Gierka mi sie zaczyna coraz bardziej podobac. Chwilami mam wrazenie ze gram w "World Of Warcraft (vanilla jesli chodzi o klimat) Singleplayer".
Combat to czysta poezja - spokojnie mogliby bez zmieniania niczego zbudowac na tym combacie nowego God Of War czy Devil May Cry.
Myslelem ze jestem dosc tradycjonalny jesli chodzi o RPG i ze polaczenie ze slasherem sie nie sprawdzi a teraz wydaje mi sie ze juz nei bede mogl grac w "zwykle" RPG (powiedzmy jak Drakensang).
Combat rzadzi.
Natomiast najlepsze jest to ze gierka jest "pelnogebnym RPG" z duzym otwartym swiatem i nie jedzie non stop na jednym, najlepszym selling poincie (czyli combacie - tak jak to jest np. w Dark Souls) tylko kazdy element skladowy jest dobry (grafika, audio, fabula, zlozonosc swiata, crafting, itd..) lub bardzo dobry (animacja, klimat "ogolny", ilosc lore i dbalosc o szczegoly, itemizacja (chyba drugi najlepszy element po combacie), itd...)
Slabe elementy to ofc kamera, inteface na PC (choc i tak jest lepszy niz w Skyrim), balans niektorych elelmentow gry (min wspomniany lockpicking/dispelling), itd....
Ogolnie rozniez gra jest latwa choc w przypadku zagapienia sie w combacie mozna zginac w 2 sekundy przy wiecej niz 2 wrogach rzucajacych ataki specjalne, ktore biora w uj HP (gram na HARD).
Jestem dziwiony ze po tylu latach i tylu RPG Ken Rolston jeszcze "ma jaja" i potrafil wykrzesac z siebie tyle miodu (jest glownym designerem Amalura - koles "zrobil" Morrowinda i Obliviona) i rowniez jestem zdziwiony ze inne podejscie do otwartego, sandboxowego RPG'a (choc nie tak mocno sanboxowego jak TESy) sie po prostu sprawdzilo co najmniej tak dobrze jak Skyrim (bo bawie sie roznie dobrze co tam).
Podsumowujac jako WIELKI FAN serii TES i gier z otwartym swiatem polecam goroaco ten tytul - naprawde solidna kupa dobrego RPGa plus jeszcze solidniejsza kupa fajnego slashera - 2 w jednym - grzech nie kupic.
Na zachete screeny mojego Rogue lvl 8 i przyklady itemkow (rare i unikat). Grafa na full + Anizo x16 i FSAAx4 wymuszony w sterach - full plynnie.