki... PO infamous na hardzie mam ochotę na coś łatwego i Darksiders się w tym sprawdza znakomicie (mimo, że dla pucharków gram na najwyższym poziomie trudności to gra jest łatwa).

Rapier/estoc sux ale wingedspear (do znalezienia w 1-2) jest naprawdę niezły na początku - enchantujesz go do +6 a potem przechodzisz na "moon".
Na późniejszych etapach gry można wyciągnąć spiral rapier (jedyna broń "kłująca zza tarczy" która da się enchantować na crescent czyli ideał dla maga) i Epee Rapier (też jedyna broń kłująca ze skalowalnym fire dmg - też dla maga raczej bo primary bonus stat to magic).

Generalnie to inwestowanie na początku w spear i enchant tarczy (knight shielda lub lepszej) to taki "easy mode" - pozwala walczyć w miarę bezpiecznie bo zadajesz ciosy cały czas zasłonięty kawałkiem blachy.

A co do tego gdzie iść to tak jak ash mówił - po tower knightcie z 1-2 najlepiej iśc do 2-1.
Ale już 2-2 potrafi doprowadzic do płaczu (zarówno flamelurker boss jak i generalnie ten obszar - straszny labirynt i masa robali z zajebiście dużą ilością HP i odpornością na ataki fizyczne).

Jeśli nie czujesz się pewnie to najlepszym sposobem na rozpoznanie danej zony jest zagranie jako support innego gracza (blue phantom) - pozwala skumać gdzie iść, gdzie są jakieś pułapki etc bez ryzka właściwie (jak padniesz to wracasz do własnego świata ale ze wszystkimi duszami jakie zebrałes).

Pograłem jeszcze chwilę i przeszedłem 2-1 z Winged Spear właśnie (powoli ją upgrade'uję, ale materiałów nie mam wiele). Jeśli chodzi o tarczę, to biegam z tą Purple Flame Shield czy jakoś tak, z 1-1, sprawdza się doskonale, tylko parować nie można bo za duża.
Niestety, jak się okazało, w PvP ssę strasznie - na 4 czy 5 walk wszystkie przegrałem. O ile na potwory taka wolna szafa z dobrą tarczą nie sprawdza się źle, to już w walce z innymi graczami jest dużo gorzej.

Nieeeee, to nie tak, że ona jest do dupy w PvP - ciągle się jej używa na niskolevelowych walkach.
Dobrze enchantnięta (ja mam ją na +10) pozwala wytrzymać ataki 3 graczy na raz - oni się wyprztykają ze staminy a Tobie zjedzie raptem do połowy.
Na wyższych levelach się zaczyna średnio sprawdzać bo dużo graczy ma broń zmodyfikowana na zadawanie magic dmg a ona tłumienie magic ma tylko na 30% ale na ~20 lev jest ok.

Jeśli Ci słabo szło w walce to obstawiam bardziej, że to "wina" speara. Bronie kłujące mają taką wadę, że nadają się głownie do kontrataku - uderzenie w tarczę przeciwnika (blok) ZAWSZE powoduje u Ciebie ten efekt "oszołomienia" - odsłaniasz się wtedy więc ta broń nie nadaje się specjalnie na broń "ofensywną".
Jeśli zrobisz sobie boss'a z 5-1 i uwolnisz Sage Freake z 3-1 to możesz się u niego nauczyć czaru poison cloud a to dość znacznie potrafi zmienić wyniki walk PvP. Zatruwasz wtedy faceta magia, przełączasz się na speara i trzymając się blisko gościa atakujesz wtedy, gdy on się próbuje leczyć (wtedy się odsłania).
Ten sam efekt możesz uzyskać stosując taki sztylecik babys nail (do podniesienia w 3-1 boss area). W prawej ręce trzymasz stylet i speara, zaczynasz ofensywnie - tłukąc gościa sztyletem (nawet jak blokuje to jest szansa na zatrucie) a jak zatrujesz go plague to przełączasz się na speara i wyczekujesz aż się zacznie leczyć i wtedy dajesz final blow.


Generalnie... może wstrzymaj się chwilowo z levelowaniem bo to ułatwia Ci PvM ale utrudnia PvP - im wyższy level tym na bardziej wykoksowanych przeciwników możesz trafić.
Pomyśl że na np. ja na 20 lev mam skończoną całą gre i mieczyk którym walę po 500dmg - im wyżej będziesz szedł, tym częściej na takich mutantów będziesz trafiał
IMO pod PvP najlepiej mieć jak najmniejszy level z jak najlepszym sprzętem. Pod PvM jest niestety odwrotnie.

