Kwestia gustu. Ja lubie takie klasyczne role w rpg, tyle ze to wymusza niemodne ostatnio granie w grupie.

W C9 fajnie się grało 2 lata temu i nadal combat jest ciekawy - lepszy niż ten w TERA. Grupowe PvP jest całkiem fajne. Jedyne co razi to trochę niedzisiejsza grafika, no i brak open world - nigdy nie byłem fanem instancji. Sam nie wiem czy będę grał w C9. Może pogram trochę do wyjścia GW2, może dłużej albo wcale - no bo po co się rozdrabniać. Zobaczymy.

Co do TERY to nie chcę tu zbytnio jechać po niej, bo gra nie była zła w wersji KR i na prawdę zastanawiałem się czy kupować, ale jak widzę co się z nią dzieje przy tzw. "westernizacji", gdzie się tylko coś wycina albo cenzuruje - to naprawdę słabo się robi. Wg. mnie "westernizacja" powinna dotyczyć tylko języka gry. Moja opinia nie jest niestety odosobniona, poczytaj forum Frogstera - znajdziesz tam smutne posty rzeszy zawiedzionych fanów, którzy czekali na hit, a dostaną shit.
No, ale ty pewnie kupisz i będziesz się długo bawił TERĄ by Frogster naprzemiennie z Diablo III by Blizzard. Nie zapominaj tylko, że obie gry nie są grami PvP tylko PvE - no ale każdy gra w co lubi.

Powodzenia.

Absolutnie nie. To wymusza kopozycje party z konkretnych graczy ktorzy graja konkretna klasa, to jest zuplenie co innego niz granie grupie.

co jest lepszego? Rozumiem, ze chodzi ci o rozwiazanie z GW2, ale ja np. nie wiem, jak to sie sprawdzi w praktyce. I chyba malo kto wie.

Lepszy jest taki design gry ktory wymusza granie w grupie, ale który nie promuje używania konkretnych klas, tylko konkretnych skili.

System z GW2 napewno sie sprawdzi, chyba, ze ktos jest nieograem i nie bedzie potrafil zrozumiec ze w gre sie gra, a nie stoi i napierdala dwa przyciski ;p.

System klas jest ok, ale nie da się zbalansować klas pod pvp i pve jednocześnie, żeby wszystkim było przyjemnie. Zresztą każdy inaczej rozumie "balans", zazwyczaj tak - "JA jestem OP, reszta ma klękać".

ale przeciez konkretne skille sa w posiadaniu konkretnych klas, wiec?
A z tym "na pewno sie sprawdzi" to ja bym nie byl taki pewien:) Jak sie top gildie pve przeniosa np. z WoWa do GW2 to wtedy bedzie mozna mowic, ze pve w GW2 > pve w WoW.

Większej głupoty już nie mogłeś napisać, więc oficjalnie składam gratulacje. Gildie PvE z WoWa, Rifta, EQ2 itd. Nie maja czego w GW2 szukać. GW2 to przedewszystkim następca GW1, nawet jeśli bardzo sie od niego różni to core jest taki sam.

Konkretne skile sa w posiadaniu konkretnych klas. Tak ale każda klasa może posiadać podobne skile, ale działające na innej zasadzie. Zresztą ja zawsze byłem przeciwnikiem >widocznych< klas .

No tak, bo przeciez GW2 jest tak wybitny, ze progracz z innego mmo sobie z nim nie poradzi. Do tego jest potrzebna kilkulatnie praktyka w GW i dlonie pianisty.

Uhm ? A gdzie je to napisałem.
Nie. PvE w GW2 jest tak diametralnie rozne, ze gracze przwyczajeniu do standardowego end-game tiered pve z innych gier nie maja w nim czego szukać. Chociazby dlatego, ze takie PvE w GW2 nie istnieje.

z tymi własnie słowami się zgadzam inside:)

Trochę przesadzasz iniside, to przełom w mmo, ale nie fizyka kwantowa. Dobrzy gracze się dostosują do nowych warunków, w dupie będą ci, co lubią grać konkretnymi rolami. Ale i dla nich pewnie będzie miejsce - tyle że healer będzie też musiał dpsować.
Tyle, że będzie trzeba "coś robić" a nie wciskać maxheala i miniheala.

Z zalem stwierdzam ze w GW2 nie ma healerow. Tzn. Ele moze sobie wlaczyc Water Attument i uzywac skili ktore lecza np. 600hp (z puli 20k) i maja 15s CD (i to jako HoT).
Podczas gdy jeden atak moze zabrac 3-4k hp. Więc wiesz..

Jak ludzie sie nie naucza unikac damage, to będą w naprawde ciemnej dupie ;p.

Nauczą się unikać i wystarczy im tyle heal, co będzie robił ele. Przecież mobów nie bijesz "wszyscy w kolejce, najpierw Zenek". W RvR będzie to jeszcze bardziej widoczne.

ise prosze nie gadaj czegos co jest hlupie w zarysie ale sam zobaczysz ze to fail ta twoja kochana gw2

Krotko mowiac: "nie wiem, co powiedziec, wiec napisze - omg jakis ty glupi?";) No daj spokoj...
Ja uwazam, ze gracze pve przeniosa sie do tej gry, gdzie pve bedzie po prostu lepsze, ciekawsze, czy rowniez bardziej wymagajace (zwlaszcza topowe gildie). Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, ze gracze pve to idioci, ktorzy nie beda potafili sie dostowac do nowych warunkow.
Odnosnie pve w GW2: kazdy bedzie musial sie martwic o siebie. Cool. Tylko odnosze wrazenie, ze ucierpi na tym wspolpraca miedzy graczami. Bo martwiac sie o siebie, nie bede mial czasu lookac co sie dzieje z innymi.
Chociaz oczywiscie mam nadzieje, ze to wrazenie bledne. Ale na razie nie mialem mozliwosci tego sprawdzic.

To wtedy klasy staja sie podobne do siebie. Po co wiec je w ogole robic?
Poza tym...

Ja to bym w ogole wywalil klasy.

sorry ale co ty pierniczysz o zaletach gw 2 ze niby jakies wielkie odkrycie etc nawąchałeś sie mchu? skoro przecież ta gra nie bedzie epicka nie bedzie tworzyć socjalu sensu grania razem odkrywania gry cieszenia sie razem gra raczej single player gdzie reszte graczy bedziesz mial w powazaniu... sorry GW2 nie jest rewelacyjna jest bez sensownym eksperymentem bo zamiast sie skupiac na rzeczach co sa wazne na druzynie etc nie bedziesz odczuwał w myslach my jako drużyna a jako ja ja ja ehh cyzli ala single player..

I to jest w zasadzie słuszna koncepcja. Ale Klasy zawsze wymuszają współpracę, a PvP masowe to zawsze walka o zabicie healera'ów przeciwnika. Bez klas byłby jeden wielki burdel i nie wszyscy by to ogarnęli.

To, ze nie ma klas z gory narzuconych, nie znaczy, ze nie mozesz zrobic tanka, czy healera.
Roznica jest taka, ze robisz sobie postac tak jak ty wymyslisz, a nie tak jak zaprojektowali sobie to tworcy.

Pewnie, ale zazwyczaj klasy=role, bo taki mają skillset.
Jak mechanika dopuszcza wolny, sandboxowy rozwój, to i mechanika wyzwań (contentu) musi być odpowiednia. A to w cholere roboty.
Myślę że większość devsów myśli "a po co, przeca i tak sprzedamy pudełka" i robią 354 wersję gry wedle paradygmatu WoW i sprzedają ją w milionach. Ctrl v, Ctrl p i leci kasa. Policzcie gry innowacyjne i zobaczcie ich wyniki finansowe. To się nie opłaca.