Na razie planuję przejść grę PvM, więc wyższy level jest dość pomocny, ale mam nadzieję, że szybko będę mógł korzystać z jakiegoś dobrego miecza, bo szczerze mówiąc za włóczniami średnio przepadam :P

W shirine of storms od pierwszego fog'a idź w lewo korytarzem w murach, (uwaga na pułapke tam) i jak dojdziesz do schodów to nie idz na górę tylko skorzystaj z wyjścia na dole prowadzącego do czarnego szkieletu z 2 katanami w łapie (widać go częściowo jak stoisz w pierwszej bramie na tym levelu - jest lekko po lewej stronie na górce).
On pilnuje crescent falchiona albo scimitara +1 - bardzo przyzwoita broń.
Tylko nie próbuj z nim walczyć mele bo bez tarczy z dobrym hit res (>75) Cię najprawdopodobniej rozniesie (ma taki "jumping atak" którym zadaje albo kosmiczny dmg albo depletuje Ci staminę jak zasłaniasz się słabą tarczą).
Zabij go czarami (jest szczególnie podatny na fire type dmg - zadaje mu to prawie 2x tyle dmg co normalne) więc zamiast magic missle użyj Flame Toss (3-4 czary powinny go zabić).
Jeśli chcesz być total safe to po stargetowaniu go (z thief ring da się podejść na odległość targetowania bez agrowania go) rzuć w niego najpierw soul remains (dropnię Ci się bankowo jakiś ze zwykłych silver szkieletów po drodze) - to go zajmie na chwilę. Albo strzel z łuku ZA NIEGO w jakąś skałkę - odgłos strzały spowoduje że się odwróci looknąć co się dzieje a Ty zyskasz dodatkowe kilka sekund i wywalisz mu czarami w plecy.



Jeśli planuejsz "przejść gre" w soul form (w efekcie solo) to spoko.
Ale jeśli będziesz grał w body form to PvP nie unikniesz tyle, że to Ciebie będą atakowały black fantomya nie Ty innych graczy.
Jeśli się nie będziesz potrafił obronić to będziesz skazany na robienie levelu od nowa (śmierć z ręki black fantoma nie powoduje utraty dusz hosta ale resetuje moby no i będziesz w soul form).
Nie wspomnę już o takim drobiazgu jak obniżanie world tendency w wyniku śmierci w body form czyli za każdym kolejnym podejściem będzie trudniej
A jeśli potrafisz wygrywać w PvP to zabicie black fantoma daje Ci skok world tendency porównywalny z zabiciem bossa więc "wygrywając w PvP w danym świecie PvM robi się łatwiejszy".
No niech mi ktos powie, że to nie jest genialny system

Mozna jeszcze grac z mieczem 2h, trzymanym w jednej łapie. Wiekszość NG zrobiłem z Dragon Bone Smasharem (white tendency w 2-3) i wsumie mało co sprawiało problem. NG+ zaczałem z Soulbrandt (docelowo Northern Regalia) i też nie jest źle.
Jak sie walczy ze szkieletami z katanami to kiedy skaczą można sie przetoczyć, wtedy maja odsłonięte plery, wiec pare ciosów wejdzie bez problemu.
W 4-1 za Vanguardem, w ruinach, czarny szkielet pilnuje jeszcze dość fajnej tarczy co daje regen hp.

Duża/długa broń nie jest uniwersalna - facet wejdzie do jednego z tych tuneli w 2-2 i będzie tłukł mieczem o ściany zamiast moby.
Jeśli już cos polecac z tego typu broni to IMO meat cleavera.
Ma piekne bonusy ze str, dex i faith (więc nie musisz się skupiać tylko na str), jest "poręczniejszy", szybszy i mozna go buffować czarami i itemami (np. z turpentine) czyli możesz mieć broń, zadającą wszystkie 3 typy obrażeń jednocześnie (phisical i magic z meat cleavera a fire z turpentine).
W tym momencie nie ma tarczy którą się da zasłonić przed tym (purple flame przepuści 10% obrażeń od ognia i 70% magicznych a dark silver shield 30% obrażeń od ognia... na innych tarczach będzie jeszcze gorzej).

Karol66 widzę może robić za wikipedię na temat DS-a

roball, szczerze to patrząc na to jak wygląda scena PSP i próby robienia kolejnych CFW, Sony może spać spokojnie. Nawet jeśli ktoś faktycznie ruszy na tym ISO, to pewnie niedługo wyjdzie FW blokujące to na następne pół roku.

Ash miał dużo cierpliwości tłumacząc mi większośc rzeczy
Poza tym sporo się nauczyłem próbując "przekręcić" tą grę - jest nieżle "pozabezpieczana" i najczęściej kończyło się to kasacją postaci i zaczynaniem od nowa.
Np. scorp wpadł na pomysł żeby zrobić high level postać, przejść gre 1-3 razy, zebrać total sprzęt, nauczyć sie czarów etc a następnie zdelevelować się np. z 70 do 20 lev i napadać na takie low postacie i zdmuchiwać ich pierdnięciem.
Niby wszystko ok koncepcyjnie ale jeśli kiedykolwiek zrobiłeś level X a potem zszedłeś niżej to zawsze partnerów do gry/walki etc szuka Ci nie wśród aktualnego Twojego levelu tylko najwyższego jaki miałeś - w naszym przypadku "napadaliśmy" zdelevelowanymi 20 na 70-80 lev graczy co kończyło się dość komicznie (dla nas ).

Jestem po trzech starciach z bossem 2-2 i przyznam, że jego trudność polega dla mnie jedynie na braku magicznej broni, którą mógłbym mu zadać obrażenia - zużyłem 2 sticky white stuff na włócznię, ale udało mi się zjechać mu hp jedynie do połowy zanim padłem. Następnym razem wybiorę się chyba z tym nożykiem i zadotykam go na śmierć :|

nie przesadzaj Keii - mnie flamelurker zdmuchiwał zanim go sobie zdążyłem dobrze obejrzeć Imho jeden z najgorszych bossów (ale ja zabiłem ich z 5 jak miałem azjatycką wersję) bo strasznie mało taktyczny, i cala walka bardzo dynamiczna..

o delevelowaniu kiedyś czytałem specjalnie pod PvP właśnie - był jakiś patch który to naprawiał? bo kiedyś działało (albo nadal działa w azjatyckiej wersji).

Mark, mam pierścień ochrony przed ogniem i przeciwogniową tarczę - jeśli blokuję, Flamelurker nie robi mi praktycznie nic. I o ile jako dusza faktycznie jestem na dwa strzały, to mając ciało (i jeszcze lepiej magiczną broń) już można wiele zdziałać.

Jego się banalnie robi w soul form z thief ringiem - ganiasz się z nim w koło za kolumnami (mając go na targecie, z podniesioną tarczą) i wtedy jedyny cios jaki Ci może zadać to ten fire dmg który głuszysz w 90% tarczą.
W pewnym momencie on Cię po prostu gubi (zasłania Cie kolumna) i stoi w miejscu i wtedy znowu w niego walisz.
Najlepiej to robic soularrow, soul ray albo gods wrath bo na ten dmg jest podatny.
Albo zamiast magia walić go dużą, 2 handed bronią z jak największym komponentem magicznym dmg (modyfikowaną na crescent, moon albo blesed - zależnie do czego masz dostęp i co Ci pasuje do statsów) zachodząc go od tyłu i walić R2 - to go nie przewróci ale "oszołomi" na chwilę wystarczającą, żebyśmy się znowu mogli schować za kolumnę.
Tylko nie można biec - trzeba podejść w tym "trybie walk", tak jak moby podchodzisz do backstabowania.
Ewentualnie przywołać 2 blue fantomy i walic w 3 soul arrow - 3 osoby walące magią raz za razem go praktycznie paraliżują.



Nie wiem - myśmy ze 2 dni temu testowali to i nie dało się steamować postacią 20 lev (która wcześniej była 40 lev) z inną 20 lev.
Ani poprzez blue ani poprzez black fantoma.
Restartowaliśmy łącze, konsole, gre, wracaliśmy do nexusa etc - nic nie pomagało, nie pojawiał się blue sig tej zdelevelowanej postaci a inni gracze ją przyzywali (ja też mogłem przyzwać innych graczy).
A jak tylko ja się przełączyłem na postać "pośrednia", 30 lev, to poszło bez problemu.